Modernizm na Powiślu. We wnętrzu projektu La Folie Studio czuć ducha przedwojennej Warszawy
Natalia Malarska, założycielka pracowni La Folie Studio, najlepiej czuje się w historycznych wnętrzach. Lubi odsłaniać w nich patynę dawnych czasów i architektoniczne dziedzictwo. Nie inaczej jest we wnętrzu tego mieszkania na warszawskim Powiślu, w które wplotła klasyczne akcenty i modernistyczne odniesienia.
Warszawskie Powiśle to eklektyczna mieszanka architektoniczna. Z przedwojenną zabudową łączą się tu prlowskie bloki czy zupełnie nowe apartamentowce. To część stolicy, w której znajdziemy też świetnie zachowane przykłady rodzimego modernizmu. Jednym z nich jest pierwszy wieżowiec mieszkalny w Warszawie datowany na 1937 rok. To w tym budynku mieści się mieszkanie, którego wnętrze zaprojektowała Natalia Malarska, założycielka pracowni Le Folie Studio.
Właściciele mieszkania to młode małżeństwo prowadzące aktywny tryb życia. Zależało im na tym, aby wnętrze ich nowego lokum było jednocześnie ciekawe i kolorystycznie stonowane. Miało być tłem, dla toczącego się w nim życia.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale przed remontem mieszkanie znajdowało się w opłakanym stanie. Jak wspomina Natalia Malarska, wnętrze było zaśmiecone i zniszczone. Z podłogi zniknął stary parkiet, który poprzedni właściciele zastąpili panelami, nie było też śladu po oryginalnej stolarce. W ich miejsce pojawiły się nowe detale, nawiązujące do przedwojennych wnętrz – dwuskrzydłowe drzwi i drewniane okna czy parkiet ułożony w klasyczną jodełkę.
Największym wyzwaniem był zastany przez La Folie Studio układ wnętrza. Mieszkanie ma powierzchnię 75 m2, jednak przed metamorfozą długi korytarz z osobnymi wejściami do dwóch pokoi i kuchni zajmował aż 20 m2. „Wnętrze przypominało tramwaj” - wspomina Natalia Malarska. W nowej aranżacji udało się maksymalnie wykorzystać dostępną przestrzeń. Dzięki przesunięciu ścian wydzielono przestronny salon z kuchnią, dwie sypialnie oraz bardzo dużą garderobę.
„Chcieliśmy stworzyć z jednej strony wnętrze klasyczne, z drugiej nawiązujące do modernistycznej architektury budynku” - tłumaczy Natalia Malarska. Takie podejście doskonale oddaje jej filozofię pracy. Pasją projektantki są właśnie projekty zlokalizowane w przedwojennym budownictwie, czerpiące z francuskiej i brytyjskiej estetyki i historycznego kontekstu, w którym się znajdują.
W tym warszawski mieszkaniu warto zwrócić uwagę na jasną zabudowę kuchenną z dopracowanym detalem płycin oraz rzeźbiarską osłonę okapu. Klasycznego charakteru tej aranżacji dodają też blat wykonany z włoskiego marmuru Grigio Piemonte oraz porcelanowe włączniki nawiązujące do przedwojennych modeli.
By przywołać ducha modernistycznych wnętrz, Natalia Malarska do aranżacji wprowadziła znalezione na aukcjach internetowych autentyczne meble i dodatki sprzed lat. Przy okrągłym stoliku w stylu art deco stanęły thonetowskie krzesła wypełnione plecionką wiedeńską, które projektantka kupiła od kolekcjonera z Czech.
Uwagę zwraca wykonane na zamówienie według projektu La Folie Studio osłony grzejników ze złotym detalem w starym stylu. Lampa podłogowa to z kolei wznowiony przez markę GUBI model zaprojektowany przez Paavo Tynella w 1935 roku dla hotelu Aulanko.
Wnętrze osadzone jest modernizmie również dzięki pacom warszawskiej artystki, Marii Kiesner, która specjalizuje się w malarstwie architektury modernistycznej. Obrazy na tyle spodobały się właścicielce mieszkania, że rozważa zamówienie płótna przedstawiającego budynek, w którym znajduje się mieszkanie.
Choć wnętrze miało być stonowane i spokojne, nie zabrakło też mocnego akcentu w postaci kamienia, którym wykończono wnękę prysznicową i podłogę w łazience. Klasycznym akcentem są baterie brytyjskiej marki Burlington oraz umywalka w stylu edwardiańskim.