List do Mikołaja projektantki Aleksandry Żeromskiej – co chciałaby znaleźć pod choinką?
„Obiekty, które tworzę, są jak moje osobiste przepisy. Dodaję do nich odrobinę marzeń, wspomnień z dzieciństwa, ulubionych baśni, muzyki i emocji. Z przyjemnością poprowadzę Cię do nieodkrytych miejsc twojej wyobraźni przez pryzmat mojej” – tak projektantka Aleksandra Żeromska opisuje swoją twórczość. Z jej listu do Mikołaja wynika, że poszukuje podobnych elementów w przedmiotach innych twórców i marek, którymi pragnie się otaczać. Oto kolejna część naszego świątecznego cyklu!
Aleksandra Żeromska: Bardzo bym się ucieszyła, gdybym pod choinką znalazła…
1. Krzesło „The Gaulino” marki BD Barcelona w kolorze czerwonym.
Krzesło zaprojektowane przez Oscara Tusquets dla BD Barcelona to dzieło sztuki. To cudowny przykład dla wszystkich niedowiarków, jak rzemiosło potrafi wzbogacić seryjną produkcję. Mikołaju – poproszę o cały zestaw.
2. Figurkę „Kiwi” z Fabryki Porcelany AS Ćmielów.
Nie jest tajemnicą obsesja, którą żywię do ptaków. Ręcznie malowana figurka „Kiwi” Lubomira Tomaszewskiego jest jednym z moich ulubionych gatunków ptaka. W atlasie pod hasłem opisującym ten okaz znajdziemy takie słowa, jak unikalny, rzemiosło, harmonia i piękno.
3. Zestaw „Gilly” od Alemais.
Długo zastanawiałam się, który zestaw wybrać, ale czas płynie, a ktoś musi wykonywać obowiązki w studio. Set Gilly reprezentuje mój styl ubioru, ale przede wszystkim do twarzy mi w markach, które „kultywują tradycyjne rzemiosło w celu utrwalenia kultury i historii, a społeczne i środowiskowe wartości są bliskie ich sercu”.
4. Kalendarz adwentowy od Diptyque.
Emblematyczny sklep przy 34 Boulevard Saint-Germain w Paryżu jest nazwany przez markę „miejscem cudów”. Koncept kolekcjonowania i tworzenia gabinetów osobliwości jest mi niezwykle bliski. Odczuwam go zarówno w duchu Diptyque, jak i w wypuszczanym przez nich corocznie kalendarzu adwentowym. Z przyjemnością śledzę wersje kalendarza w kolaboracji z artystami. Zapachy, rytuały i tajemnica towarzysząca otwieraniu małych pudełek – magia codzienności.
5. Print „Kostek” (2021) Alicji Lesiak.
To print jednego z moich ulubionych zdjęć autorstwa Alicji Lesiak. Najlepiej w dużym rozmiarze, pasującym do osobowości artystki.
6. Apaszkę „Animapolis” zaprojektowaną przez Jana Bajtlika dla marki HERMÉS.
W takiej onirycznej, pełnej fauny i flory Warszawie mogłabym ze względu na formę apaszki zostać na dłużej, niż zwykle pozwala mi na to czas.
7. Czarkę „Kury i kwiaty” (1959) projektu Jana Kosińskiego.
Na poprawę humoru. Polska historia rzemiosła artystycznego związanego ze szkłem jest imponująca, a rosnące nim zainteresowanie bardzo mnie cieszy. Przewrotnie w roli prezentów chciałabym zobaczyć więcej współczesnych projektów, w których dizajn łączy się z tradycyjnymi artystycznymi technikami rzemieślniczymi – tak jak na powyższym przykładzie czarki z uroczym rysunkiem wygrawerowanym w krysztale.
8. Obraz Pawła Kałużyńskiego z serii „Vertigo”.
Ten prezent marzy mi się już od 2017 roku. Tak wyobrażam sobie magiczny, pełen żywych kolorów świat, po drugiej stronie lustra.