Rodzinny dom na Warmii. Jego tematem przewodnim jest plecionka
Przenosimy się na warmińską wieś, do 180-metrowego domu z dwuspadowym dachem i elewacją z czerwonej cegły. W jego wnętrzu projektanci Ula Schönhofer i Mateusz Piotrowski wykreowali przytulną przestrzeń, w której pierwsze skrzypce gra plecionka.
Autor: JS
Zdjęcia: Hanna Połczyńska / kroniki.studio
„Właściciele domu zgłosili się do nas na etapie stanu surowego otwartego. Zgodnie z ustaleniami nie ingerowaliśmy w układ ścian murowanych” – zaznaczają architekci.
Wchodząc do domu, trafiamy do przestronnego holu, którego wysokość obejmuje dwie kondygnacje. W pomieszczeniu uwagę zwracają odsłonięte schody oraz balustrada ciągnąca się wzdłuż korytarza na pierwszym piętrze, które pomalowano na antracyt. Podłogę zdobi efektowny, dywanowy wzór z gresowych płytek barwionych w masie, który pojawia się także w kuchni. Dwuskrzydłowe, przeszklone drzwi do strefy dziennej zostały wykonane według projektu architektów, podobnie jak wszystkie wewnętrzne drzwi w realizacji.
Strefę wypoczynkową salonu oraz jadalnię zaaranżowano tak, by zapewnić właścicielom możliwość organizacji dużych, rodzinnych spotkań. „Dwie sofy oraz zaprojektowany przez nas rozkładany, dębowy stół są w stanie zapewnić wygodne miejsce dla wielu gości” – mówi Ula Schönhofer.
Tematem przewodnim projektu jest plecionka, która w założeniu projektantów stanowi hołd dla rękodzieła – sztuki wyplatania koszyków, niegdyś powszechnie spotykanej umiejętności na polskiej wsi. Przejawia się w wiklinowych akcentach: dekoracyjnych lampach, plecionych koszach i poduszkach. Do motywu nawiązuje też nietypowy układ desek w salonie oraz wspomniany wyżej wzór płytek w holu i w kuchni.
Z jadalni do kuchni prowadzą przeszklone trzyskrzydłowe drzwi. Tuż obok znajduje się kominek typu koza, który wkomponowano w nietypowy portal z wnęką. Drugie wejście do kuchni prowadzi bezpośrednio z holu. „Tutaj zdecydowaliśmy się na zupełnie inne rozwiązanie: przeszklone drzwi w czarnych metalowych profilach, z naświetlem w kształcie łuku” – opisuje Mateusz Piotrowski.
Tradycyjna kuchnia z niewielkim stołem dla mieszkańców przykuwa uwagę pięknymi dużymi oknami oraz zielonymi szafkami, o których marzyła inwestorka.
W projekt ze smakiem wkomponowano zabytkowe elementy, w tym klamki do drzwi projektu Walter Gropiusa z 1923 roku czy lampki nocne w głównej sypialni, zaprojektowane w 1930 roku. Na uwagę zasługują też dekoracje i naczynia kuchenne, których większość powstała w polskich zakładach rzemieślniczych.
„Pamiętając, że dom znajduje się na warmińskiej wsi, chcieliśmy uniknąć kopiowania gotowych rozwiązań oderwanych od tych realiów czy sztucznego postarzania przestrzeni nowego domu. Zaproponowaliśmy projekt, który nie ukrywa, że powstał współcześnie, jednak nawiązuje do tradycji, klasyki i odnosi się z szacunkiem do dobrego rzemiosła” – podsumowują autorzy projektu.
„Liczymy, że z biegiem lat wnętrze tego domu zyska na szlachetności, a upływ czasu podkreśli jego autentyczność i solidne wykonanie” – dodają.