Invest Komfort. Twórcy piękna i szczęśliwej codzienności
„Stworzenie dobrego budynku, harmonijnego budynku, dostosowanego do jego celów i życia, jest błogosławieństwem dla życia i łaskawym elementem dodanym do życia, jest wielkim moralnym spełnieniem”, powiedział Frank Lloyd Wright w 1955 roku. To przesłanie – odnoszące się do trwałości architektury, jej formy i funkcji – jest stale obecne w ambitnych, odpowiedzialnych i niezwykle estetycznych inwestycjach realizowanych przez twórców Invest Komfortu. Doskonale bowiem rozumieją oni siłę dobrej architektury i wzornictwa, głębię czasu i potrzebę tworzenia ponadczasowego piękna.
Artykuł sponsorowany
Nie idą na skróty. Nie lubią kompromisów. Stale pokazują swoimi projektami, że dążenie do znalezienia rozwiązań idealnych, z pozoru niemożliwych, mają w DNA. Projekt kubatury, wnętrz czy krajobrazu oraz realizacja i wykończenie są tak dopracowane i przemyślane, że osiągają rangę sztuki.
Spełniona wizja
Od 28 lat znajdują przestrzenną odpowiedź na potrzeby człowieka, których on sam sobie czasem nie uświadamia. Tworzą opowieści budynkami i architekturą. Czynią Trójmiasto – z jego niezwykłym ukształtowaniem terenu, różnorodnością i niepowtarzalną przyrodą – nie tłem, ale ważnym bohaterem każdej inwestycji. Bardzo dobrze rozumieją swoją misję. Czują odpowiedzialność, więc tworzą z myślą o przyszłości budynku, otoczenia i zmieniających się potrzebach mieszkańców.
Kochają detal i naturę, ale najbardziej ludzi. To widok szczęśliwej codzienności mieszkańców jest cenniejszy niż liczne nagrody, którymi mogą się szczycić. To dla nich niezwykły przywilej, że ktoś chce nazywać swoim domem miejsce, które powstało najpierw w głowie projektantów, a potem – dzięki talentowi i pracy – stało się konkretnym adresem na mapie, do którego chętnie się wraca i w którym znajduje się ukojenie.
Invest Komfort na przestrzeni prawie 30 lat działalności udowodnił, że tworzy nie tylko budynki, ale także pełne doświadczenia przestrzenie, i że projektuje emocje. Pięćdziesiąta realizacja tej firmy pokazuje, że jest konsekwentna w spełnianiu marzeń.
Pracują z najlepszymi. Zapraszają do współtworzenia wizji, a potem jej realizacji cenionych artystów. Aleksandra Józefów wykonała więc rzeźbę i płaskorzeźbę inspirowane historią Oliwy do inwestycji Opacka w Gdańsku. Karolina Bielawska jest autorką obrazów w Brabanku. Natomiast architekci przekładają artystyczny język na ponadczasowe rozwiązania, które mają zachwycać dziś i w przyszłości.
Twórcy Invest Komfortu doskonale rozumieją, że to suma detali daje nienaganną całość. To dlatego tak cenią pracę rzemieślników, którzy z mistrzowską precyzją tworzą mebel, balustradę, portal drzwi, podnosząc je do rangi unikatowego dzieła.
Zasłuchani w naturę
Botanica Jelitkowo – 50. inwestycja w imponującym portfolio Invest Komfortu – jest kwintesencją ich modus operandi, czyli kreowania konceptów mieszkaniowych, które wyprzedzają ducha czasów.
Dzięki położeniu osiedla na granicy Gdańska i Sopotu spacer na jedną z najpiękniejszych plaż w Trójmieście zajmuje zaledwie 5 minut. Zielone enklawy – Kamienny Potok w Sopocie oraz Jelitkowo, Park Przymorze, Park Nadmorski im. Ronalda Reagana i Brzeźno w Gdańsku – łączy piękna trasa dla pieszych i rowerzystów. To miejsca, które dają poczucie harmonii i spokoju.
