



















Lokalny: poskładaj sobie miasto!
LABEL: Skąd pomysł na Lokalnego?
Marta Baranowska: Marka Lokalny została zbudowana po pierwsze na pomyśle miejskich (warszawskich) puzzli, a po drugie na idei lokalnego patriotyzmu – skrót tego hasła stał się nazwą całego projektu. Projekt ma już 2 lata, jednak właśnie teraz zaczyna nabierać tempa. Angażując różne środki wyrazu – fotografia, grafika, design – od początku chciałam przybliżać miasto przez pryzmat jego kształtu, przestrzeni. Przykładać się w ten sposób do budowania jego tożsamości i poczucia przynależności wśród mieszkańców. Dwa, trzy lata temu Warszawa - w której powstał projekt - była miastem które dopiero zaczynało się dynamicznie zmieniać, uzupełniać tkankę, ale i tworzyć u podstaw (m.in. partycypacja społeczna). Wówczas jej różnorodność i fragmentaryczność były raczej cechami pejoratywnymi; często uznawana była po prostu za „brzydkie” miasto. Dzisiaj coraz częściej doceniamy ją za to jaka jest. Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z dziedzictwa przestrzennego, które w dużej mierze zostało zniszczone; zauważamy jednak już nie tylko to czego brakuje, ale to co wartościowego pozostało. Coraz częściej też świadomie to uzupełniamy. Projektem Lokalny chciałam przyłożyć się właśnie do tego procesu, kładąc nacisk na zagadnienia urbanistyczne i przestrzenne (bardziej niż samą architekturę lub historię miasta).
Punktem wyjścia była jednak przede wszystkim fascynacja mapami - relacja pomiędzy przestrzenią a jej zapisem oraz nieskończona ilość sposobów tego zapisu, sposobów widzenia.

LABEL: Jakie są kryteria wyboru miast? Najpierw była Warszawa, ale powstały nowe edycje.
Marta Baranowska: Warszawa to miasto, które po prostu znam najlepiej. Jednocześnie to miasto o bardzo skomplikowanej historii, także przestrzennej. Brak ciągłości w strukturze to jedna z przyczyn małej świadomości jego historii i dziedzictwa architektoniczno-urbanistycznego. Stąd właśnie pomysł na zwrócenie uwagi na przestrzeń samą w sobie. Potraktowanie miasta jako układanki; warstwowej i złożonej struktury zamkniętej w prostej, minimalistycznej formie puzzli gdzie każda część przedstawia jedną z dzielnic.
Na przełomie 2014 i 2015 r. powstały dwie dodatkowe edycje puzzli przedstawiające Gdynię i konurbację Śląską (17 miast Górnego Śląska) razem tworzące serię „Lokalnych Puzzli”. W pierwszym przypadku wybór był uwarunkowany głównie względami urbanistycznymi. Gdynia to miasto o wyraźnym, modernistycznym szkielecie zaprojektowane praktycznie w całości w XX-leciu międzywojennym. W przypadku śląskiej układanki silniejszy był wpływ samego pojęcia „lokalność” w kontekście najbardziej zurbanizowanego w Polsce obszaru o skomplikowanych relacjach wewnętrznych.
Edycja warszawska do tej pory spotkała się jednak z największym zainteresowaniem, dlatego jest wciąż udoskonalana i rozwijana. Pod koniec sierpnia br. powstała nowa wersja puzzli składająca się z większej ilości elementów (159), i z tego względu zaprojektowana w większym rozmiarze. Projekt został wykorzystany do pierwszych w historii Lokalnego warsztatów – wspólnego układania puzzli na Placu Defilad (3.09.).
LABEL: A z jakim odbiorem spotkały się puzzle wśród użytkowników?
Marta Baranowska: Z bardzo pozytywnym. Przy okazji różnych targów, ale też ostatnich warsztatów, zwracają uwagę wielu osób niezależnie od wieku, jak i pochodzenia. Praktycznie każda z osób, która próbuje poskładać części układanki odkrywa dla siebie coś nowego. Na tej uproszczonej mapie odszukuje i lokalizuje miejsca, które zna lub w którym mieszka. Taki jest właśnie cel puzzli – lokalizacja w przestrzeni. Często można zaobserwować dyskretny uśmiech, przyjemność, ale i satysfakcję nie tylko z faktu dopasowania elementów, ale i poczucia przynależności, odnalezienia „swojego” miejsca. Opinie użytkowników przez pierwsze dwa lata funkcjonowania projektu (wówczas jako start-up) były także bardzo istotne w ulepszaniu puzzli jako produktu, i zadbaniu o detale.

