5 klimatycznych pracowni, w których królują kobiety
Na szczęście minęły już czasy, gdy określenie „kobiece wnętrze” budziło skojarzenie jedynie z pudrowym różem i kwiatowymi wzorami. W końcu jest tyle różnych stylów aranżowania kobiecych wnętrz, ile jest kobiet i ich wyjątkowych osobowości. Z okazji Dnia Kobiet postanowiliśmy przyjrzeć się ich pracowniom.
Autor: Redakcja
Zdjęcia: materiały prasowe
1. Pracownia ceramiczna 1210C
Zdjęcia: Piotr Piskadło, Feliks Szewczyk, Barbara Pol
Czy to Nowy Jork? A może Berlin? Nie, to Mokotów! W otoczeniu biurowców słynnego warszawskiego „Mordoru” mieści się niezwykłe miejsce – pracownia ceramiczna 1210C. Jej właścicielka Basia Pol zaprasza do swojego kruchego i pięknego świata.
„Pracownia to centrum mojego twórczego wszechświata. Tu opowiadam swoją historię przedmiotu. Najważniejsze są okna i światło. Mam całą przeszkloną ścianę i – mimo że to centrum Warszawy – widzę duży kawałek nieba. Jestem typem kolekcjonera, ale dojrzałam już do tego żeby nie mnożyć przedmiotów, bo kiedy jest ich dużo, nie widać żadnego. Nie zagracam pracowni, staram się, żeby było sporo miejsca do myślenia. I do delektowania się pojedynczymi kadrami” – opisuje swoje miejsce pracy Basia Pol.
2. Pracownia projektantki Weroniki Pietras
Zdjęcia: Weronika Pietras
Pracownia projektantki Weroniki Pietras to... jej wakacyjny dom na wsi. Weronika wygospodarowała w nim kawałek kreatywnej przestrzeni, w której przyjmuje klientki, pracuje nad kolekcjami, magazynuje odszyte wzory i archiwum form.
„Uwielbiam miksować stare z nowym, tradycyjne z kontrowersyjnym, zawsze wiem czego chcę i od przymierzania, ustawiania nigdy mnie głowa nie boli. Kolor to mój znak rozpoznawczy, mimo że długie lata pracowałam w czarnym uniformie uznawanym za modowy w marce, która była moim ostatnim chlebodawcą. Dzisiaj najważniejsza jest dla mnie niezależność i wolność, działanie w przestrzeni, którą lubię, otaczanie się tylko dobrą energią. Staram się ją sama współtworzyć, moderując Sztukę Pomocy i gromadząc wokół siebie tych, którym pomaganie sprawia, tak jak mnie, ogromną radość. Moja marka to chyba nawet nie marka, to coś bardzo naturalnego” – opowiada o sobie Weronika.
3. Studio JAM KOLEKTYW
Zdjęcia: Jola Skóra
Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa powstała w Śródmieściu Warszawy w latach 1950-1952 według projektu zespołu architektów pod kierunkiem Józefa Sigalina i Stanisława Jankowskiego. Dla Joli Skóry i Anny Olgi Chmielewskiej z JAM KOLEKTYW ta część Warszawy ma szczególne, sentymentalne znaczenie, dlatego ich nowe studio powstało właśnie tutaj. Pragnąc zachować autorski, osobisty charakter miejsca, same zaprojektowały jego wnętrze.
„Zależało nam, aby przestrzeń pracowni stanowiła inspirację dla odwiedzających osób. Pokazujemy tutaj nowe rozwiązania i prezentujemy marki, których produkty oraz podejście do projektowania są nam bliskie. W naszych realizacjach chętnie korzystamy z wzornictwa vintage oraz mebli i dodatków wykonywanych przez rzemieślników” – mówią projektantki.
4. Studio ilustratorki Kasi Walentynowicz
Zdjęcie: Marta Walentynowicz
Jeżeli śledzicie rynek gier planszowych, na pewno kojarzycie ilustratorkę Kasię Walentynowicz. Zaprojektowane przez nią planszówki zachwycają uroczymi ilustracjami oraz humorem. Jednak jej twórczość to nie tylko gry – to także plakaty, ubrania, książki i wiele innych. Artystkę wyróżnia przy tym widoczna w jej pracach szczera miłość do zwierząt oraz poruszanie tej tematyki z dużym zrozumieniem i wrażliwością.
Miłość do zwierząt wyraża studio, w którym Kasia Walentynowicz tworzy swoje unikatowe prace. Oprócz kolorowych ilustracji i rysunków z motywem zwierzęcym znajdziemy tu dużą kolekcję porcelanowych figurek o zwierzęcych kształtach: od papug, przez psy, koty, po imponującej wielkości kaczkę.
5. Sklep i pracownia australijskiej projektantki Tantri Mustiki
Zdjęcia: Tantri Mustika
Tantri Mustika to jedna z najbardziej utalentowanych australijskich projektantek. Jej znakiem rozpoznawczym są wazony w kształcie góry, z wzorem przypominającym lastryko.
Jak wspomina Tantri, początki jej działalności wcale nie były łatwe. W pewnym momencie niemal cała jej rodzina przekonywała ją, że praca w sztuce to kiepski pomysł. Okazało się jednak, że podążanie za głosem serca wygrało z obawami. Przez niemal dziesięć lat, Tantri zajmowała się fryzjerstwem, jednak w pewnym momencie postanowiła podążyć inną ścieżką.
Tantri niedawno otworzyła swoją nową pracownię połączoną ze sklepem w Collingwood Yards w Melbourne. Co ciekawe, wnętrze swojej nowej pracowni zaprojektowała sama. Dominują tu biel, naturalne materiały, w tym drewno, oraz bujne rośliny w doniczkach.