Antyki, błękit pruski i.... Madonna. W tym dwupoziomowym mieszkaniu w Krakowie tradycja miksuje się z nowoczesnością
Odwiedzamy Wolę Justowską, cichą i spokojną dzielnicę Krakowa. Tę część miasta na swój nowy dom wybrała dwójka młodych inwestorów, którzy we wnętrzu chcieli zaznaczyć szacunek do swoich korzeni i tradycji rodzinnych w nieco odświeżonej, szalonej formie. O pomoc w aranżacji mieszkania poprosili architektki Annę Jędrysko i Aleksandrę Radej z pracowni Lunarne.Studio.
W mieszkaniu łączą się rozwiązania typowe dla kamienicznych wnętrz oraz postmodernistyczny klimat architektury budynku, w którym znajduje się wnętrze. „Na pierwszy rzut oka to nieco ryzykowny mariaż, ale efekt może zaskoczyć” - mówią Anna Jędrysko i Aleksandra Radej.
We wnętrzu jest wiele elementów, które nie są typowymi wyborami w mieszkaniach młodych ludzi. Ale to właśnie antyki w postaci ciężkich, staroświeckich mebli oraz tondo z wizerunkiem Madonny stały się fundamentem projektu. Odniesienia kolorystyczne oraz stylistyczne do nich znajdziemy w niemal każdym pomieszczeniu.
Część dzienna to otwarta przestrzeń łącząca kuchnię, jadalnię i salon. W aneksie kuchennym pojawia się jeden z dominujących motywów kolorystycznych – róż w brzoskwinio-łososwiowym odcieniu. Można go dostrzec w kontrastowych kosteczki na mozaice na posadzce, geometrycznym malowaniu ściany za kuchnią czy nodze w półwyspie w stylu Memphis.
Kuchnia płynnie łączy się z jadalnią. W tej części mieszkania rządzi tradycja – rzeźbiony kredens z kamiennym blatem, ciężki drewniany stół i krzesła wypełnione plecionką wiedeńską, które architektki przełamały klasykiem dizajnu lat 60. XX wieku – lampą „Flowerpot” projektu Vernera Pantona.
Na ścianie w salonie zawisło tondo w złotej ramie z podobizną Madonny z dzieciątkiem. Ten element został nieco oswojony i zmiękczony przez oryginalne malowanie ściany. Nawiązaniem do klimatu kamienic są zaś sztukaterie przy suficie oraz dębowy parkiet ułożony w jodełkę.
„Na uwagę zasługuje całkowicie odświeżona bryła schodów, od początku stanowiła istotny element w przestrzeni salonu. Po przeprojektowaniu zyskała również nową funkcjonalność. Dębowe stopnie wiją się wokół dekoracyjnej biblioteczki, tworząc jednocześnie składzik w najniższych partiach całej formy” - opowiadają autorki projektu.
Ukłonem w stronę krakowskich kamienic jest także mozaika na posadzce w wiatrołapie (prod. WOW Design). Towarzyszy jej współczesna już przegroda wypełniona ryflowanym szkłem oraz kinkiet francuskiej marki Market Set.
Grę przeciwieństw architektki kontynuują w sypialni. Z jednej strony mamy tu szafkę nocną i toaletkę w stylu art deco, z drugiej – fantazyjny tapicerowany zagłówek, dekorację z wzorzystej tapety czy lampę projektu Jamiego Hayona. Zaoblone kształty mają też szczególne zadanie - zmiękczają wnętrze, nadają mu przytulności i intymności.
Ta sama zasada towarzyszyła architektkom podczas projektowania łazienek. Mniejsza miała być niczym wspomnienie z wakacji w tropikach. Większa z łazienek dostępna jest tylko dla domowników. Za mebel pod umywalkę posłużyła tu szafka vintage czechosłowackiej marki Tatra Nabytok.