„Lubię rysować nożyczkami”. Folkowe uniwersum Cáit McEniff
Prace brytyjskiej ilustratorki to triumf dziecięcej wyobraźni. Do swoich ilustracji i makatek przenosi postaci z folkloru, motywy ze starych pudełek po zapałkach czy znaczków oraz inspiracje ze świata przyrody. Nam opowiada o swoich artystycznych fascynacjach i poszukiwaniach nowych technik twórczych.
Cáit McEniff skończyła wydział ilustracji na Leeds Art University. Ale jak sama przyznaje, jej uczelnia miała bardzo szerokie podejście do tej dziedziny i dawała studentom bardzo dużo wolności twórczej. „Moje koleżanki i koledzy robili ceramikę, tekstylia, dziergali na drutach, wszystko pod szyldem wydziału ilustracji” - opowiada nam artystka.
Mimo że Cáit zaczynała od tradycyjnej ilustracji, z czasem zwróciła się ku tkaninie artystycznej. Swoje bajkowe tekstylne obrazy tworzy z filcu. Tą techniką zainteresowała się kilka lat temu, gdy przygotowywała projekt na temat sposobu opowiadania historii w folklorze.
„Interesowało mnie, w jaki sposób ludzie na przestrzeni dziejów opowiadali historie, używając różnych materiałów i technik, i jak mogę przekaz ustny przekuć w wizualny. Szczególnie spodobała mi się sztuka tekstylna i to, jak wykorzystywano ją na całym świecie do przekazywania historii. Uwielbiam tkaninę za to, że może być zarówno funkcjonalna, jak i dekoracyjna oraz to, jak można w niej dostrzec pracę ludzkich rąk” - wyjaśnia Cáit.
Jak wyjaśnia Cáit, ta technika pochłonęła ją bez końca. Projekt kończyła w czasie jednego z lockdawnów podczas pandemii koronawirusa. „Odnalazłam wielką pociechę i spokój w pracy z tkaniną, z dala od ekranów smartfona i komputera i angażując ręce. To było medytacyjne i relaksujące, tego właśnie potrzebował mój mózg w tak stresującym czasie izolacji” - wspomina.
Cáit zaczęła więc przenosić swoje ilustracje na tkaninę. „Potrafię być naprawdę niezdecydowana podczas tworzenia rysunków, więc lubię ograniczenia w pracy z tekstyliami, wiem, że musi to być oparte na kształcie i kolorach tkanin, które posiadam. To zawęża proces decyzyjny i sprawia, że pracuję bardziej intuicyjnie. To przełożyło się również na moją twórczość graficzną” - mówi artystka.
Do swoich ilustracji zaczęła dołączać takie techniki jak wycinanki z papieru czy kolaż. „Lubię rysować moimi nożyczkami” - opowiada Cáit. W swoich papierowych pracach kreatywnie wykorzystuje też pozostałości, takie jak ścinki papieru.
W pracach Angielki znajdziemy jej pasję do zbieractwa. Artystka wyszukuje stare opakowania po papierosach, zapałkach, znaczki. Materiały do kolaży znajduje m.in. na koncie Flickr Biblioteki Brytyjskiej. Uwielbia czytać, co jak przyznaje, bardzo wpłynęło na jej sposób opowiadania wizualnych historii.
Jedną z największych artystycznych inspiracji artystki jest David Hockney. „On nigdy nie nakłada na siebie ograniczeń stylistycznych, stale się rozwija, dostosowuje i wypróbowuje nowe techniki i technologie” - wyjaśnia Cáit. Inspirują ją też artyści i projektanci tworzący w połowie XX wieku - Miroslav Šašek, Alexander Girard i Tom Eckersley. Spośród współczesnych twórców ceni też Jesusa Cisnerosa, Laurę Carlin and Carson Ellis.
Artystka inspiruje się też dziecięcą twórczością. „Moja mam uczy w szkole podstawowej, rysunki dzieciaków, które mi pokazuje, to jedne z najlepszych prac, jakie widziałam” - wyjaśnia. I to właśnie ta nieskrępowana dziecięca wyobraźnia, pozbawiona ograniczeń i wewnętrznej krytyki tak bardzo pociąga Cáit.
Na zaproszenie Ady Zielińskiej i Patryka Hardzieja artystka wzięła udział w Illustrator Festiwal, który odbył się w 2022 roku w Gdańsku.
Artystka pracuje obecnie nad nową kolekcją makatek, eksperymentuje też robiąc drewniane figurki. „Jest tyle rzeczy, które chciałbym robić, tylko brakuje na nie czasu! Mam szczęście, że zarabiam na życie z ilustracji i zamierzam nadal uczyć się nowych rzeczy”.