Rzeczy mają znaczenie. 6 przedmiotów cenionych przez Aleksandrę Koperdę
Dla Aleksandry Koperdy przedmioty są na tyle ważne, że uczyniła je głównym tematem swojej działalności. O wzornictwie pisze zarówno w swoich książkach, magazynach, jak i na „Hygge Blogu”, gdzie opowiada również o tworzących rzeczy ludziach – projektantach, artystach, rzemieślnikach. Nie ma więc lepszej osoby do rozpoczęcia naszego nowego cyklu „Rzeczy mają znaczenie”.
Aleksandra Koperda: Od kiedy byłam dzieckiem, istotne było dla mnie to, co mnie otacza. Ważne było jednak i to, jak przedmioty są wyeksponowane. Zabawki, a kolejno przybory na biurku, wazoniki czy inne bibeloty musiały być nie tylko ładne, ale i odpowiednio ułożone. Każda półka w regale była swego rodzaju wystawką.
Przedmioty są dla mnie ważne do dziś, czy jednak są takie, bez których nie wyobrażam sobie życia? Raczej nie. O ile w przeszłości, kiedy coś wpadło mi w oko, musiałam to mieć, dziś jest zupełnie inaczej. Kupuję niewiele, nie mam potrzeby posiadania kolejnego świecznika czy kubka, nie wymieniam mebli, które – choć nie do końca odpowiadają mi estetycznie – dobrze służą, a większość z nich jest ze mną od kilkunastu lat. To pewien paradoks, bo to właśnie o przedmiotach i ich właścicielach lub projektantach piszę na co dzień. Może samo słuchanie i opowiadanie o nich innym okazuje się być dla mnie wystarczające.
Rozglądając się po moim mieszkaniu, zdałam sobie sprawę, że to przedmioty, które niosą z sobą historie, są dla mnie najważniejsze. Najczęściej to zwykłe, pozbawione wartości materialnej rzeczy, które skądś przywiozłam lub od kogoś dostałam. Kamienie, muszle, a nawet patyki znalezione w podróży, kawałek szkła podarowany przez hutnika w odwiedzanej przeze mnie hucie czy własnoręcznie wykonane przez znajomych pudełko z kawałkiem lawy przywiezionej z Islandii.
Zrobiłam jednak przegląd najnowszych projektów tworzonych z różnych materiałów. Gdybym miała puste mieszkanie, mogła zaszaleć i urządzić się na nowo, być może te lub podobne przedmioty znalazłyby u mnie miejsce. Jest tu kolor, eksperymentowanie z materią, zaskakujące, a jednak funkcjonalne formy.
1. Świecznik Bubble
Bezkompromisowy pod względem rozmiaru, o pięknej turkusowej barwie. Świecznik projektu holenderskiej artystki Nienke Sikkema zbudowany z nakładanych na siebie szklanych kul odcinanych z pręta, gdy są w płynnym stanie.
2. Taboret NF1
„Grubaśny”, zabawny stołek berlińskiej marki New Facettes. Wykonany z litego drewna, łączy tradycyjne rzemiosło z nowoczesnymi technikami obróbki.
3. Kinkiet muszla
Rzeźbiarski, ceramiczny kinkiet projektu Francuza Axela Chaya, którego inspiruje Morze Śródziemne. Wygląda niemal jak prawdziwa muszla.
4. Stół Chamfer
Metalowy, brutalistyczny w charakterze stolik kawowy Amerykanina Christophera Stuarta, którego projekty rzucają wyzwanie konwencjonalnym formom.
5. Parawan Chroma
Parawan wykonany z barwionego akrylu projektu Meksykanki Montserrat Piña Benetts. Kolorowe panele, filtrując światło, zalewają przestrzeń wielobarwnymi cieniami.
6. Stolik Arch
Stolik z różowego marmuru duńskiej marki Kiwano. Od zawsze lubię projekty symbolicznie nawiązujące do architektury starożytnej Grecji.