Minimalizm w dizajnie, maksimum w ilości naturalnych składników
Minimalizm w dizajnie opakowań, ale nie w doborze składników. Czerpanie ze skarbów natury, ale też troska o środowisko naturalne. Jakość, doskonałe kompozycje zapachowe i rzesza fanów nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. To MOKOSH Cosmetics – polska firma produkująca kosmetyki naturalne, zamknięte w szklanych opakowaniach, które można poddawać recyklingowi.
Większość produktów MOKOSH zatwierdzona jest wegańskim certyfikatem „V” wydawanym przez Fundację Viva, a także certyfikatem Naturalne Polskie.
Receptury MOKOSH to owoc współpracy technologów i kosmetologów. Ujmują jakością, doborem składników, konsystencją i zapachem. Do ich produkcji wykorzystywane są jedynie starannie wyselekcjonowane, w większości organiczne surowce o potwierdzonym działaniu. W MOKOSH nieustannie poszukiwane są nowe, wartościowe komponenty, a także sposoby łączenia produktów w rytuały. Łączy się tradycyjną wiedzę o pielęgnacji z nowoczesnymi badaniami. Stare receptury, zapomniane sposoby pielęgnacji, popularne kilka stuleci temu w połączeniu ze zdobyczami współczesnej nauki i technologii dają niesamowite rezultaty. Tak powstają perełki w MOKOSH Cosmetics.
W ostatnim czasie do tej licznej już rodziny dołączyły 2 nowe kosmetyki. Pierwszy to liftingujące serum pod oczy Owies i bambus, oparte na sprawdzonych składnikach pochodzenia naturalnego: oleju z nasion owsa i biofermentu z bambusa. Olej z nasion owsa dzięki bogactwu przeciwutleniaczy, fosfolipidów oraz kwasów omega-3 i omega-6 opóźnia widoczność oznak starzenia się skóry. Bioferment z bambusa, uważany za roślinną alternatywę silikonu, wspomaga utrzymanie optymalnego nawilżenia skóry oraz optycznie ją wygładza. Czerpiąc z natury, eksperci MOKOSH sięgnęli nie tylko po kompleks zawierający wyciągi z drzewa tara i czerwonych alg, który wygładza skórę, działa przeciwzmarszczkowo i liftingująco, ale również m.in. po ekstrakty z głogu i jaśminu zmniejszające widoczność cieni pod oczami i uelastyczniające skórę, czy oleje z baobabu, jojoba, z nasion zielonej kawy i skwalan. Taki zestaw dobrodziejstw odżywi, zregeneruje i zmiękczy skórę, a także wzmocni barierę ochronną naskórka.
Wśród wielu drogocennych składników na szczególną uwagę zasługuje peptyd biomimetyczny, czyli aktywny składnik nowej generacji. Peptydy znajdują się naturalnie w skórze, jednak z wiekiem ich ilość maleje lub zaburzony jest proces ich syntezy. Efektem są widoczne na skórze oznaki starzenia się organizmu. Peptyd zastosowany w serum działa wielozadaniowo: zmniejsza szorstkość skóry, widoczność zmarszczek, zapobiega powstawaniu nowych, ujędrnia skórę i zwiększa jej elastyczność. Peptydy biomimetyczne bardzo dobrze wpasowują się w trend minimalizmu w pielęgnacji cery, opierający się na stosowaniu niewielu kosmetyków pielęgnacyjnych, ale takich, które są wielofunkcyjne i mają bogaty skład. W takim działaniu przejawia się też troska o środowisko naturalne. Serum razem z liftingującą maską do twarzy z tej samej linii tworzy duet doskonały.
Druga nowość to olejek do brody i włosów Zielona kawa z tabaką. Produkt idealnie wpisujący się w nurt inkluzywności. Z pozoru dla mężczyzn, ale nie dajmy się zwieść pozorom. Oparty na naturalnym i w 100% biodegradowalnym substytucie syntetycznych silikonów otrzymywanym z oliwy z oliwek, oleju rzepakowego, oleju słonecznikowego i kokosa. Nadaje lekkie, pudrowe wykończenie i ułatwia modelowanie, ale nie obciąża. Dodatek mieszaniny naturalnych pięciu olejów: jojoba, konopnego, z baobabu, z zielonej kawy oraz organicznego oleju rycynowego odpowiednio nawilża, zmiękcza i chroni włosy. Ziołowo balsamiczny zapach produktu połączony z olejkiem eterycznym Paczuli zapewni przyjemną aplikację i pobudzenie zmysłów. Olejek z zieloną kawą i tabaką to niezastąpiona pielęgnacja zarostu i naturalne wsparcie dla końcówek włosów
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc o kolejnych nowościach dowiemy się niebawem!