Mieszkanie na warszawskim Wilanowie inspirowane kolorami Hiszpanii
Mieszkanie, które odwiedzamy znajduje się na jednym z nowych osiedli na warszawskim Wilanowie. Mieszka tu młoda para – Zosia i Jarek. "Nie posiadamy za dużo rzeczy, ale chcielibyśmy, żeby wnętrze było przytulne i maksymalnie otwarte” - te słowa padły na pierwszym spotkaniu z architektką Anną Białobrzewską z pracowni InArchitekci, która zaprojektowała wnętrze wspólnie z Aleksandrą Boruń.
Mieszkanie ma 75 m2 powierzchni. Właścicielom zależało na przestronnej i funkcjonalnej kuchni oddzielonej od salonu wyspą. Chcieli też, aby znalazło się miejsce na jadalnię – udało się je wygospodarować kosztem jednej z łazienek. Jednym z wymagań inwestorów było także maksymalne otwarcie przestrzeni w strefie dziennej mieszkania.
Ważną rolę w tym mieszkaniu odgrywa kolor. Zosia i Jarek przez kilka lat mieszkali w Hiszpanii, skąd przywieźli fascynację barwnymi wnętrzami, dlatego w swoim własnym mieszkaniu nie chcieli ograniczać się tylko do jednego ulubionego koloru.
Właściciele mieszkania uwielbiają gotować i robią to często, dlatego kuchnia musiała być zaprojektowana ze szczególną dbałością. Fronty kuchenne miały wprowadzić przytulny akcent do wnętrza, stąd też zdecydowano się na jasny, drewniany fornir. Ścianę nad blatem wyłożono jasnoniebieskimi kafelkami marki WOW o nieregularnej fakturze.
Wyspa to umowna granica między kuchnią a strefą dzienną. Nad jasnym blatem mebla zawisła industrialna lampa polskiej marki Lexavala. Wyspie towarzyszą hokery „Imugo” zaprojektowane przez legendę polskiego wzornictwa - Rajmunda Teofila Hałasa.
Zielony regał w przedpokoju to częściowo zabudowa pionów budynku. Mebel pełni rolę szafki na buty, siedziska oraz półek na książki. Jego ważna funkcja to oddzielenie strefy wejściowej od jadalni. Nie jest domknięty z żadnej strony, co pozwoliło na doświetlenie pomieszczeń.
W kąciku jadalnianym stoi drewniany stół – pamiątka przywieziona przez Jarka i Zosię z Hiszpanii. Zestawiono go z bordowymi, klasycznymi krzesłami typu patyczaki. Na ścianie zawisł zaś obraz autorstwa Tomasza Opalińskiego. Ozdobnym detalem jest też neon w kształcie warszawskiej Syrenki – zrobiono go na wzór neonu, który znajduje się przy jednej z bibliotek publicznych na warszawskiej Ochocie.
W salonie dominuje jasna, przytulna kolorystyka, którą przełamuje regał w odcieniu słonecznej żółci zaprojektowany przez polską markę Tylko. Tu również zawisło płótno Tomasza Opalińskiego. Jest też fotel ze skóry z recyklingu marki Scandic.
Kolor zabudowy garderobianej w sypialni zainspirowały jasnoniebieskie płytki z kuchni. Błękit architektki zestawiły z pudrowo-łososiowym zagłówkiem łóżka. Wyraźnym akcentem są czarne, minimalistyczne kinkiety.
Pomimo tego, że łazienka ma jedynie 6,5 m2 powierzchni, udało się w niej zmieścić dwie umywalki i przestronny prysznic. Ważnym elementem tego wnętrza są drzwi na pełną wysokość w tym samym wykończeniu, co fronty w kuchni. Dzięki nim wnętrze wydaje się wyższe niż w rzeczywistości. Żółte płytki marki Zellige właściciele mieszkania podpatrzyli na wakacjach w jednym z odwiedzanych przez nich hoteli.
Mieszkanie ma dostęp do dużego tarasu oraz niewielką loggię przy sypialni. Zosia z Jarkiem chcieli, aby taras traktować jak dodatkowy pokój, który będą używać w sezonie wiosenno-letnim. Architektki urządziły go kolorowymi krzesłami marki Egoe Life.