Co nas czeka w designie w 2026 roku? O trendach rozmawiamy z projektantami z MOKAA, Bardzo Ładne i Copper Philosophy
Zapomnijcie o wnętrzach projektowanych wyłącznie pod algorytmy Instagrama. Nadchodzący rok 2026 w designie zapowiada się jako wyraźny zwrot ku temu, co namacalne, szczere i odporne na upływ czasu. Projektanci zgodnie wieszczą zmierzch ery „bezpiecznego katalogu” i wszechobecnych lameli. Zamiast nich na pierwszy plan wysuwa się haptyczność – potrzeba dotykania faktur, obcowania z rzemiosłem i otaczania się przedmiotami, które mają swoją historię.
Autor: IM
Zdjęcia: MOKAA, Łukasz Bardyszewski, Irena Mrozek, Copper Philosophy, Mood Authors
Wspólnie z ekspertami z pracowni MOKAA, studia Bardzo Ładne Projekty oraz manufaktury Copper Philosophy, przyglądamy się nowej definicji luksusu. Luksusu, który nie krzyczy, ale koi. Taki, który w prywatnych apartamentach pozwala materiałom szlachetnieć, a w przestrzeniach publicznych łączy technologię z architekturą wellness. Przed nami rok autentyczności, w którym najważniejszą walutą staje się emocjonalna trwałość.
Anna Lorenz - architektka i współwłaścicielka MOKAA
W 2026 roku ważna będzie dla nas już nie tylko przestrzeń domowa. Chcemy przebywać w pięknych i funkcjonalnych wnętrzach też w przestrzeni publicznej. Nawet szpitale przestają być miejscem chłodnym i stresującym. Zaczynają być przyjemne i estetyczne.
W tym przypadku najważniejszym trendem, który dziś obserwujemy, jest holistyczne projektowanie – łączenie funkcji medycznych z architekturą wellness. Widzimy rosnące oczekiwania wobec estetyki minimalizmu, ale „ciepłego”, opartego na sensorycznie przyjemnych materiałach i naturalnej kolorystyce. Bardzo mocno rozwija się również technologizacja wnętrz: inteligentne systemy oświetlenia, sterylne powierzchnie nowej generacji, rozwiązania cyfrowe wspierające przepływ pracy i dyskrecję pacjenta.
Dzisiejsze kliniki i przestrzenie medyczne stają się przestrzeniami, w których równowagę odnajdują trzy elementy: kliniczna technologia, komfort pacjenta i unikalna tożsamość marki.
A my, jako projektanci pełnimy funkcję architektów doświadczeń. Projektujemy nie tylko wnętrze, ale cały scenariusz kontaktu z miejscem: od pierwszego kroku w recepcji po światło w gabinecie zabiegowym. Wierzę, że przyszłość medycznych wnętrz będzie jeszcze bardziej spersonalizowana. To już nie jest sektor, który „nadgania rynek”. To sektor, który go współtworzy.
Projektowanie wnętrz medycznych przechodzi dziś największą transformację od lat. Jako MOKAA widzimy, że współczesne placówki – takie jak Hospittal w Warszawie czy Beauty Lab – redefiniują standardy tego sektora. Estetyka przestaje być dodatkiem, a staje się integralną częścią procesu leczenia i budowania zaufania pacjenta.
Na przykład w Hospittal skupialiśmy się na rozwiązaniach, które podnoszą efektywność pracy zespołu i bezpieczeństwo – od ergonomii zaplecza, po intuicyjne ciągi komunikacyjne. Z kolei w Beauty Lab priorytetem było doświadczenie klienta: nienachalne luksusy, miękkie światło, materiały, które budują poczucie komfortu i bliskości, bez odchodzenia od wymogów sanitarnych. Tworząc projekty miejsc publicznych, pracujemy na styku dwóch światów: technologii i emocji.
Gosia Bardyszewska - architektka i właścicielka autorskiej pracowni Bardzo Ładne
Trendy na 2026 rok wskazują na wyraźną zmianę warty w designie. Rezygnujemy z bezpiecznych, katalogowych rozwiązań na rzecz wnętrz, które mają charakter i fakturę.
Co odchodzi do lamusa? Przede wszystkim żegnamy wszechobecne drewniane lamele. Niegdyś sposób na „puste ściany”, dziś ustępują miejsca sztukateryjnym panelom o fantazyjnych, ryflowanych strukturach, które dzięki możliwości malowania dają większą swobodę aranżacyjną. Powoli wygasa również trend na zachowawcze wnętrza typu "total beige". Choć beże i brązy nigdy nie znikną całkowicie, widać wyraźne zmęczenie monotonią - szukamy teraz odważniejszych materiałów i głębszych barw.
Co zdefiniuje rok 2026? Na pierwszy plan wysuwają się okładziny ścienne z naturalnych materiałów - czyli „tapety 2.0”. Po renesansie wzorzystych tapet, idziemy krok dalej: na ścianach i meblach pojawiają się cienkie warstwy prawdziwej tkaniny czy drewna. To zwrot ku haptyczności - wnętrze ma być przyjemne w dotyku i otulać spokojem oraz harmonią.