Twórcy inwestycji Botanica Jelitkowo są przekonani o słuszności idei miasta ogrodu i słów Franka Llloyda Wrighta, który uważał, że przyszłość musi być zielona. Stworzyli więc miejsce, które przypomina zaczarowany ogród i wielopłaszczyznowo realizuje współczesną definicję luksusu. Osiedle otacza zjawiskowy ogród botaniczny z 46 tysiącami roślin. Jak mówi Marek Łańcucki z pracowni Maarte: „Architektura inwestycji Botanica Jelitkowo nawiązuje do współczesnego archetypu domu. Uwzględnia ona potrzebę człowieka, jaką jest życie blisko natury, i maksymalnie wykorzystuje walory otoczenia”.
Co ważne, przestrzeń osiedla pozwala otworzyć się na doświadczanie zarówno natury, jak i faktur, materiałów i barw. Poza dbałością projektantów o spójność twórczego języka, widoczną w całym projekcie, nie brakuje jednak także elementu zaskoczenia i twórczej odwagi. Ich wyrazem jest np. szeflera drzewkowata, które rośnie w centralnym punkcie sali spa.
Emocje zatrzymane w budynkach
Wiele refleksji na temat tego, jak budować w krajobrazie, żeby go nie zniszczyć, ale podkreślić jego atuty – i żeby architektura była czymś nierozerwalnym z danym miejscem – niezmiennie towarzyszyło twórcom Invest Komfortu przy tworzeniu sopockiej realizacji Smolna. Sama inwestycja zdaje się być potwierdzeniem słów noblistki Olgi Tokarczuk: „Pole działania natury jest ogromne, o wiele większe niż skromne poletko człowieka”, bo świat Smolnej to przede wszystkim przyroda.
Poprzez pokrycie budynku drewnem opalanym z użyciem dalekowschodniej metody shou sugi ban – szlachetnej techniki, która konserwuje drewno i uwydatnia jego strukturę – udało się osiągnąć efekt subtelnego wtopienia budynku w krajobraz. Podobnie jak u Franka Lloyda Wrighta wielkie znaczenie odgrywają tutaj mocno wysunięte balkony i tarasy. Dzięki nim mieszkańcy mogą się cieszyć widokiem na zaaranżowaną wokół zieleń, a na najwyższych piętrach – również na morze.
We wnętrzach Smolnej postawiono na ponadczasowe funkcjonalne rozwiązania przestrzenne, ekologiczne materiały – dominują drewno i kamień – oraz organiczne barwy i faktury. To projekt, który jest spotkaniem Skandynawii i Dalekiego Wschodu. Smolna, podobnie jak kolejna realizacja – Opacka – wpisuje się w kontekst i nawiązuje dialog z otoczeniem.
Podążając za pasją i pięknem
Opacka w Gdańsku-Oliwie jest kwintesencją szyku i elegancji, miejscem stworzonym dla koneserów spuścizny historycznej. Wnętrza bowiem korespondują z historycznym otoczeniem i w nowoczesny sposób do niego nawiązują. Klimat starej dzielnicy unosi się w przestrzeniach wspólnych i klatek schodowych. Wewnętrzne patia nawiązują do schematu budowania krużganków. Charakterystyczna dla Oliwy paleta barw, a także wysokiej klasy materiały podkreślają szacunek do tradycji, lokalności i ducha miejsca.
Wykonane z ciemnego drewna orzechowego meble nawiązują do umeblowania oliwskich domów, a miedziane żyrandole – do piszczałek ze słynnych dwustuletnich organów z Archikatedry Oliwskiej. Szyte na miarę rozwiązania, praca rzemieślnicza, dbałość o najmniejszy detal dodają Opackiej kunsztu, unikatowości i poczucia, że historia jest tu wciąż żywa. Szlachetne materiały się nie starzeją, a dojrzewają, dopisując kolejne rozdziały rozpoczętej opowieści o miejscu stworzonym z myślą, żeby było możliwie najlepszym domem.