Wiosna na parapecie, czyli krótka rozmowa o roślinach domowych
Natalia i Artur prowadzą poznański concept store „Wełna i Flora”. Można w nim kupić rzadkie zielone rarytasy, dobrać zieleń do wnętrza i uzyskać fachową wiedzę na temat pielęgnacji roślin. Nic więc dziwnego, że to właśnie ten duet postanowiliśmy przepytać na pewien ważny wiosenny temat – domowych roślin we wnętrzu.
Zaczęła się wiosna! Bardzo wszyscy się stęsknilismy za zielenią. Chcemy być blisko natury, którą zapraszamy również do naszych mieszkań. Czy są jakieś rośliny doniczkowe, które Waszym zdaniem szczególnie nadają do tego, żeby przywitać wiosnę we wnętrzu?
Hmmm... z tymi gatunkami to chyba powinniśmy bardziej mierzyć zamiary na siły niż dopasowywać je do pór roku. Ale na pewno wraz z końcem sezonu grzewczego łatwiej będzie zadbać o odpowiednią wilgotność we wnętrzach, więc możemy zaprosić do domu kolorowe calathee, maranty czy spróbować z paprociami. Większa ilość słońca sprawi też, że odżyją hoje, sukulenty czy kaktusy. Warto też zaopatrzyć się w roślinki, które teraz będą we wnętrzu, a już za chwilę będziemy mogli wystawić na zewnątrz jak np. geranium, szczawik, trzykrotka.
A jeśli już mamy rośliny w domu, to czy zmiana pory roku z zimnej na ciepłą wiąże się z jakimiś zmianami w ich pielęgnacji? Na co powinniśmy zwrócić uwagę?
Wiosna to czas kiedy rośliny tak jak my „wybudzają” się z zimowego snu. Potrzebują regeneracji! Warto zacząć od przeglądu liści - sprawdzić, czy któreś nie są do obcięcia, czy na spodniej stronie nie widać żadnych pasożytów, czy liście są jędrne i zielone. To też dobry czas na przesadzanie. Tu warto zadbać o to, by nowe podłoże było odpowiednio dopasowane do gatunku. Doniczkę zmieniamy na większą o rozmiar, korzenie muszą mieć miejsce, by się rozrastać. Nie możemy też zapomnieć o nawozach, które są takim pokarmem dla roślinek.
Zauważyłam, że moda na określone rośliny zmienia się dość często. Warto podążać za tymi trendami?
Myślę, że nie warto. Kupując roślinę kierujmy się tym, co możemy jej zaoferować i starajmy się, by była z nami jak najdłużej. Moja babcia ma jeszcze w domu rośliny sprzed kilkudziesięciu lat! Jeśli bardzo chcemy i lubimy nowe trendy, to zawsze możemy zmienić roślinie doniczkę. Tak jak w innych branżach od jakiegoś czasu dostrzega się odejście od sieciówek i ciągłego nabywania nowych rzeczy, tak i w naszej powinniśmy starać się dbać o rośliny, a nie je co chwilę wymieniać. My ostatnio w sklepie zachęcamy do kupna trochę zapomnianych roślin np. geranium czyli tzw. anginki, która pięknie pachnie i ma właściwości lecznicze. Czy zwykłych zielistek, które są łatwe w utrzymaniu, a do tego świetnie oczyszczają powietrze. A jak już się nauczymy dogadywać z jedną, to możemy kupić kolejną.
To teraz poproszę o trzy nazwy roślin idealne dla początkującego hodowcy...
Hahaha, sztuczna roślina z Ikea :-). A tak na serio, kluczem jest odpowiednie dobranie roślin do wnętrza oraz do swojego stylu życia. Warto przed zakupem wybrać docelowe miejsce dla rośliny, bo inne gatunki nadają się na południowy parapet, a inne na półkę przy północnym oknie. Ale duże szanse na przetrwanie prawie u każdego mają philodendrony, epipremnum, aglaonemy. Wcale nie kaktusy i sukulenty, które łatwo jest przelać. No i takie żelazne standardy jak zamioculcas, sansevieria czy aspidistra, od których na pewno śmiało można zaczynać roślinną przygodę!