Mieszkanie w bloku z lat 80. Dziś zagościły tam nawiązania do modernizmu i wzornictwo z czasów PRL
Alicja Karwowska-Dziedzic i Bartłomiej Dziedzic z pracowni Noreststudio prezentują jedną ze swoich ostatnich realizacji. To wielka płyta opowiedziana na nowo przy pomocy funkcjonalnych rozwiązań i prostych zabiegów estetycznych.
To 63-metrowe mieszkanie mieści się na krakowskim Kurdwanowie Nowym, położonym na południowych obrzeżach miasta. Dominuje tu zabudowa z wielkiej płyty z lat 80. i 90. W krajobraz tutejszych blokowisk dobrze wrośli Oliwia i Grzegorz, którzy postanowili znaleźć tu nowe lokum. Wybór padł na mieszkanie z blisko 40-letnią metryką. Wnętrze wymagało generalnego remontu, ale oboje dostrzegli w nim wielki potencjał. O pomoc w aranżacji wnętrza poprosili pracownię Noreststudio.
Architekci postanowili wykorzystać potencjał starego budownictwa, korzystny rozkład pomieszczeń oraz co zdarza się rzadko, ekspozycję na trzy strony świata. Szeroki korytarz, często pomijany w nowych budynkach, stał się idealnym miejscem do funkcjonalnego zagospodarowania przestrzeni. Noreststudio zaproponowało tu zabudowę meblową, która nie tylko umożliwiła przechowywanie dużej ilości książek Oliwii i Grzegorza, ale również pomogła uporządkować przestrzeń na odzież wierzchnią. Całość została zaprojektowana z myślą o maksymalnym wykorzystaniu przestrzeni, bez rezygnacji z estetyki.
Oliwia i Grzegorz pragnęli stworzyć przestrzeń, która będzie ponadczasowa, a jednocześnie odda hołd estetyce starego osiedla. Efektem tej współpracy jest wnętrze inspirowane modernizmem oraz polskim wzornictwem z czasów PRL. Proste, funkcjonalne zabudowy meblowe zostały ożywione ciekawymi meblami wolnostojącymi i dodatkami, które nadały wnętrzu unikalny charakter.
Salon to monochromatyczna przestrzeń utrzymana w kolorystyce jasnego beżu i bieli. Na tle jasnej kanapy i białego regału wybijają się graficzne wzory, zdobiące dywan i poduszki. Architekci zgrali z nimi też oprawione w ramki grafiki i dodali plamę koloru w postaci niebieskiego stolika kawowego.
Kuchnia, mimo swoich niewielkich rozmiarów, została zaprojektowana z myślą o codziennym komforcie użytkowników. Przestrzeń pod oknem wykorzystano na stworzenie miejsca do spożywania posiłków, przedłużając linię blatu roboczego. Projektanci zrezygnowali z masywnej zabudowy, decydując się na białe fronty meblowe, które idealnie licują się z linią otworu drzwiowego. Dzięki temu zabiegowi kuchnia zdaje się być naturalnym przedłużeniem korytarza, co optycznie powiększa przestrzeń. Usunięcie drzwi dodatkowo ułatwiło komunikację i sprawiło, że wnętrze stało się bardziej przestronne.
Miętowa zieleń z kuchennej zabudowy powraca w aranżacji sypialni. W modenristycznym duchu są z kolei okrągłe gniazdka i włącznik usytuowane wygodnie, tuż przy łóżku.
Generalny remont mieszkania nie obył się bez wyzwań. Wymiana instalacji elektrycznych, równanie ścian i wymiana posadzki to tylko niektóre z zadań, które stanęły przed właścicielami i projektantami. Najwięcej trudności sprawiła jednak aranżacja niewielkiej łazienki.
Istniejąca przestrzeń z wanną została przekształcona w wnękę prysznicową, do której przyległa wysoka zabudowa mieszcząca pralkę oraz chemię gospodarczą. Uwagę przykuwa także kolejna wnęka, w której umieszczono umywalkę, co pozwoliło na maksymalne wykorzystanie dostępnej powierzchni.