Jak w paryskiej kawiarni. Metamorfoza kuchni i jadalni spod kreski Gargas Studio
Wnętrze starej szeregówki we Wrocławiu zamieniło się w przestrzeń wypełnioną kolorem i nostalgicznymi nawiązaniami do Paryża. Autorką tej aranżacji jest Elżbieta Gargas, założycielka pracowni Gargas Studio.
Przenosimy się w okolice centrum Wrocławia. W jednym z domów w zabudowie szeregowej mieści się wnętrze, w które całkiem nowe życie tchnęła projektantka Elżbieta Gargas. Budynek lata świetności ma już dawno za sobą. Zadaniem architektki było więc dostosowanie go do nowych potrzeb mieszkańców. Metamorfozie poddano część dzienną – kuchnię oraz jadalnię. Prace projektowe zaczęły się od zmiany na poziomie układu pomieszczeń, inwestorom bowiem zależało na całkowitym otwarciu tej części domu. Dzięki wyburzeniu ścian kuchnia, jadalnia i salon łączą się teraz w jedną, harmonijną przestrzeń.
„Inwestorzy kochają kolory i nietuzinkowe połączenia, dużo podróżowali i mieszkali za granicą, stąd ich ochota na wyjście z aktualnych schematów” - wspomina architektka. Jednym z marzeń właścicieli było nadanie części dziennej klimatu paryskiej kawiarni, dlatego pojawił się tam mały stolik oraz krzesła z plecionką wiedeńską, przy których można wypić kawę i miło spędzić czas. Klimat niemal jak w jednym z francuskich café. To również nawiązanie do domu rodzinnego jednego z właścicieli, gdzie stół w kuchni był zawsze miejscem integracji domowników.
Ten „paryski kącik” ma za zadanie rozdzielać jadalnię od kuchni, ale zarazem być łącznikiem tych stref. Jak tłumaczy Elżbieta Gargas, wydzielenie „portalu” z lustrem ma imitować okno na paryską uliczkę.
Duży wpływ na wygląd projektu miała otwartość inwestorów na odważne kolory. Wybór łososiowych płytek od marki 41zero42 zaważył na wyborze barwy ścian w kuchni oraz elementów dekoracyjnych. Projektantka ten zdecydowany odcień wykorzystała na dużych płaszczyznach, co nadało wnętrzu indywidualnego sznytu.
Z kolei wzorzyste płytki podłogowe podpowiedziały kolor frontów kuchennych szafek. Inwestorzy nawiązali do głębokiego granatu dodatkami oraz ogromnym zbiorem ceramiki z polskiej manufaktury w Bolesławcu.
Układ funkcjonalny kuchni pozwolił na rezygnację z górnych szafek. Takie rozwiązanie wciąż pozwala na wygospodarowanie dużej ilości miejsca do przechowywania oraz zaaranżowaniu półek nad blatem do ekspozycji dekoracji. Mimo że sporo się w tym wnętrzu dzieje, nie ma efektu przeładowania, a jego otwarcie na jadalnię i salon jest dużym atutem kompozycyjnym.
Choć to otwarta przestrzeń, umownie dzielą ją motywy kolorystyczne. W jadalni dominują biel i drewno, powtórzono też detal z ozdobną sztukaterią, która przybrała formę ramy. Pojawił się tam także obraz namalowany przez Dominikę Naziębłę. Nad stołem od polskiej marki IWC dominuje lampa francuskiej firmy Market Set, w której powsraca plecionka wiedeńska.