5 pytań do… architektki wnętrz Katarzyny Schudy z pracowni Schudy Studio
Gdy jako dziecko wypatrywała listonosza, nie czekała na prenumerowanego Kaczora Donalda. Szybsze bicie serca powodował u Katarzyny Schudy nowy katalog IKEA. Uwielbiała go przeglądać, szukać inspiracji i następnie wrysowywać najciekawsze pomysły projektowe na rzut swojego pokoju, zrobiony w notatniku. Pasja projektowania przestrzeni nigdy nie przeminęła. Zmieniły się jedynie narzędzia. W swojej pracowni Schudy Studio architektka wnętrz tworzy aranżacje, który urzekają prostotą, elegancją i funkcjonalnością.
1. W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Pomysł na zawód architekta wnętrz pojawił się w mojej głowie naprawdę dawno temu. Miałam pewnie 7 lat. Pamiętam, że jednym z bardziej ekscytujących wydarzeń dla mnie była dostawa pocztą nowego katalogu IKEA. Studiowałam go jak biblię, oglądałam wszystkie stylizacje wnętrz i meble, po czym wrysowywałam je na rzut swojego pokoju, w moim notatniku A4. Pamiętam nawet, że były to rzuty z perspektywą (pewnie bardzo nieudolną). W każdym razie rearanżowanie mojego pokoju na kartkach zeszytu sprawiało mi wielką przyjemność!
Później przyszedł czas studiów. Na architekturę wnętrz na ASP zdecydowałam się zdawać z opóźnieniem, bo byłam pewna, że się nie dostanę. W końcu jednak spróbowałam i pozytywnie przeszłam egzaminy. Od początku wiedziałam, że jest to moje miejsce. Praktycznie od razu rozpoczęłam pracę w biurze projektowym i tak zaczęła się moja praca w tym zawodzie.
Zanim otworzyłam swoją pracownię miałam okazję zdobyć doświadczenie w biurach w Portugalii, we Włoszech i w Warszawie, gdzie najdłużej pracowałam w pracowni Baumillerkossowska – bardzo miło wspominam te czasy.
2. Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Każdy dzień zaczyna się inaczej i bardzo to lubię. Najczęściej rano przeglądam maile, ustalam z moim teamem plan działania i ruszam na spotkania i nadzory. Praca w terenie i koordynacja trwających inwestycji zajmuje mi na pewno lwią część dnia, bo zależy nam, by wszystkie remonty przebiegały bezproblemowo, sprawnie i w dobrej atmosferze. Nie każdy wie, że stałym punktem moich dni jest też sport i treningi jeździectwa, które wietrzą głowę i dają mi dużo energii do dalszego działania.
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Zewsząd! Mam w telefonie tysiące zdjeć, które mogą wydawać się nieatrakcyjne, bo zrobione w pośpiechu, ale zdjęcia te uwieczniają barwy, formy, miejsca, które mnie w jakiś sposób urzekają. Jedno z nowszych zdjęć tego typu to zdjęcie starej fasady w Weronie, w odcieniu kremowym, z brudno błękitnymi okiennicami – piękne.
Inspiracji dostarczają nam też klienci, każdy ma inny pomysł na swoje wnętrze, inne potrzeby i gust. Staramy się czerpać jak najwięcej z rozmowy z nimi. Czasem już w trakcie pierwszego spotkania pojawia mi się w głowie jasny pomysł na wnętrze, a pierwsze pomysły zazwyczaj są najlepsze.
Cenię sobie też wyjazdy branżowe, ostatnio miałam przyjemność uczestniczyć w targach kamieniarskich we Włoszech. Z takich wyjazdów wracam zawsze z dawką świeżych pomysłów.
4. Jak byś opisała swoje idealne miejsce pracy?
W prowadzeniu własnej firmy podoba mi się to, że pracować mogę z wielu różnych miejsc, nie jestem typem, który wysiedziałby przed komputerem osiem godzin. Lubię pracę poza miastem, na łonie natury. Ostatnio miałam przyjemność fotografować nasz projekt wnętrza biura w Widok Towers, na 25 piętrze. Patrząc z góry na tętniącą życiem Warszawę, pomyślałam, że taki widok zza okna biura też mogłabym mieć!
5. Jakie masz plany na przyszłość?
Pracować mądrzej, wydajnie, ale z zachowaniem czasu dla siebie. Work-life balance jest dla mnie bardzo ważny.
Mam też nadzieję, że będziemy mieć możliwość realizacji kolejnych projektów za granicą. To na pewno bardziej wymagające tematy, jeśli chodzi o organizację pracy, ale nowe wyzwania to coś, co lubię.
Myślę też o pokazaniu szerszej publiczności projektów mebli i oświetlenia, które powstały w pracowni do tej pory, dedykowane do naszych poprzednich projektów.
Prywatnie, mam nadzieję, że znajdę czas, by podszkolić się w fotografii cyfrowej. To moja zaniedbana pasja, a od lat robię zdjęcia analogowe.