5 pytań do… projektantki Anny Gwiazdy z Gwiazda Studio
Projektantka Anna Gwiazda uważa, że nie ma bardziej magnetycznego miejsca niż huta oraz bardziej zjawiskowego materiału niż szkło. „Gorące szkło jest wiecznie rozwibrowane i nieprzewidywalne. To podoba mi się w nim najbardziej” – podkreśla. Nie dziwi więc, że po studiach na Wydziale Wzornictwa na warszawskim ASP skupiła się na eksplorowaniu właśnie tego materiału. Założyła pracownię Gwiazda Studio, w której projektuje przyciągające wzrok, szklane obiekty.
1. W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Kreatywność i zamiłowanie do rysowania, rzeźbienia, wyklejania i przede wszystkim wymyślania mam w sobie od dziecka. Moja mama jest bardzo uzdolniona manualnie i potrafi robić wszystkie ręczne crafty. Mój brat jest architektem i stanowił dla mnie zawsze wielki wzór do naśladowania. Natomiast mój tata spędził ze mną 8 ciężkich lat wożenia mnie na do szkoły muzycznej na lekcje gry na skrzypcach. Na studiach na Wydziale Wzornictwa na ASP w Warszawie poznałam niesamowicie kreatywne i zdolne osoby, a także promotora moich prac dyplomowych, Pawła Grobelnego, który ukształtował moje myślenie o odpowiedzialnym dizajnie. Myślę, że moja kreatywność jest składową wszystkich rozmów, podróży i doświadczeń, które zawdzięczam osobom w moim najbliższym otoczeniu.
2. Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Każdy dzień mojej pracy jest inny, ponieważ nieustannie poszukuję możliwości rozwoju mojej marki i mnie jako projektantki szkła użytkowego. Aktualnie skupiam się na głównie na dwóch kwestiach, czyli wdrażaniu kolejnych wzorów szkła i budowaniu rozpoznawalności mojej marki, ponieważ sprzedaż prowadzę dopiero od grudnia 2023 roku.
Gdy wdrażam nowy wzór szkła, to oczywiście najpierw muszę go wymyślić. Z tym akurat nie mam problemu, ponieważ mam cały szkicownik wstępnych pomysłów, jednak ostateczne decyzje podejmuję zazwyczaj kilka dni po tym, jak wymodeluję kształt w programie 3D. Jeżeli przez ten czas nie nabiorę wątpliwości, to znaczy, że jestem gotowa iść dalej. Wybieram kolory i kontaktuję się z hutą. Jeżeli od rzemieślników dostanę zielone światło, że mój wzór jest „technologiczny”, kontaktuję się z tokarzem i zamawiam drewnianą formę do dmuchania szkła. Kiedy zamówienie zostanie zrealizowane, odbieram transport z Podkarpacia i przechodzę do grawerowania sygnatury na każdej szklance. Dużą wagę przywiązuję też do realizowania sesji zdjęciowych mojego szkła we współpracy z fotografami produktu. Bywam też na targach. W inne dni szukam możliwości dofinansowań i konkursów. Tak jak wspomniałam – każdy dzień obfituje w realizowanie innych wyzwań!
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Luźne inspiracje w poszukiwaniu motywu przewodniego dla nowego wzoru szkła czerpię głównie z natury, np. kształtów i połączeń kolorystycznych występujących wsród roślin i zwierząt. Kiedy przychodzi pora na projektowanie inspiruje mnie przede wszystkim człowiek. Ludzkie potrzeby, ergonomia dłoni, pobudzanie zmysłów i haptyka, czyli inżynieria dotyku, stanowią zawsze serce moich projektów.
4. Jak byś opisała swoje idealne miejsce pracy?
Jeżeli chodzi o projektowanie, to dla mnie każde miejsce jest dobre, byle był blisko kontakt i moja playlista w tle. Jeżeli dodatkowo pod ręką mam schłodzoną matę, to sukces jest prawie gwarantowany.
Jednak od momentu, w którym pierwszy raz postawiłam nogę w hucie, uważam, że nie ma bardziej magnetycznego miejsca.
Co prawda, kiedy jestem w hucie, to fizycznie niewiele robię, ponieważ głównie obserwuję i nadzoruję, ale branie w tym udziału jest absolutnie niesamowitym doświadczeniem. Uczę się wtedy technik szklarskich, a pomysły na nowe wzory same przychodzą do głowy.
5. Jakie masz plany na przyszłość?
To zależy od tego, czy akurat mam dzień, kiedy czuję się niezwyciężona czy właśnie kwestionuję każdą swoją decyzję. Może powiem, jakie mam marzenia na najbliższy rok, ponieważ brzmi to mniej zobowiązująco niż plany. Chciałabym wdrożyć kilka nowych produktów eksplorujących funkcje, których dotąd nie próbowałam, np. lampy. Marzy mi się rezydencja artystyczna w hucie szkła w Wenecji, żeby poznać tajniki szkła Murano. Chciałabym także dotrzeć z moim szkłem do osób z zagranicy, żeby chwalić się, jak piękne rzeczy robi się w Polsce na Podkarpaciu.
Jak dotąd moje decyzje są kierowane wieloma zrządzeniami losu – dlatego nie mam wątpliwości, że czeka mnie wiele przygód, których teraz sama nigdy bym nie wymyśliła.