Weekendowy dom pod Warszawą. We wnętrzu polska sztuka i rzemiosło
Powściągliwa bryła domu wpisała się w sielski krajobraz łąk i lasów Mazowsza. Budynek nie konkuruje z otoczeniem, a dyskretnie się z nim stapia. We wnętrzach główną rolę grają naturalne materiały i światło, które wpada do domu przez duże okna. Subtelnie dobrane dodatki i sztuka podkreślają prostą aranżację wnętrza.
Ten dom miał być spełnieniem marzeń o weekendowej odskoczni od zgiełku Warszawy dla czetroosobowej rodziny. Inwestorzy jeszcze przed zakupem działki skontaktowali się z projektantami – architektem Krzysztofem Kamienobrodzkim i architektką wnętrz Pauliną Karwowską. Dzięki świadomemu podejściu do inwestycji pieczę nad jej planowaniem i realizacją oddali architektom. Liczne rozmowy pomogły też wypracować wspólny język estetyczny.
Dom znajduje się na spadzistej działce na niewielkim wzgórzu, z którego roztacza się widok na okoliczne lasy i polany. Architekt Krzysztof Kamienobrodzki (przy współpracy asystenta, Kacpra Borka) wykorzystał rzeźbę terenu, zagłębiając część salonu z narożną kanapą do jednego z poziomów kaskadowego tarasu.
Budynek to prosta bryła z dwuspadowym dachem. Czarno-brązowa elewacja została wykonana z lokalnego drewna sosnowego. Urozmaicają ją detale z jasnego drewna w postaci obramowania stolarki okiennej i wykończenia tarasu.
Powściągliwa bryła domu nie konkuruje z pięknym otoczeniem, lecz się na nie otwiera. Najbardziej atrakcyjna strona posesji jest eksponowana od strony salonu, jadalni, głównej sypialni oraz sauny.
W domu o powierzchni 108 m2 mieszczą się 3 sypialnie, salon, jadalnia, kuchnia, 2 łazienki, spiżarnia, kotłownia i sauna z widokiem na okoliczne lasy.
Jednym z głównych założeń projektowych było stworzenie wyjątkowej przestrzeni wspólnej domu. Udało się to dzięki optymalizacji pomieszczeń do funkcjonalnego minimum i tym samym otwarciu na pełną wysokość salonu, kuchni i jadalni.
Architekci nazwali ten projekt „Dom z kładką”, gdyż to właśnie ten łącznik stanowi centralny punkt wnętrza. Kładka pełni nie tylko funkcję komunikacyjną, skłania też mieszkańców domu do interakcji, niezależnie od tego, w którym miejscu przebywają.
Architektka Paulina Karwowska aranżację wnętrza oparła na jasnej gamie kolorystycznej w kontrze do ciemnej elewacji. Dom wypełniają biel, złamane szarości i beże.
Ściany wykończono jasnym tynkiem strukturalnym i drewnem w dwóch odcieniach, które pozyskano z lokalnego tartaku. Ciepłym i ciemnobrązowym, analogicznym do głównego koloru elewacji. Ciemne drewno zostało użyte we wnętrzu w graficzny sposób, by zaakcentować kładkę i klatkę schodową. Z kolei głęboki, zbożowy odcień sosny wydobywa piękno niedoskonałości tego materiału - podkreśla jego wielobarwność i sękatą fakturę.
Jasna wylewka na podłodze to doskonałe miejsce na grę światła, którego w tym domu nie brakuje. Wpada ono do wnętrza przez duże przeszklenia oraz okna połaciowe. Dzięki licznym oknom bryła zyskuje z zewnątrz lekkości, a we wnętrzu tworzą one wrażenie przestrzeni.
We wnętrzu nie zabrakło miejsca dla sztuki i rzemiosła. Na jednej ze ścian można podziwiać abstrakcyjne płótno Kasi Kotnowskiej, jest też ręcznie tkany kilim, lustro „Rondo” z dmuchanej stali projektu Oskara Zięty oraz liczne grafiki i plakaty. Rzeźbiarska lampa ścienna z papier-mâché wykonana została przez autorkę projektu wnętrz.
Architektka dużą uwagę zwraca na detale – bawi się wykończeniem klamek, drewnianymi ramami okiennymi, dekorami frontów kuchennych. Warto zwrócić też uwagę na japońską konstrukcję nóg wyspy, zaokrąglone wykończenie kominka i przestrzenne upięcie ceramicznych lamp nad stołem, zwieńczone ozdobnym węzłem.
Na zdjęciu zespół projektowy „Domu z kładką”: architekt Krzysztof Kamienobrodzki, fotograf i projektant ogrodu Grzegorz Rejniak (Paralax) oraz architektka wnętrz Paulina Karwowska.