Offroadowa wyprawa po smak z Defenderem
Odkrywanie świata to nie tylko podróże na drugi koniec globu. Niesamowite przygody mogą czekać na nas dosłownie za najbliższym zakrętem, a okolice Warszawy to region tak samo malowniczy, pełen niespodzianek i niecodziennych smaków, jak najodleglejsze zakątki świata. Przekonali się o tym goście zaproszeni na zorganizowane przez Defendera wydarzenie „Wyprawa po smak”, który odbyło się 5 lipca 2024 roku.
Artykuł sponsorowany
Szesnastu uczestników tego niezwykłego wydarzenia miało do dyspozycji pełną gamę modeli Defendera – 90, 110 i 130. Udali się nimi w podróż, która prowadziła nie tylko pięknymi trasami i przez urokliwe zakątki regionu, ale też śladem regionalnych smaków dań, które zostały przygotowane oraz podane przez najlepszych szefów kuchni. Odkrywanie świata poprzez kuchnię powinno wiązać się zawsze z próbą samodzielnego przygotowania lokalnych przysmaków – dlatego też każdy z zaproszonych gości otrzymał specjalny kuchenny fartuch, który miał okazać się niezbędnym upominkiem na kolejnych etapach podróży.
Pierwszym przystankiem na trasie wyprawy był Karma House w Gościeńczycach, które dzieli od centrum Warszawy kilkadziesiąt kilometrów. Odbyły się tu warsztaty z robienia kiszonek. Pod okiem Anny Litwin, która na co dzień produkuje zdrową, rzemieślniczą żywność, uczestnicy sami kisili warzywa, takie jak marchew, brukiew, rzodkiew, zrobili też kimchi. Następnie szef kuchni, Patryk Burnicki, zaprosił uczestników na plenerowy lunch tuż obok pola lawendy. Podając potrawy z lokalnych, sezonowych produktów, które były gotowane na wolnym ogniu w kociołkach, szef wskazywał na bogactwo smaków, które oferuje Mazowsze i zaproponował swoim gościom m.in. duszonego dzika w warzywach korzennych z kurkami, podkręconego smakiem regionalnego wina wraz z pyzami drożdżowymi oraz młode ziemniaki duszone w wiejskiej śmietanie, aromatyzowane kwiatem kopru z kurkami. Nie zabrakło też oczywiście pysznego deseru.
Kolejnym punktem tej wyprawy był offroadowy tor Poligon 4x4 w Górze Kalwaria. Pod okiem instruktorów uczestnicy pokonywali tam takie przeszkody, jak wjazd i zjazd po stromiznach, wykrzyże, jazda po piasku oraz brodzenie. To był ten moment, w którym można było przetestować legendarne możliwości terenowe modeli Defendera wyposażonych w napęd 4x4 z reduktorem, umożliwiający zwiększenie i przekazanie całego momentu obrotowego na dowolną oś i specjalny system Terrain Response, pozwalający, bez względu na nawierzchnię, wykorzystać całą dostępną przyczepność oraz technologią ClearSight Ground View, dzięki której na ekranie centralnym widać doskonale to, co aktualnie dzieje się pod kołami samochodu. Jazda po torze, a następnie już po lesie, miała też na celu pokazanie uczestnikom różnorodności i bogactwa przyrodniczego Mazowsza – ten doskonale znany nam region ma drugie oblicze, które warto wciąż na nowo odkrywać. Defendery 90, 110 i 130 z tym zadaniem radzą sobie najlepiej.
Ostatnim przystankiem na trasie po Mazowszu była kolacja w Forgotten Fields Farm by Modest Amaro. Mistrz kuchni – Wojciech Modest Amaro – zaskoczył wszystkich kolacją składającą się z kilku elementów. W pierwszej części w kuchni letniej mistrz przygotował przystawki, wśród których znalazły się pierogi z liścia poziomki z farszem z koziego sera zalane chłodnikiem z zielonej herbaty. Jako danie główne – już we właściwej kuchni – mistrz zaproponował między innymi perliczkę pieczoną w chlebie wraz z ziemniakiem opiekanym w popiele, a także węgorza z wasabi i halibuta z zielonym groszkiem. Miło było wsłuchać się przy tej okazji w opowieść tego wybitnego szefa kuchni o darach ziemi i wód, ale też o pasji i odkrywaniu nowych światów. Było to naprawdę piękne zakończenie dnia, w którym wielokrotnie okazało się, że jeśli na chwilę zboczymy z codziennie pokonywanej drogi i odważymy się wytyczyć nową, możemy bez pamięci zakochać się w czymś, o czym wcześniej nie mieliśmy pojęcia... Z gamą modeli Defendera łatwo jest tę podróż powtórzyć.