Kolejną nowością są płytki ceramiczne wychodzące z łazienek na salony. Nowoczesne wzory imitujące np. czeczotę czy szlachetny fornir są tak dopracowane, że stają się ozdobą strefy dziennej, a nie tylko koniecznością w strefach mokrych.
W detalu królować będzie gunmetal. Wypiera on popularną, ale problematyczną matową czerń (często podatną na odpryski). Szczotkowany, metaliczny grafit, zazwyczaj wykończony w ultra-trwałej technologii PVD, to nowa definicja elegancji w armaturze.
Całość dopełnia sztuka, która dzięki mediom społecznościowym stała się demokratyczna. Nie boimy się już sięgać po obrazy czy ceramikę od polskich artystów, traktując je jako kluczowy element budowania nastroju.
Warto jednak pamiętać, że wchodzimy w epokę przenikania trendów i świadomego łączenia stylów. Po plastiku lat 90. i szarościach początku wieku, dzisiejszy design to nie pogoń za modą, lecz poszukiwanie komfortu. Prawdziwy trend na nadchodzące lata to projektowanie wnętrz zgodnych z naszym rytmem życia i emocjami, a nie tylko z katalogiem i zakładką "dla Ciebie" na Instagramie.
Szymon i Łukasz Ciechelscy - Copper Philosophy
2026 to rok uutentyczności, w którym rzemiosło wraca na piedestał. Już teraz w projektowaniu wnętrz i wzornictwie obserwujemy mocny i, naszym zdaniem, potrzebny zwrot – powrót do autentyczności, która ma solidne fundamenty w materiale i procesie.
Rynek odchodzi od powtarzalnej, przewidywalnej masowości na rzecz przedmiotów, które mają w sobie duszę. Współczesny miłośnik designu coraz bardziej ceni produkty pochodzące z małych manufaktur, które niosą ze sobą historię, czułość i emocje włożone w proces ich tworzenia.
Ta zmiana nie jest przypadkiem. To efekt zmęczenia światem, w którym wszystko można podrobić.
Dla nas w Copper Philosophy ten ruch w stronę rzemiosła to naturalne środowisko pracy. Nie musieliśmy nic zmieniać, bo od początku pracujemy w ten sposób. Wszystkie nasze dekoracje ścienne i panele tworzymy ręcznie we własnej pracowni – my, Łukasz i Szymon. To nie jest produkcja seryjna, tylko praca z materią, która wymaga czasu, precyzji i doświadczenia.
Autentyczność, której szukamy, musi znaleźć swoje odzwierciedlenie w materiale. Odbiorcy pragną szczerej i ponadczasowej elegancji naturalnego surowca – np. naturalnego drewna i kamienia. W tym kontekście miedź zyskuje na znaczeniu jako materiał o niezwykłej szlachetności i trwałości. Naturalna miedź, której używamy (a nie jej syntetyczna powłoka), w połączeniu z ręcznym wykończeniem daje efekt, którego nie da się skopiować – każdy panel jest jedyną taką realizacją na świecie.
W nadchodzącym roku szczególnie wyraźnie widać będzie zmianę sposobu myślenia o designie. Przez ostatnią dekadę domy wypełniały ładne, ale często bezosobowe przedmioty. Takie, które dobrze wyglądały na Instagramie, ale po sezonie przestawały nas cieszyć — bo mieli je już wszyscy. Dziś odbiorcy są tym zmęczeni. Szukają rzeczy, które zostają – nie tylko w sensie fizycznym, ale też jako element ich codziennego otoczenia, z którym chcą obcować na dłużej. Jednym z najsilniejszych trendów 2026 roku będzie właśnie emocjonalna trwałość.
To podejście, w którym liczy się nie tylko wygląd, ale też relacja z przedmiotem. Materiał ma coś znaczyć, wzór ma być jedyny w swoim rodzaju, a obiekt ma mieć w sobie głębię, która nie znudzi się po kilku miesiącach. Coraz więcej osób zwraca uwagę, że sezonowe, krótkotrwałe wybory po prostu przestają się sprawdzać. Wnętrza zaczynają być projektowane z myślą o długim użytkowaniu – nie „na szybko”, tylko świadomie, z doborem materiałów, które nie tracą jakości i nie udają czegoś, czym nie są.
W tym kontekście miedź staje się jednym z najbardziej pożądanych surowców. Jest szlachetna, trwała i ma wyraźną tożsamość – widać w niej realny proces obróbki. To zupełnie inny wymiar estetyki niż nietrwałe, syntetyczne powierzchnie. Rzemiosło, naturalne materiały i świadome projektowanie tworzą wnętrza, które nie starzeją się, a raczej dojrzewają. I właśnie dlatego emocjonalna trwałość stanie się jednym z filarów designu w nadchodzącym roku.