LABEL: Co dla Pani oznacza w ogóle samo pojęcie „lokalności". I jak Pani myśli dlaczego w ostatnich czasach przeżywa renesans?
Marta Baranowska: Dla mnie lokalność to przede wszystkim przywiązanie do miejsca, zakorzenienie w przestrzeni. Partycypacja która również wiązana jest z lokalnością dla mnie wyraża się przede wszystkim w samej świadomości historii miejsca, a także tkanki architektonicznej miasta i jego dziedzictwa urbanistycznego (z uwagi na moje wykształcenie). Idea lokalnego patriotyzmu, od której zaczęłam budować projekt i markę, w moim rozumieniu nie ma żadnych konotacji politycznych; sam „patriotyzm” jest trudnym pojęciem wykorzystywanym w różnych często sprzecznych kontekstach. Dlatego od początku działalności stawiam sobie za cel skupienie na przestrzeni i miejscu samym w sobie, odkrywaniu go dla siebie przez każdego z nas - lokalności społecznej, codziennej, miejskiej.
Rzeczywiście pojęcie to przeżywa od kilku lat renesans. W mojej ocenie jest to naturalna tendencja spowodowana pewnego rodzaju przesytem drugim biegunem tj. globalnością. Dość mocno oderwaliśmy się od naszej przestrzeni, zatopiliśmy w wirtualności, dlatego zaczynamy szukać gruntu pod nogami, „wracamy do korzeni”. Wydaje mi się jednak, że aktualnie pojęcie to już okrzepło, przeszło fazę „mody” na lokalność. Wchodzimy teraz w etap, w którym możemy spróbować zbalansować lokalność i globalność.

LABEL: Jakie są dalsze plany na rozwój marki?
Marta Baranowska: Prosty pomysł puzzli daje paradoksalnie dość dużo możliwości rozwoju. W najbliższym czasie chciałabym inwestować przede wszystkim w warszawską edycję puzzli; wprowadzić nową, większą wersję do sprzedaży, a także kontynuować pomysł warsztatów – wspólnego układania puzzli – połączonych z przekazywaniem wiedzy urbanistycznej na temat miasta. Puzzle bowiem mogą być po prostu układanką-gadżetem, ale też pretekstem do poznania struktury i historii rozwoju miasta. Nie wykluczam wznowienia lub rozbudowania serii puzzli o nowe miasta. Dostaję czasem zapytania na temat puzzli w skali regionu czy kraju jednak na miastach właśnie chciałabym się skupić.
W planach mam również kolejny „gadżet” miejski (choć nie jestem fanką tego słowa), tym razem skupiający się na konkretnych zagadnieniach urbanistycznych. Chciałabym też rozszerzyć działalność o nowe serie grafik, jak i map. Moim marzeniem jest także album/wydawnictwo dotyczące detali architektonicznych i urbanistycznych (na początek Warszawy), utrzymując dotychczasową minimalistyczną stylistykę, zawierające jednak konkretne informacje.
www.lokalny.dunked.com
/Justyna Ciurzyńska
Zobacz także
-
Loft w Tel Avivie
-
Zielone oazy
-
Ikony polskiego designu powracają!
-
Vision Mercedes-Maybach 6 Cabriolet
-
Poznańska firma tworzy dom inteligenty
-
Leginsy, które sprawdzą czy dobrze ćwiczysz
-
Słomka i lakier, które pomogą wykryć tabletkę gwałtu
-
Mea Vulva: o najnowszej wystawie rozmawiamy z Beatą Konarską
-
Designerska zastawa na pokładzie samolotów
-
Na własnych zasadach
-
Dotykowy ekran w MacBooku
-
Pokusa nieśmiertelności - identyfikacja festiwalu Przemiany
-
Z miłości do polskiego wzornictwa
-
rett frem - gdy minimalizm spotyka się z nocnym niebem
-
Design jest komunikacją

Alessandro Mendini nie żyje
Włoski architekt i projektant, autor słynnego „Proust Armchair” Alessandro Mendini nie żyje. Miał 87 lat...
2019-02-19
167
757