Na przekór instagramowym trendom. Apartament w Berlinie projektu Kasi Kronberger
To jedno z tych wnętrz, które opiera się przemijającym modom – klasyczne, ponadczasowe, okraszone sztuką i dobrym dizajnem (również tym rodzimym!). Uroku dodają mu detale architektoniczne z początku XX wieku i dużo naturalnego światła.
Przenosimy się do Wilmersdorf, jednej z dzielnic w Berlinie Zachodnim, której ulice wypełniają eleganckie butiki, kawiarnie i przedwojenne budynki. W jednym z nich, datowanym na 1900 rok, mieści się wnętrze zaprojektowane przez Kasię Kronberger, która w stolicy Niemiec prowadzi autorską pracownię Studio Bosko.
Mieszkanie ma wszystkie atuty przedwojennego budownictwa – spory metraż (130 m2), wysokie sufity (aż 3.5 m) oraz amfiladowy układ z przejściowymi pokojami położonymi wzdłuż długiego korytarza. We wnętrzu zachowały się też takie oryginalne detale jak sztukaterie na suficie, stolarka czy dekoracyjne okucia drzwi. Typowe dla kamienicznych wnętrz są także odnowione dwuskrzydłowe drzwi, skrzynkowe okna, żeberkowe kaloryfery i parkiet ułożony w jodełkę.
Choć właściciele mieszkania – rodzina z dwójką dzieci – początkowo zwrócili się do projektantki z prośbą o pomoc w doborze mebli i sztuki, współpraca okazała się o wiele bardziej szeroko zakrojona.
„Zupełnie zmieniliśmy układ funkcjonalny pokoi, by dodać mieszkaniu życia. Jedynie sypialnia została tam gdzie była ówcześnie - od strony cichego dziedzińca. Dzięki tej zmianie mieszkańcy zaczęli na co dzień korzystać z jadalni, która wcześniej wydawała się nieskomunikowana z kuchnią, a w konsekwencji nieużyteczna. W centrum mieszkania znalazł się przejściowy salon o otwartym, zapraszającym, a tym samym przytulnym układzie” - wyjaśnia projektantka.
Jednym z głównych założeń projektowych było subtelne wprowadzenie koloru do mieszkania. Dla inwestorów to duża rewolucja - wcześniej mieszkali w dość monochromatycznych wnętrzach. „Chciałam dodać im odwagi w operowaniu kolorem i ciekawym detalem. Dzieła sztuki w wielu przypadkach zdefiniowały kolorystykę poszczególnych pokoi” - mówi Kasia Kronberger.
Ze względu na wysokość wnętrz, projektantka skupiła się na pracach o dużym formacie. To miały być mądre inwestycje, których tematyka pasowałaby do nastroju wnętrz. W jadalni zawisło ożywcze płótno z abstrakcyjnym motywem autorstwa Donalda Sultana. Salon jest bardziej stonowany, a jego klimat buduje praca amerykańskiej artystki Ky Anderson.
Umieszczona nad biurkiem w gabinecie litografia autorstwa Kumi Sugai to energetyzujące kontrasty zbudowane dzięki podstawowej palecie barw. Pracę japońskiego artysty można też podziwiać w korytarzu nad ikoniczną komodą szwajcarskiej marki USM.
Kasia Kronberger wykorzystała w tym wnętrzu także pracę lokalnej berlińskiej artystki Kathrin Eilenz. Jej abstrakcja zwisła nad łóżkiem w sypialni. Kolory z obrazu dopełniają dodatki – lampka nocna francuskiej marki Mattina Moderna, fotel „Nana” od niemieckiego producenta Freifrau czy pled z polskiego concept store'u Dom Store.
Tak jak w swoich poprzednich projektach, tak i tu Kasia Kronberger starała się przemycić polski dizajn – we wnętrzu znajdziemy m.in. biurko od firmy Tamo, lampę w salonie zaprojektowaną przez duet Ummo&Salak oraz drewnianą ławkę w przedpokoju na toczonej, kulistej nodze od marki Salak.
„W przypadku estetyki, wytycznym klientów było wyobrażenie, że ich mieszkanie powinno być atrakcyjne pod względem intelektualnym, a niekoniecznie odzwierciedlać instagramowe trendy. A taki wymóg idealnie pasuje do tego, co robimy w Studio Bosko” - podsumowuje projektantka.