Nostalgia pełna wzorów i kolorów. W tym krakowskim mieszkaniu pomieszkują rodzice odwiedzający córkę-studentkę
Kontrasty kolorów, odważne zestawienia wzorów i nuta nostalgii. Taki przepis na urządzenie tego 57-metrowego krakowskiego mieszkania znalazła projektantka Yana Molodykh.
Yana Molodykh to ukraińska projektantka, która swój czas dzieli między Kijów a Kraków. To właśnie w stolicy Małopolski zrealizowała jeden ze swoich ostatnich projektów – wnętrze mieszkania, które znajduje się w kompleksie Fabryczna 13. To budynek o loftowym charakterze, którego historia sięga lat 30. XX wieku. Niegdyś mieściła się tu Wytwórnia Wódek, a później Destylernia Polmos. Dziś ten zrewitalizowany obiekt jest jednym z popularniejszych adresów na mapie Krakowa. Mieszczą się tu bary, restauracje, butikowa siłownia, biura, a także część mieszkaniowa, do której zaglądamy.
Mieszkanie urządzone przez Yanę Molodykh to typowe pied-à-terre. Para właścicieli wpada tu, gdy odwiedza swoją córkę studiująca w Krakowie. To dla nich także doskonała baza wypadowa do poznawania miasta i cieszenia się jego urokami. Mieszkanie ma powierzchnię 57 m. kw i składają się na niego salon połączony z otwartą kuchnią, sypialnia, pokój córki, gabinet, łazienka oraz hol wejściowy.
Właścicielom zależało na stworzeniu interesującego wnętrza, ale bez wielkich nakładów finansowych, przy wykorzystaniu mebli kuchennych z IKEA oraz jak największej liczbie miejsc do spania. „Chciałabym podkreślić, że inwestorzy zaufali mi w zupełności. Spotkaliśmy się tylko dwa razy – by podpisać umowę i na starcie remontu. Resztę spraw załatwialiśmy przez czat na Telegramie” - wspomina Yana Molodykh.
Na niedużym metrażu projektantka chciała uniknąć wrażenia podziału wnętrza na małe pokoiki. Zamiast tworzyć neutralną przestrzeń, nasyciła mieszkanie kolorami i ornamentami. „To wnętrze jest jak cenna szkatułka, miejsce, w którym można się zapomnieć. Trochę nostalgiczne i kapryśne, jak wspomnienia z dzieciństwa. I pełne warstw, niczym płatki dalii” - tłumaczy architektka.
To właśnie Dalia dała tytuł krakowskiemu projektowi Yany Molodykh. Botaniczne nawiązania odnajdziemy m.in. we wzorze tapety w salonie (prod. PaperMint Paris) czy rozłożystej niczym kwiat lampie „Pale” francuskiej marki Georges. Uroku retro części dziennej dodają zaś stare lustro w pozłacanej ramie czy tradycyjne thonetowskie krzesła z giętej sklejki. Z czerwienią tapety zgrano sofę polskiej marki Moma Studio i wzór na zasłonach od Guell Lamadrid.
Kuchnia z założenia miała być budżetowa, dlatego zagościły tam meble z IKEA z grafitowymi frontami zdobionymi klasycznymi ramkami i złotymi uchwytami. Do tego równie klasyczna cegiełka z ciemnozielonych płytek, którą architektka przełamała jasnym blatem.
Drzwi w salonie prowadzą prosto do domowego gabinetu, który służy też jako pokój gościnny, dlatego znalazło się tam miejsce na rozkładaną sofę polskiej marki Sits. Tym razem na ścianie zagościła tapeta z jasnym deseniem, a w roli dekoracji wystąpiły oprawione w ramkę pocztówki z krakowskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.
Sypialnia to istny miks wzorów. Projektantka szafę wyłożyła tapetą ze wzorem jaskółek, na ścianie zagościły pasy, a w oknach zasłony z etnicznym deseniem. Do tego wzorzysty dywan i narzuta. Yan Molodykh bawi się tu także kształtami – półkolistym zagłówkiem łóżka (Westwing), jodełką parkietu na podłodze czy rytmicznym podziałom na drzwiach garderoby i sztukaterii.
W pokoju córki właścicieli króluje dziewczyńskość. Jest lampa z kloszem z frędzli, tapeta ze wzorem pływaczek (PaperMint Paris) i delikatny, pastelowy odcień różu podkreślony złotymi dodatkami.
W holu spotykają się dwa światy – stonowana, neutralna przestrzeń i ciekawe wizualnie rozwiązania w postaci łuku nad drzwiami wejściowymi czy wzorzystych kafli na podłodze w strefie wejściowej. Do koloru kafelków projektantka dopasowała barwę uchwytów w szafie garderobianej i oprawy kinkietu.
Aranżacja łazienki zbudowana jest na kontrastach. Mamy tu mocną czerwień i delikatny błękit kafelków obok siebie (prod. WOW Ceramica). Błyszczące jednobarwne powierzchnie płytek i wzór na podłodze. Ciekawym rozwiązaniem jest murowany postument umywalki zintegrowany z obudową wanny.