Piotr Kuchciński o sobie i projektowaniu
W czwartek 2 marca, w warszawskim NOTI STUDIO, odbyło się spotkanie z Piotrem Kuchcińskim, połączone z prezentacją pięciu najnowszych kolekcji jego autorstwa. Spotkanie niezwykłe, ponieważ dyrektor artystyczny NOTI po raz pierwszy opowiedział historię swojej współpracy z marką i o podejściu do procesu projektowania.
Na spotkanie przybyło kilkudziesięciu architektów i dziennikarzy. Trzy kondygnacje NOTI STUDIO pulsowały tego wieczora życiem. Każda zapewniała wygodne miejsce do rozmów i wymiany myśli, jednak to na pierwszej z nich odbyło się spotkanie ze znanym polskim projektantem i to tu można było poznać jego najnowsze kolekcje.
To już prawie 30 lat!
Spotkanie prowadziły Kamila Woynicz, dyrektorka marketingu NOTI oraz Joanna Karniewska, dyrektorka NOTI STUDIO, firmowego showroomu marki, który realizuje idee domu spotkań. W pierwszej części rozmowy Piotr Kuchciński opowiedział w skrócie swoją już prawie 30. letnią współpracę z firmami stworzonymi przez Ryszarda Balcerkiewicza. A zaczęła się ona jeszcze w Balmie, kiedy projektant miał - jako pierwsze swoje zadanie, zaprojektować katalog. Od tego się zaczęło. Piotr bowiem jest - jak się okazuje - niezwykle wszechstronnym twórcą. Architektem, projektantem wnętrz i mebli oraz projektantem graficznym. Jego opowieść o początkach tej współpracy, a potem o budowaniu nowej marki – NOTI – to była w dużym stopniu historia tworzenia i umacniania się na światowym rynku polskiego designu. Bo przecież wiele jego kolekcji zdobyło prestiżowe nagrody. Jest w tej opowieści miejsce zarówno na projekty mebli, aranżacje stoisk i salonów, w tym również studia, w którym odbyło się spotkanie. Jest też miejsce na budowanie wizerunku, współudział w powstawaniu logo i całej identyfikacji wizualnej NOTI.
Partnerski dwugłos
W pewnym momencie do rozmowy włączył się Ryszard Balcerkiewicz, opowiadając o tej wieloletniej współpracy swoimi słowami. Wyłonił się z tego obraz firmy, która powstała w oparciu o mocne podstawy biznesowe oraz innowacyjne i twórcze myślenie. Firmy, która jest silna dzięki partnerskim, trwałym więziom w zespole. To wzajemne porozumienie pozwoliło Piotrowi Kuchcińskiemu rozwijać się w wielu kierunkach, a później, gdy marka NOTI zadomowiła się na rynku, skupić się na tym, co najbardziej lubi i czuje: na projektowaniu mebli oraz współtworzeniu wizerunku jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek meblarskich.
Do ostatniego szwu
W drugiej części spotkania Piotr Kuchciński przybliżył swoje podejście do projektowania. Zapytany o to, czy woli się mierzyć z bryłą czy też meblem, zdecydowanie stawia na ten drugi. Daje mu to bowiem większą kontrolę nad procesem. Jest uważnym projektantem, poświęcając oko i rękę każdemu najmniejszemu detalowi. Całość prac nad powstawaniem nowego mebla kontroluje do ostatniego szwu. Z jego opowieści wyłania się też bardziej artysta, aniżeli projektant. Do produktu podchodzi jak rzeźbiarz do swojego dzieła. Najpierw w samotności szuka kształtu, potem następuje etap wspólnej pracy w modelarni NOTI. Tu już zespołowo nowy produkt jest dopracowywany technicznie i technologicznie. W konsekwencji projekty są w każdym szczególe dopieszczone a każdy z nich zmienia definicję tego, czym jest mebel. One nie służą temu, by wyposażyć w nie dom. To one określają przestrzeń.
5 kolekcji w jeden rok
Poprzedni rok dowodzi, że Piotr Kuchciński, po tak wielu latach intensywnej pracy, wciąż pozostaje w fazie twórczego rozkwitu. Z okazji zeszłorocznej, październikowej edycji targów Orgatec, na których obecna była marka NOTI, zaprojektował aż pięć różnorodnych kolekcji.
Każda jest osobna, a zarazem wspólnie mają one potencjał stworzyć wygodny ekosystem do wypoczynku. Należy do nich, już cieszący się dużą popularnością, fotel Ronin z opcjonalnym podnóżkiem, który zaprasza do relaksu w pozycji półleżącej. Wśród nowości jest również modułowa sofa Daaz, która umożliwia stworzenie zindywidualizowanych kompozycji. O pozostałych trzech premierowych kolekcjach Piotra Kuchcińskiego dla NOTI będzie można dowiedzieć się niebawem.