5 pytań do… ilustratora Rafała Kwiczora
Ilustracje Rafała Kwiczora przypominają rysunki techniczne. To nie przypadek, bo artysta swoje kompozycje kreuje, bazując na figurach geometrycznych. Każda z jego prac zachwyca surrealistycznym dynamizmem – budzi skojarzenie z klatką zatrzymaną z gorączkowego snu. Ten oryginalny styl Rafała szczególnie upodobały sobie marki z branży wydawniczej (Kraft Magazine, USTA, Kukbuk i wiele innych), ale nie tylko. Ilustrator projektował również na zlecenie takich firm, jak Netflix czy Papaya.Rocks.
1. W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Do pierwszej ilustracji namówiła mnie znajoma, która postanowiła wrzucać na Instagram swoje rysunki – stwierdziłem, że zrobię to samo. Chociaż na studiach nie lubiłem rysować (zajęcia z rysunku anatomicznego były dla mnie koszmarem), kończyłem pracownię rysunku konceptualnego. Wszystko rysowałem przy użyciu linijki. Techniczność została ze mną do dzisiaj.
Po kilku miesiącach wypracowałem bardzo niepowtarzalny styl przy użyciu minimalnych środków wyrazu, oparty na figurach geometrycznych, które wycinam, ucinam i deformuję. Po wrzuceniu dosłownie kilku ilustracji napisał o mnie portal It’s nice that, potem AIGA Eye on Design i to wszystko uruchomiło. Dzisiaj współpracuję z kilkoma fajnymi magazynami i nie rozumiem, jak mogłem wcześniej tak się przed tym bronić (śmiech).
2. Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
To zależy. Na co dzień pracuję jako graphic designer, chodzę do biura kilka razy w tygodniu. Lubię kontakt z ludźmi, jestem fanem pracy hybrydowej. Kiedy pracuję nad ilustracjami w domu, muszę się nastroić. Puszczam muzykę, która jest dla mnie ważna podczas pracy. Często pracuję przy hardcorowych gabberach, to mnie nakręca, ale też przy melancholijnych dźwiękach, takich jak Björk, Fever Ray, czy dynamiczniejszym Omar Suleyman. Chodzi o klimat. Cała ilustracja powstaje od razu, co mi zostało po malarstwie (na studiach do obrazu podchodziłem nagle, „z biegu”). Kompozycja, kolory – wszystko tworzę za pierwszym podejściem. Jak się to nie udaje, przekładam prace na inny dzień.
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Z muzyki i historii filmowych. Często wracam do „Opętania Andrzeja Żuławskiego”, ten film ciągle mnie inspiruje. Uwielbiam stare niemieckie ilustrowane książki naukowe, które nakupowałem podczas studiów na starej Rzeźni w Poznaniu – są tam świetne kolory. Oglądam dużo reklam z lat 70. i 80., a także stare katalogi z zabawkami. Uwielbiam oglądać repliki, miniatury domów, które można wycinać i składać z papierowych szablonów. Cenię przy tym takich ilustratorów, jak Marcus Oakley, Ruohan Wang, Raul Soria, Raman Djafari. Inspiruje mnie też cyberpunk, chociaż nie widać go w moich pracach bezpośrednio. Bardzo kręci mnie wizja transferu umysłu, przeniesienia świadomości człowieka do komputera, wszelkiego rodzaju roboty, magi, komiksy o tej tematyce. Lubię wracać do teledysku Tildy Swinton, która kręci swoje pieski do muzyki Handela, cudowny pomysł. Uwielbiam takie nieoczywiste połączenia.
Jest tego dużo, chłonę, co się da, wszystko naraz. Potem wszystko to łączę w swoich ilustracjach.
Buduję łańcuch zdarzeń, wszystko się w moich ilustracjach porusza lub czeka na poruszenie, na swój moment. Jest taka gra z lat 90. - „The Even More Incredible Machine”, która idealnie oddaje moje ilustracje, sposób, w jaki wykorzystuję inspiracje. Staram się nie opowiadać całej historii na jednej ilustracji, która wydaje się ukończona. Dodatkowe plany to początki nowych historii lub oczywiście ich koniec. Musisz zobaczyć całość, aby uzyskać całą historię.
4. Jak byś opisał swoje idealne miejsce pracy?
Kiedyś było nim moje mieszkanie, bo mam tu wszystko, czego potrzebuję do pracy. Zaaranżowałem idealną przestrzeń wokół siebie. Jest tu masa roślin, gramofon, na którym słucham swojej ulubionej muzyki, biurko, przy którym czasami pracuję, chociaż częściej siedzę na dmuchanym fotelu (zdecydowanie wolę go od fotela Chierowskiego). Wszytko się zmieniło, gdy zacząłem używać ipada. Teraz pracuję wszędzie. Słuchawki z funkcją ANC, iPad i każde miejsce staje się idealne.
5. Jakie masz plany na przyszłość?
Jakiś czas temu zrobiłem dłuższą przerwę od rysowania. Teraz do tego wracam. Pracuję nad kilkoma projektami. Dotychczas skupiałem się na ilustracji prasowej, teraz wychodzę poza ten obszar. Obecnie pracuję nad krótką animacją, komiksem. Chciałbym porobić kilka okładek płyt – myślę, że teraz będę szukał takich zleceń.