Zabytkowy dom w Krakowie. Jego wnętrze kryje wiele niespodzianek
Tym razem zaglądamy do odnowionego domu z lat 30. XX wieku, zlokalizowanego na krakowskiej Woli Justowskiej. Jego wnętrze urzeka aranżacją, która łączy w sobie styl vintage, eklektyczne rozwiązania i nutkę surrealizmu. Za tę niezwykle udaną realizację odpowiada Lessness Studio.
Jednym z głównych założeń projektu było zachowanie jak największej liczby zastanych elementów wnętrza i dodanie do nich współczesnej warstwy.
Mając to na uwadze, architekci zdecydowali o odświeżeniu drewnianych drzwi z rzeźbionymi ościeżnicami i ich kolorystyczne dopasowanie do koncepcji każdego z pomieszczeń. Oryginalny parkiet w salonie poddano renowacji, w holu jednak zdecydowano się na zerwanie desek i zastosowanie kontrastującej granatowej posadzki.
Intensywny kolor z przedpokoju wylewa się na ścianę w salonie, a rozbity bielą w kuchni moduł gresu zamienia się w klasyczne karo, widoczne już od wejścia głównego. Z tej perspektywy można również dostrzec mosiężny, ręcznie polerowany łuk i zabudowę meblową oddzielającą kuchnię od holu.
Wyzwaniem technicznym w realizacji okazało się połączenie salonu ze znajdującym się na wyższym poziomie strychem, czyli kondygnacją z pokojami dziecięcymi. Ostatecznie, tworząc dodatkową klatkę schodową, projektanci osiągnęli efekt filigranowości metalowych stopni, która nie przytłoczyła pomieszczenia. Za pomocą szprosowego przeszklenia z przestronnej strefy dziennej wydzielono również niewielki gabinet do pracy.
„Inspirowała nas klasyczna baza kontrastującej ze sobą czerni i bieli, zabawa skalą i detalem posadzek, cokołów, ościeżnic. Do ponadczasowych filarów projektu z przymrużeniem oka dodawaliśmy coraz to nowe warstwy tekstur i kolorów, będące ucieleśnieniem tożsamości klientów” – opowiada Dominika Strzałka-Rogal, założycielka Lessness Studio.
Na ścianach WC pojawiła się surrealistyczna tapeta z motywem latających świń, a na ścianach gabinetu malarski świat tybetańskich bóstw. Intensywne odcienie granatu, bordo i pomarańczy uzupełniają błękit, fiolet i róż. Całość plastycznej kompozycji podkreślają przeskalowane cokoły, mosiężne akcenty i fornir na regale w salonie, nawiązujący do lat 30. XX wieku.
W aranżacji wykorzystano meble i dodatki vintage poddane starannej renowacji. Wiele z nich to osobiste pamiątki rodzinne oraz przedmioty z ciekawą historią, dodające osobowości wnętrzu. Wśród wyposażenia znalazło się również kilka klasyków dizajnu, jak choćby oryginalne duńskie lampy wiszące, lampa stojąca Bolia czy stolik marmurowy z kryształowym blatem, zaprojektowany w latach 80. przez Giorgio i Maurizio Cattelan dla włoskiej firmy Cattelan.
„Kiedy przed remontem odwiedziłam dom klientów, uległam niesamowitej atmosferze, jaka panowała w jego zaniedbanych wnętrzach. W tym projekcie zależało mi na wykreowaniu przestrzeni wyjątkowej, lecz niewymuszonej, niekoniecznie perfekcyjnej. Raczej takiej, która może rozwijać się w zgodzie ze stylem życia mieszkańców. Nietuzinkowe elementy i ciekawe zestawienia kolorów i faktur pozostaną tu ze sobą w dialogu, sprawiając inwestorom radość w codzienności” – podsumowuje Dominika Strzałka-Rogal.