Polskie architektki odnowiły starą willę w Portugalii. Powstało nowoczesne wnętrze pełne światła
Eliza Borkowska i Magdalena Czapluk, założycielki pracowni KEMA Studio, tchnęły nowe życie w mury starej portugalskiej willi z końca XIX wieku. Dzięki nim we wnętrzu zawitało światło, a układ pomieszczeń z mało funkcjonalnego zamienił się w wygodną przestrzeń.
Eliza Borkowska i Magdalena Czapluk po wielu latach praktyki w portuglskich pracowniach architektonicznych zdecydowały się założyć własne biuro. Od 2015 roku prowadzą w Lizbonie pracownię KEMA Studio. Zaczynały od renowacji niechcianych i zapomnianych przestrzeni, w których dzięki współczesnym środkom wyrazu na nowo pojawiał się blask i życie. Takim projektem jest jedna z ich ostatnich realizacji – renowacja parteru i pierwszego piętra domu w centrum Estoril, miasta położonego na zachód od Lizbony i usytuowanego tuż nad Atlantykiem. Wzmianki o budynku pojawiły się już w 1897 roku, kiedy to zaczęto nazywać go “Vila Ferreira”.
Nestety przez lata dom zdążył stracić swój pierwotny urok. Kolejni właściciele wprowadzali zmiany, wnętrze zmieniało się i obrastało w nowe warstwy. Próby czasu nie wytrzymał też dawny układ pomieszczeń, który był mało funkcjonalny i niewygodny.
“Głównym celem tego projektu stała się więc reorganizacja przestrzenna pierwszych dwóch pięter o funkcji dziennej, w celu stworzenia bardziej otwartej, funkcjonalnej i dostępnej przestrzeni, przy jak najmniejszej ingerencji w istniejącą strukturę budynku” - opowiadają architektki.
Eliza Borkowska i Magdalena Czapluk zdecydowały się na otwarcie dwóch nowych osi wizualnych - jednej na parterze, wyznaczonej przez południowe i północne wejście, oraz drugiej na pierwszym piętrze, wyznaczonej przez hol wejściowy i salon. Ten zabieg pozwolił im wprowadzić więcej naturalnego światła do pomieszczeń, ulepszyć komunikację oraz zwiększyć transparentność pomiędzy dwoma kondygnacjami.
Ściana pomiędzy salonem a kuchnią została wyburzona, dzięki czemu właściciele domu mają do dyspozycji dużą, otwartą przestrzeń dzienną. Zróżnicowana wysokość sufitów wizualnie wydziela strefy w tej części wnętrza.
Uwagę zwraca przeszklenie w podłodze, które wypełniło otwór powstały po usunięciu starych spiralnych schodów. To nie tylko sposób na doświetlenie niższej kondygnacji, ale i patent na wizualne połączenie pomiędzy salonem a domową winiarnią zlokalizowaną na parterze.
Światło do wnętrza wprowadziła też nowa klatka schodowa. Jej konstrukcja składa się z ciężkiej bazy wykonanej z drewna, a dopełnia ją przeźroczysta, podwieszana część, co pozwoliło rozświetlić ciemny parter.
Z kolei aby wprowadzić naturalne światło do korytarza na pierwszym piętrze, na jednej ze ścian jadalni zainstalowana została specjalnie zaprojektowana do tego wnętrza półprzezroczysta biblioteczka.
Na grę i odbiór światła w tym wnętrzu bez wątpienia wpływ ma również dobrana przez architektki kolorystyka. Dominują bardzo jasne, odbijające światło barwy – biel, delikatna szarość i błękit. Mocniejsze kolory pojawiają się jedynie w akcentach – na obrazach lub cementowych kaflach.
„Na parterze, aby rozjaśnić przestrzeń, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie jednolitego wykończenia w jasnoszarym mikrocemencie. Na pierwszym piętrze, aby stworzyć bardziej komfortową i przytulną atmosferę, istniejący kamień pokryty został tradycyjną drewnianą podłogą we wzór Herringbone” - mówią architektki.
Jednym z mocniejszych akcentów we wnętrzu tego domu jest wyspa kuchenna pokryta granitem o bardzo wyraźnym żyłkowaniu. Wzór doskonale uwydatnia prosta, biała zabudowa kuchenna, która jest dla niego niczym neutralne tło.
Oprócz kamienia i drewna, do wykończenia wnętrza zastosowano także beton, który pokrył filar w kuchni czy ścianę kominka w salonie. Architektki wykorzystały też wykonane tradycyjną techniką wzorzyste, cementowe kafle podłogowe.
„W łazienkach użyty został w sposób nowoczesny, tradycyjny portugalski kamień - Lioz, co wpisuje się w ogólną koncepcję projektu, tworząc nowoczesne i jednocześnie bardzo eleganckie wnętrza” - wyjaśniają architektki.