Dżungla w mieście – zielony taras Marcina Tyszki
Marcin Tyszka zaprojektował swój piękny taras w Warszawie z wykorzystaniem produktów Westwing Collection. Specjalnie dla Was udzielił odpowiedzi na kilka pytań o inspiracje, ukochane rośliny i dizajnerskie wybory. Zachwyć się tą egzotyczną oazą razem z nami!
Marcin Tyszka jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najzdolniejszych fotografów w Polsce, którzy specjalizują się w branży fashion. Jego fotografie pojawiały się wielokrotnie na łamach najważniejszych magazynów, takich jak Vogue, Harper’s Bazaar czy Vanity Fair, a pozowały mu takie gwiazdy jak Naomi Campbell, Anja Rubik i Elizabeth Hurley.
Wrażenie robi nie tylko imponujące portfolio artysty, ale także jego barwna osobowość, która sprawia, że nazwisko Tyszka kojarzy nam się z niepowtarzalną energią, wysublimowanym zmysłem estetycznym i kreatywnością.
Dizajn, moda, rośliny i Palm Beach
Marcin zaprosił nas i nasze produkty zaprosił do swojej prywatnej oazy i pokazał zaaranżowany przez siebie taras w klimacie Soho, który udowadnia, że jest to kolejna dziedzina, w której jest specjalistą.
Styl mojego tarasu w trzech słowach… tropikalny, radosny, przytulny! Inspirowany miastami, których klimat jest bliski mojemu sercu: Miami, Barceloną i Lizboną.
Nie wyobrażam sobie tarasu bez… wygodnych siedzisk, na których możesz się rozsiąść i obserwować nocne niebo.
Mój taras najbardziej kocham za… prywatność, spokój, dźwięk szumiących liści… Chociaż jestem w ogromnym mieście, czuję się jak w innym, zielonym i naturalnym świecie.
Czym inspirowałeś się, aranżując swój taras?
Przede wszystkim życiem w południowych krajach. Jestem członkiem hotelu Soho House – uwielbiam ten styl. Każdy hotel jest takim Urban Jungle: w środku miasta, z obłędnym ogrodem na dachu. Wszystkie elementy są retro – właściwie nie wiesz, czy powstały teraz czy pochodzą ze złotej ery Hollywood. Pamiętam też moje pierwsze wyjazdy do Miami. Bardzo bliska jest mi również Kuba, gdzie kolonialny styl łączyło się z modernizmem lat 50.
Czym kierowałeś się przy wyborze produktów z Westwing Collection na swój taras?
Klimatem vintage, który trudno znaleźć wśród innych ofert. Zakochałem się w bambusowych leżankach, które oddają charakter kolonialnych rezydencji na Karaibach. Zestawiłem je z kompletem w modernistycznym stylu lat 60. Do tego retro parasole, które tworzą niesamowity nastrój i masa kolorowych poduszek. Nie wszystko do siebie idealnie pasuje, ale tworzy przytulny nastrój.
Czym kierowałeś się przy wyborze produktów z Westwing Collection na swój taras?
Klimatem vintage, który trudno znaleźć wśród innych ofert. Zakochałem się w bambusowych leżankach, które oddają charakter kolonialnych rezydencji na Karaibach. Zestawiłem je z kompletem w modernistycznym stylu lat 60. Do tego retro parasole, które tworzą niesamowity nastrój i masa kolorowych poduszek. Nie wszystko do siebie idealnie pasuje, ale tworzy przytulny nastrój.
Jak udało Ci się stworzyć na dachu w samym środku miasta ogród, który wygląda jak tropikalna dżungla?
Rośliny kocham tak samo jak fotografię i modę. Na południowych, egzotycznych gatunkach znam się lepiej niż polscy architekci zieleni. Od kilku lat projektowanie zieleni staje się moją nową pracą, a także pasją, która daje mi satysfakcję. Tworzę piękne, zielone oazy dla klientów, ale moja musiała być najpiękniejsza i najbardziej wyjątkowa.
Do aranżacji tarasu włączyłeś meble vintage. Skąd Twoje zamiłowanie do takiego dizajnu?
Dizajn z lat 50., 60. to klasyka form, ale z niepowtarzalną duszą. Mój gust ukształtowało życie w Hiszpanii, Portugalii, podróże po Ameryce Południowej oraz Morris Lapidus – ikoniczny architekt, który nadał kształt dawnemu Miami. To są moje inspiracje, które pragnę mieć obok.
Twój taras wygląda na wspaniałe miejsce spotkań. W jaki sposób najchętniej spędzasz na nim czas?
Najbardziej relaksuje mnie podlewanie i pielęgnowanie roślin. Dobrze pamiętam, ile każdy bananowiec wypuszcza liści co tydzień. No i oczywiście, jest to miejsce spotkań z przyjaciółmi. Nie chcą wychodzić przed świtem!
Jesteś fotografem z niezwykle imponującym portfolio. Czy aranżując taras, myślałeś o tym, by był fotogeniczny?
Miał być przede wszystkim wiecznie zielony i pachnący. Na zdjęciach, jak i w życiu, nie znoszę czerni. Zależało mi, by rośliny pięknie się komponowały z elementami architektury. Wszystko jest białe lub kremowe, a to jest zawsze piękne i nigdy niezawodzące tło do zdjęć.
Więcej:
Szukasz inspiracji?
Sprawdź LABEL 54 „Celebrując sztukę życia” – wydanie urodzinowe!