Mieszkanie w kamienicy na Mokotowie. We wnętrzu gorseciki i klasyki duńskiego dizajnu
Architektka Joanna Lemka-Wójcik, założycielka pracowni jlw studio, lubi wyzwania. Jednym z nich było urządzanie mieszkania w niemal stuletniej kamienicy na warszawskim Mokotowie. Do wnętrza wprowadziła klimat paryskiej kamienicy, który wymarzyli sobie inwestorzy.
To 93-metrowe mieszkanie znajduje się w niespełna stuletniej kamienicy na warszawskim Mokotowie. Właściciele – młode małżeństwo – dostrzegło w nim potencjał mimo wielkiego remontu, który czekał na horyzoncie. Metamorfozę wnętrza powierzono Joannie Lemce-Wójcik, założycielce pracowni jlw studio. „Ten projekt był połączeniem wielu aspektów, jakie lubię w swojej pracy - wyzwania związanego z ingerencją w przedwojenną tkankę architektoniczną i generalnego remontu” - opowiada architektka.
Architektka i właściciele szybko znaleźli wspólny język – łączy ich zamiłowanie do podobnej estetyki. Inwestorzy chcieli w swoim nowym mieszkaniu przywołać bliski im klimat paryskich kamienic. Tę stylistykę wprowadzają dwuskrzydłowe drzwi francuskie, klasyczny parkiet w jodełkę czy sztukaterie przy suficie, które były jednymi z wnętrzarskich „must have” inwestorów. Do tego zestawu architektka dodała gorseciki na podłodze w strefie wejściowej i łazience, czyli typowy dla warszawskich kamienic detal.
Kolejnym ważnym założeniem projektowym była zmiana układu mieszkania na bardziej funkcjonalny. Dawna służbówka została zamieniona na łazienkę (z oknem!) przy sypialni, wydzielono wygodną strefę wejściową z szafą i siedziskiem, a także przeniesiono kuchnię na drugi koniec mieszkania do powstałej z połączenia dwóch pokoi obszernej strefy dziennej.
Jednym z marzeń właścicieli mieszkania było zastosowanie klasycznych duńskich lamp. Znajdziemy tu więc ikoniczny model „PH 5” zaprojektowany przez Louisa Poulsena w 1958 roku. Niebieski detal oprawy zgrano z tapicerką krzeseł przy jadalnianym stole. Kolejny klasyk to lampa „Nelson Saucer Bubble” duńskiej marki HAY z 1952 roku.
Projekt powstał z duża dbałością o detale. Dla przykładu, w kuchni udało się zachować przejście wzoru żyły marmuru na spieku kwarcowym na blacie kuchennym i panelu międzyszafkowym, mimo całkowitej długości przekraczającej wielkość jednego arkusza. W fornirowanych frontach zastosowano też cienkie ramki, a w okładzinie wyspy oryginalne ryflowanie.
Sypialnia to jasne i przestronne wnętrze. Dużą zabudowę garderobianą złagodziło zaoblenie, w które wkomponowano półki na dekoracje. Pojawiają się tu lampki nocne „Flowerpot”, kolejny duński klasyk projektu Vernera Pantona, powraca też model „Nelson Saucer Bubble”, taki sam, jak w salonie.
Aranżacja pierwszej z łazienek to kompozycja miętowych kafelków typu zellig oraz szarych, wielkoformatowych płytek. W prywatnej łazience inwestorów powracają zaś gorseciki, a plamę koloru wprowadza koralowa umywalka „Ovo M+” od polskiej marki Omnires.
Ważną rolę w tym wnętrzu odgrywa też kompozycja osiowo-symetryczna. Architektka zastosowała ją nie tylko w układzie funkcjonalnym strefy dziennej i dostosowanym do niego układzie punktów świetlnych, symetria pojawia się także m.in. w kompozycji drzwi do schowka w przedpokoju i drugiej sypialni. Aby uzyskać wizualną spójność, zastosowane zostały drzwi rewersowe do pokoi.