5 pytań do… artystki i ceramiczki Doroty Piekarczyk z Wytwórni Bakcyl
Przed Dorotą Piekarczyk, założycielką Wytwórni Bakcyl, ceramika nie ma żadnych tajemnic. Zgłębiała jej sekrety już od czasów liceum, a dziś dzieli się swoją wiedzą z innymi. W swojej pracowni w Poznaniu nie tylko prowadzi warsztaty, ale też tworzy zachwycające ceramiczne obiekty – zarówno o charakterze funkcjonalnym, jak i artystycznym. Wśród nich uwagę zwracają różnorodne, barwne popiersia, które wydają się być żywcem wyciągnięte z klasycznych belgijskich komiksów, takich jak „Przygody Tintina”.
1. W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Swoją artystyczną drogę zaczęłam już w liceum. Uczęszczałam do Liceum Plastycznego w Opolu o specjalności ceramika. To tam nauczyłam się podstaw technik ceramicznych. Kontynuowałam edukację artystyczną. studiując Rzeźbę na ASP w Poznaniu. Tam nauczyłam się pracy z modelem, obserwacji przestrzennej. Po studiach pracowałam w konserwacji zabytków realizując szereg projektów. Moje prace można dziś zobaczyć na wielu kamienicach poznańskich. To mi jednak nie wystarczało i po godzinach lepiłam rzeźby i naczynia w domu. Tam zorganizowałam sobie pracownię. Ale nie było to zbyt komfortowe, więc wynajęłam lokal od miasta i dziś mam pracownię z prawdziwego zdarzenia, do której przychodzą kursanci uczyć się ceramiki. Tam też realizuję swoje projekty.
2. Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Poranki i godziny dopołudniowe spędzam na sprawach organizacyjnych, a także poświęcam je swoim innym pasjom (śpiewam, do południa odbywają się próby). W pracowni zjawiam się najwcześniej o 12.00. Po południu przychodzą kursanci, więc tych kilka wolnych godzin przeznaczam na realizację swoich projektów. Włączam dobrą muzyczkę i kleję, czy to naczynia, czy – jak ostatnio – popiersia ceramiczne.
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Z obserwacji ludzi. Najbardziej twórcze jest robienie rzeźb. Są to ludzkie postacie, więc obserwacja ludzi bardzo mi pomaga stworzyć nowe rzeźby. Każda ma inny charakter, inne atrybuty. Później okazuje się, że ktoś z kursantów rozpoznał w rzeźbie siebie. Ale tworzę je, nie wzorując się na konkretnych osobach. Podobieństwo to czysty przypadek.
4. Jak byś opisała swoje idealne miejsce pracy?
Moje idealne miejsce pracy to pracownia, którą posiadam. Jest jasna, z dużą witryną od ulicy. No, może mogłaby być ciut większa. Ale mam tu wszystko, czego potrzebuję.
5. Jakie masz plany na przyszłość?
Na najbliższą przyszłość planuję wystawę moich prac w galerii „Kolor i kropka”, w Muzeum Sztuki Współczesnej w Opolu. Pracuję więc pilnie nad wystawami. Na dalszą przyszłość? Czas pokaże.
Widzę siebie jako starszą panią, która nadal uczy kursantów, jak robić ceramikę. Liczę na to, że będę aktywna artystycznie, póki starczy mi sił i pomysłów.