Dom w Łodzi inspirowany modernizmem. W środku kryje eklektyczne wnętrze
Dom Monochrom to jedna z ostatnich realizacji pracowni Libido Architekci. Główną inspiracją podczas tworzenia projektu były dla nich modernistyczne wille. Wnętrze to współczesna mieszanka wielu wpływów – jest nowocześnie, z dozą klasyki, ponadczasowej elegancji i balijskich klimatów oraz mrugnięciem w stronę stylistyki rodem z filmów Wesa Andersona.
Zacznijmy od bryły budynku, to ona bowiem pełna jest architektonicznych cytatów i nawiązań do modernizmu i willi z lat 20. i 30. XX wieku. Budynek jest oszczędny w formie – jego elewację pokrył biały tynk, którego jedynym urozmaiceniem są czarne rurowe barierki zaokrąglone na samych końcach, ciemna stolarka okienna czy czarna linia obróbki blacharskiej zamykająca attykę.
„Z pełną premedytacją postawiliśmy na taką ascezę materiałową – chcieliśmy mieć pewność, że każdy z modernistycznych cytatów zostanie odpowiednio wyeksponowany. Urzekła nas gra światłocienia na elewacji, dzięki której w bardzo subtelny sposób uwypuklały się zaokrąglone narożniki i wieloplanowość brył, szczególnie widoczna od frontu” - tłumaczą twórcy projektu.
Biel, płaski dach, zaokrąglony narożnik czy podcienie, w których umiejscowiono zadaszone tarasy, to jedne z głównych nawiązań do modernistycznej architektury.
Podłużną formą budynku i umiejscowienie garażu od frontu podyktował kształt działki. „Bardzo chcieliśmy uniknąć tego szpecącego elementu zajmującego większość elewacji. Tak właśnie zrodził się pomysł na obrócenie bryły garażu i zlokalizowanie wjazdu od boku, dzięki czemu z perspektywy przechodnia brama garażowa jest niewidoczna” - wyjaśniają architekci.
Również we wnętrzu można odnaleźć cytaty z modernizmu. Podłoga umiejscowionego w zaokrąglonym narożniku wiatrołapu została wykończona czarno-białymi gorsecikami, elementem charakterystycznym dla wnętrz czasów przedwojnia. Ściany ozdobiły zaś sztukaterie w formie asymetrycznie rozłożonych prostokątów.
W części dziennej usytuowanej na parterze mieszczą się salon, jadalnia i kuchnia. Architektom zależało na tym, aby środkowa część tej strefy domu była dobrze doświetlona i miała widok na ogród, dlatego zaplanowali tu dodatkowy taras skierowany na wschód.
Nad prostym i współczesnym w formie drewnianym stołem zawisły lampy „Flat” marki Vibia. Ozdobą tej jadalni jest także komoda w ciemnym odcieniu drewna z rzeźbionymi frontami.
Zaokraglona wyspa kuchenna nawiązuje do jednego z narożników domów. W jej projekcie architekci bawią się też fakturami i materiałami – mebel został wykończony ciemnym fornirem oraz pasem złotego metalu. Ten motyw powtarza zabudowa kuchenna, której towarzyszą górne szafki z jasnej, ryflowanej płyty meblowej.
Blaty wykończono białym kamieniem o delikatnym użyleniu, podłogę zaś szaro-białymi gorsecikami z żółtymi akcentami. Klasycznego sznytu dodają też ceramiczne kontakty oraz złota lampa z kloszami-kulami.
Aranżacja salonu została zbudowana wokół rzeźbiarskich schodów. Biała murowana barierka zakończona czarnym rurowym pochwytem zdaje się być wyjęta bezpośrednio z modernistycznej willi z lat 30. ubiegłego wieku. Do tego elementu architekci dołączyli współczesne skórzane kanapy, drewnianą komoda z ryflowanymi frontami czy stalowo-drewniany regał na książki.
Na parterze znajduje się także toaleta, która jest spójna z wystrojem części dziennej. Znajdziemy tu zabudowę z ciemnego, ryflowanego drewna czy złote akcenty w postaci ram luster, baterii czy oprawy kinkietu.
Na piętrze mieści się część prywatna – główna sypialnia połączona z salonem kąpielowym i garderoba, dwa pokoje dziecięce z łazienką, pralnia oraz gabinet.
Ścianę w sypialni rodziców zdobi tapeta z egzotycznym motywem, która miała zbudować we wnętrzu klimat wyjęty niczym z balijskiej dżungli. Wzór płynnie przechodzi do przyległej do pokoju łazienki, podobnie jak toaletka, która zamienia się w szafkę pod umywalką. Oba pomieszczenia można odgrodzić przesuwnymi, szklanymi drzwiami.
Główną rolę w salonie kąpielowym gra wolnostojąca wanna, która stanęła w zaokrąglonym narożniku. W części niewidocznej od strony sypialni znajduje się toaleta, bidet oraz prysznic z oknem dachowym nad głową, dla którego inspiracją były otwarte zewnętrzne prysznice na Bali.
W łazience dzieci architekci chcieli nawiązać do stylistyki z filmów Wesa Andersona. To przede wszystkim charakterystyczna, stonowana kolorystyka, symetria kompozycji, a także plakat z jedną ze scen z filmu amerykańskiego reżysera. Uwagę zwracają też płytki z czarno-białym wzorem, które zestawiono z wielkoformatowymi satynowymi płytami w kolorze cotto.
Zupełnie inną, nieco klasyczną estetykę, architekci zaproponowali w pralni. Mimo że to gospodarcze pomieszczenie, ma ono swój styl i charakter. Znajdziemy tam rattanowe szafki, kolorowe lastryko i drewniane dodatki, które nadają wnętrzu ciepła i przytulności.