Pierwsza Polka na wystawie w Met w Nowym Jorku. Bea Szenfeld to wirtuozka papierowych kreacji
Wielką wystawę mody w Metropolitan Museum of Art otwiera słynna na cały świat gala, podczas której znani i sławni występują w ekstrawaganckich strojach. W tym roku pośród wielkich nazwisk świata mody na ekspozycji „Sleeping Beauties: Reawakening Fashion” pojawiła się po raz pierwszy polska projektantka – Bea Szenfeld. Jej kreacja pokazana w Nowy Jorku to misterna konstrukcja z ręcznie wycinanego papieru.
Autor: MB
Zdjęcia: Ea Czyz, Joel Rhodin, Nick Knight (dzięki uprzejmości Metropolitan Muzeum of Art)
Met Gala to jedno z najważniejszych wydarzeń modowych roku. Gwiazdy i celebryci, ekstrawaganckie stroje, o których rozpisuje się prasa, wpadki i zachwyty. Met Gala to dla jednych targowisko próżności, dla innych wydarzenie kultowe i bezprecedensowe. Po raz pierwszy odbyła się w 1948 roku w celu zebrania pieniędzy dla nowo utworzonego Instytutu Kostiumów w nowojorskim Metropolitan Museum of Art. Gala rozpoczynała otwarcie corocznej wystawy tworzonej przez Instytut Kostiumów. I tak niemal nieprzerwanie jest do dziś. W 1995 roku przewodniczącą wydarzenia została redaktor naczelna magazynu Vogue, Anna Wintour.
Nieco w cieniu wydarzenia jest wystawa, którą otwiera gala. Tegoroczna ekspozycja „Sleeping Beauties: Reawakening Fashion” to 220 strojów i obiektów, które łączy motyw przewodni – natura. Jest ona także metaforą ulotności i przemijania mody. Wystawę wzbogacają doznania zmysłowe: odwiedzający są zachęcani do wyczuwania aromatycznych historii kapeluszy ozdobionych motywami kwiatowymi; dotykania ścian galerii, które są udekorowane haftem z wybranych ubrań; oraz doświadczania - za pomocą techniki iluzji znanej jako duch Peppera (obraz wyświetlany jest poza pole widzenia, tak aby sprawiał wrażenie, że znajduje się przed publicznością). Na wystawie prezentowane są także tzw. śpiące piękności - ubrania, które już nie mogą być eksponowane na manekinach z powodu swojej skrajnej kruchości.
„Sleeping Beauties: Reawakening Fashion” to festiwal największych nazwisk w świecie mody - podziwiać można stroje m.in. od Cristóbala Balenciagi, Alexandra McQueena, Christiana Diora, Iris van Herpen, Karla Lagerfelda, Issey'a Miyakego czy Driesa van Notena. Wśród nich jest także Bea Szenfeld – pierwsza polska projektantka, której projekt pokazano na dorocznej wystawie w Met.
Bea Szenfled (rocznik 1972) pochodzi z Kalisza. Jako 11-latka wyjechała wraz z mamą do Szwecji, gdzie mieszka i tworzy do dziś. Ukończyła szkołę projektowania „Beckmans” w Sztokholmie, jest także stypendystką H&M Design Lab. Dużym przełomem dla projektantki była wygrana w telewizyjnym reality show „Fashion House”. W nagrodę Bea Szenfeld zdobyła praktykę w domu mody Stelli McCartney w Londynie. Projektowała także dla takich marek jak Tommy Hilfiger, Barilla, Micael Bindefeld, Top Shop czy Ikea.
Duży rozgłos przyniosła jej kreacja, którą w 2010 roku założyła piosenkarka Björk na galę wręczenia nagród Polar Music Prize. Suknię projektu Bei Szenfeld miała na sobie też szwedzka minister kultury podczas rozdania nagród Nobla w 2017 roku oraz Lady Gaga w jednym ze swoich teledysków.
Awangardowe pomysły projektantki nie mają sobie równych w świecie mody. Twórczość Bei Szenfeld można określić tytułem jednej z jej kolekcji - „Haute Papier”. To bowiem papier, misternie wycinany, klejony i komponowany jest głównym bohaterem jej strojów i nośnikiem wielkich emocji. Mimo że skomplikowane struktury i kompozycje powstają z delikatnego papieru, są bardzo wytrzymałe. Razem tworzą rzeźby-ubrania, które choć "szyte" z lekkiego materiału, potrafią być zaskakująco ciężkie. Projektantka w swojej pracy dba też o środowisko – każdą z sukni czy dodatków można poddać recyklingowi.
Na wystawie w Met w Nowym Jorku (dostępnej od 10 maja do 2 września) można oglądać suknię Ammonite ze wspomnianej już kolekcji „Haute Papier” z 2014 roku. To złożona z papierowych elementów zwiniętych niczym croissanty kreacja, która nazwę wzięła od wymarłego gatunku kałamarnic. Prawdziwe dzieło sztuki!