IKOYI – w tyglu smaków
Ikoyi to jeden z najgorętszych restauracyjnych adresów w Londynie. Teraz zyskał nowe, zachwycające wnętrze.
Restauracjom lubimy dawać łatki i etykiety, opisujące styl kuchni czy proponowane przez szefa kuchni smaki. Ale Ikoyi od początku wymykała się wszelkim kategoriom i szufladkom. Restaurację stworzyła dwójka przyjaciół - pochodzący z Lagosu ré Hassan-Odukale oraz Jeremy Chan, który urodził się w Hong Kongu w chińsko-francuskiej rodzinie, a wczesne lata młodości spędził w Kanadzie. Obaj poznali się w Londynie, gdzie otworzyli swoją debiutancką restaurację Ikoyi, w której splatają się tradycje i inspiracje z różnych zakątków świata, tworząc unikalną całość.
Na talerzu pojawiają się przyprawy z odległej Azji ale i z zachodniej Afryki, niektóre dania zabierają nas o Japonii, inne - do Nigerii, lokalne brytyjskie owoce z pełni lata przeplatają się z egzotycznymi platanami - choć każde z innej bajki, wspólnie tworzą wyjątkowo smaczna opowieść, pisana przez Jeremy’ego Chana, który zawiaduje kuchnia Ikoyi.
Restauracja o zaskakującej kuchni szybko zjednała sobie grono wiernych fanów oraz zebrała gro nagród, w tym wyróżnienie "One to watch" od kapituły prestiżowego rankingu The World's 50 Best Restaurants oraz wysoką notę dwóch gwiazdek w Przewodniku Michelin. Przez lata Ikei zajmowała niewielką przestrzeń, ukryta w jednej z bocznych uliczek w pobliżu Piccadilly między kamienicami i szklanymi biurowcami. W tym roku przeniósł się jednak do nowego domu, który jeszcze bardziej podkreśla jej wyjątkowy charakter.
Swoją nową siedzibę Ikoyi znalazła w jednym z najbardziej ikonicznych budynków stolicy Anglii - 180 The Strand, czyli brutalistycznym budynku, w którym mieszczą się galerie sztuki oraz pracownie artystyczne i kreatywne. Projekt wystroju restauracji powierzono duńskiemu architektowi Davidowi Thule Stropowi, w którego portfolio znajduje się m.in. dizajn wnętrza jednej z najlepszych restauracji na świecie - kopenhaskiej Nomy.
Thulstrup zdecydował się nawiązać we wnętrzach do mocnej bryły budynku, rysując je mocną kreską i kolorami. W wyborze materiałów, projektant ograniczył się do zaledwie kilku: miedzi, stali, kamienia, skóry i dębiny, uzyskując z jednej strony odpowiednio dramatyczny efekt, a z drugiej - kojący, wyciszający ład, oraz poczucie zapraszającego ciepła. Mimo mocnego, zdecydowanego charakteru wnętrz, trudno doszukać się w nim jednoznacznych nawiązań kulturowych czy etnicznych.
- To właśnie coś, co mnie podnieca - stworzyć projekt autentyczny wobec miejsca, w którym się znajduje, a jednocześnie który jest wolny od zadanego tematu - mówi Thulstrup - Jesteśmy w brutalistyczny, budynku, w tętniącym życiem sercu Londynu, w wielokulturowym mieście, w restauracji z wysublimowaną kuchnią zbudowaną wokół mikrosezonowości brytyjskich produktów oraz intensywnych przypraw. Ta koncepcja intensywność i ciepła oraz swego rodzaju kulturowa nieokreśloność były dla mnie główną inspiracją [w tym projekcie] - mówi autor wnętrz Ikoyi. Thulstrup lubi porównywać odczucia towarzyszące przebywaniu w przestrzeni nowej restauracji z tymi, jakich oświadczyłbym w… rękawicy filmowego Iron Mana - doświadczeniu energii, ciepła oraz swoistej przytulności, jaką dają ramy tworzone z dużych płaszczyzn jednolitych materiałów. Właśnie w materiałach, ich jakości oraz rzemieślniczym wykonaniu, a nie w niepotrzebnych dekoracjach i ornamentach, kryje się wartość tego wnętrza - podobnie jak kuchnia Ikoyi ceniona jest za wysokiej jakości składniki i ich perfekcyjne wykonanie połączone z ascetycznym stylem podania dań.
Do wyłożenia ścian użyto oksydowanej blachy miedzianej, wykończonej pszczelim woskiem, a sufit - stalową siatką. Z kolei na podłodze użyto piaskowca Gris Katalan, którego prostopadłościany tworzą rytmiczne tło dla pozostałych elementów. Dla równowagi, do wnętrz wprowadzono gładką skórę w kolorze imbiru, meble z drewna o ciepłym odcieniu oraz wykończenia w kształcie łagodnych łuków. Choć sala jadalna jest otwarta na kuchnię, w tej drugiej zdecydowano się na zastosowanie wyłącznie stali, wizualnie rozdzielając obie sfery.
- Język dizajnu Ikoyi jest mocny i zdecydowany, a jego bogactwo wynika z gry kontrastami, taktylność oraz charakterem materiałów. NIe ma tu potrzeby dekoracji, ponieważ we wszystkim kryje się sporo głębi. Gdy bliżej przyjrzysz się panelom z miedzi odkryjesz, jak różne wzory tworzy na nich patyna i że każdy jet od siebie inny - mówi Thulstrup. Dla samych właścicieli Ikxio, nowe lokum jest kolejnym krokiem w ewolucji ich projektu. - Przestrzeń zaprojektowana przez Davida pozwoli nam pełniej wyrażać naszą interpretację sezonowości oraz zaprezentować techniki, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie pięć lat - mówią.
- Branża gościnności jest o dawaniu gościom poczucia komfortu i zaopiekowania - tak, by chcieli pozostać [w restauracji] jak najdłużej. A wystrój wnętrz powinien podążać za etosem restauracji - podkreśla Thulstrup.
IKYOI
180 Strand, Temple, Londyn
Więcej o filozofii restauracji IKOYI oraz inspiracjach jej założyciel można przeczytać w książce Jeremy’ego Chana "Ikoyi: A Journey Through Bold Heat with Recipes". Książka ukaże się 6 kwietnia nakładem wydawnictwa Phaidon.
Lubisz odkrywać ciekawe miejsca?
Sprawdź LABEL 58 – „Scenografia dla wyobraźni – na tropie architektury znanej z dużego i małego ekranu” oraz & Living 27 – „Kolory Europy”!