Poznańska restauracja zakazuje wstępu z dziećmi
Właściciele poznańskiej restauracji Parma i Rukola Caffe &Ristorante zdecydowali się na wprowadzenie zakazu wstępu dzieci do lat 6. Swoją decyzję uzasadniają wizytą wyjątkowo trudnych klientów z dziećmi, po których sprzątanie restauracji zajęło co najmniej kilka godzin...
Restauracja po wyjściu kłopotliwej rodziny
Lokal znajduje się nieopodal poznańskiego dworca, przy ulicy Głogowskiej. - „Możecie się na nas obrazić, możecie nas hejtować, trudno. Nie pozwalamy na takie zachowania – tak, nie wszystkie dzieci są takie same, ale nie będziemy robić selekcji” – tak uzasadniają swoją decyzję właściciele. Jak mówią, lokal jest bardzo ciasny, a dziecięce wózki skutecznie utrudniają komunikację.
Bałagan pozostawiony przez klientów
Jednak bezpośrednim bodźcem do podjęcia tej decyzji była wizyta rodziny z dziećmi, która pozostawiła stół i krzesła w opłakanym stanie. Właściciele, pomimo tego, że sami mają dzieci, stwierdzili, że mają tego dość i postanowili wprowadzić zakaz wstępu z dziećmi poniżej szóstego roku życia. Decyzja jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych, zarówno przez przeciwników jak i zwolenników pomysłu.
- „Właśnie wprowadziliście selekcję. Szkoda, bo rozumiem, że ze swoją czterolatką zostanę wyproszona? Myślę, że warto wierzyć w rodziców. Taki incydent powinno się załatwić na bieżąco z rodzicami, którzy regulują rachunek, a nie karać wszystkich po jednej linii” – argumentuje Maria Lisiecka-Pawełczak, radna Platformy Obywatelskiej.
Słychać też głosy poparcia dla właścicieli: - „W niektórych restauracjach mam wrażenie, że jestem na placu zabaw – wrzaski, piski, płacze, bieganie między stolikami. Wychodzę poirytowana zamiast zadowolona”. - opowiada jedna z klientek.