Funkcjonalnie i bez kompromisu. Smreki o nowej generacji stołów rozsuwanych
W rytmie współczesnego życia dom stał się naszą wszechstronną twierdzą. Miejscem cichej pracy i radosnych spotkań, intymnym azylem i przestrzenią gościnności. Jego centrum pozostaje stół, od którego wymagamy coraz więcej. Ma być piękną, minimalistyczną bryłą na co dzień i funkcjonalnym centrum od święta. Polska marka Smreki wsłuchała się w te potrzeby. Odpowiedzią są stoły rozsuwane, które udowadniają, że design i funkcja mogą istnieć bez kompromisów.
Opowieść o stołach rozkładanych to często historia niedogodności. Widoczne łączenie na środku blatu, które zaburza rysunek drewna i zbiera okruchy. Dodatkowe płyty, które trzeba przechowywać w szafie. Ciężkie mechanizmy rysujące podłogę i stabilność, która znika wraz z dodaniem kolejnego nakrycia.
Zauważyliśmy, że nasi klienci poszukują rozwiązań totalnych. Chcą pięknej bryły na co dzień, ale też absolutnej łatwości, gdy pojawiają się goście – mówią Michał i Janek, twórcy marki Smreki. Postanowiliśmy znaleźć mebel, który rozwiązuje te problemy u samego źródła.
Siła monolitu, magia elastyczności
Punktem wyjścia w poszukiwaniach idealnego stołu rozsuwanego było jedno, kluczowe założenie: na co dzień musi on wyglądać jak pełna, elegancka bryła litego dębu. Chodziło o wyeliminowanie estetycznego kompromisu, jakim jest widoczne przecięcie blatu – problemu, który nie tylko zaburza rysunek drewna, ale jest też wysoce niepraktyczny.
W stołach z selekcji Smreki (jak BENO, BRAN, DUNO czy SEVA) ten problem został rozwiązany.
Ich konstrukcja pozwala na co dzień cieszyć się gładką, jednolitą powierzchnią, która w pełni eksponuje szlachetny materiał. To także czysta funkcjonalność – brak szczelin oznacza, że rozlany płyn czy okruchy pozostają bezpiecznie na blacie.
A co z dostawkami? Rozwiązano i ten problem. Zamiast zajmować cenne miejsce w szafie, zostały inteligentnie wkomponowane w konstrukcję stołu. Zawsze pod ręką, tuż pod blatem, nigdy na widoku.
Gościnność ukryta w jednym geście
Drugim wyzwaniem była sama czynność rozkładania. Chcieliśmy, by przygotowanie miejsca dla gości było intuicyjne, płynne i możliwe do wykonania w pojedynkę – tłumaczą Smreki. Rozwiązaniem okazał się nowoczesny system motylkowy, który pozwala na rozsunięcie blatu i dołożenie dostawek jednym, gładkim ruchem.
Ta płynność została przemyślana w każdym detalu. Aby chronić cenne podłogi, nogi stołu wyposażono w dyskretne, niewidoczne kółka, dzięki czemu stół rozsuwa się bezszelestnie, bez ryzyka i bez użycia siły.
To poczucie dopasowania i solidności towarzyszy do samego końca – dostawki idealnie wpasowują się w linię ramy, tworząc równą i zaskakująco stabilną powierzchnię, gotową na przyjęcie gości.
Design w służbie gościnności
Wprowadzając do oferty stoły rozsuwane, Smreki udowadniają, że technologia i design mogą iść w parze, służąc człowiekowi.
To design, który nie krzyczy, lecz wspiera. Nie dominuje, a inteligentnie adaptuje się do rytmu życia – od porannej kawy we dwoje po głośne, rodzinne świętowanie.
Jak podsumowują twórcy marki: W tych stołach nie chodzi o sam mechanizm. Chodzi o to, by usunąć wszystkie bariery i zostawić tylko to, co w życiu najważniejsze – przestrzeń dla bycia razem.
Wyselekcjonowane stoły rozsuwane dostępne na stronie marki Smreki: www.smreki.com
Więcej inspiracji i detali można znaleźć na profilu marki na instagramie: @smreki