Dom dla bezdomnych w Warszawie. Prosta architektura z wielką misją
Skromny, przemyślany i bardzo humanistyczny projekt warszawskiej pracowni xystudio to dowód na to, jak wielki walor społeczny niesie ze sobą architektura.
Czy architektura może wykluczać? Tak, jeśli osoby w ogromnym kryzysie życiowym zostaną stłoczone na małej przestrzeni, w warunkach odbiegających od powszechnie przyjętych standardów. O poprawę życia osób w kryzysie bezdomności i włączanie ich na nowo do społeczeństwa od lat walczy Wspólnota Chleb Życia siostry Małgorzaty Chmielewskiej. W lutym na warszawskich Włochach z jej inicjatywy otwarto kolejny dom dla bezdomnych (pierwszy mieści się w podwarszawskich Jankowicach). I tym razem za projekt budynku odpowiada warszawska pracownia xystudio, którą tworzą Marta Nowosielska, Dorota Sibińska i Filip Domaszczyński.
Dom ma służyć jako miejsce pobytu czasowego dla osób niepełnosprawnych i chorych. Niektóre z nich czekają tam na diagnozę, inne na przydział mieszkania socjalnego. Projekt powstawał w czasie pandemii, która mocno na niego wpłynęła – w budynku są m.in. izolatki, osobne wejścia, a na dużym placu przed nim można rozstawić namioty szpitalne.
Dla architektów ważny był też kontekst i miejsce w jakim stanął budynek. W sąsiedztwie znajduje się obwodnica osłonięta ekranami akustycznymi, magazyny, szroty, małe domy jednorodzinne oraz zniszczona droga. „Zaproponowaliśmy bardzo prostą, geometryczną bryłę opartą na betonowej bazie. Ten zwyczajny (nie architektoniczny) beton z odciśniętymi deskami z szalunku, z jednej strony nawiązuje do surowego otoczenia, z drugiej przywołuje w pamięci subtelną, drewnianą elewację z Jankowic” - tłumaczą twórcy projektu.
Do otoczenia nawiązuje też kolor tynku elewacji. „Spacerując po tej chaotycznej okolicy, dostrzegliśmy rdzawy odcień. Pojawiał się w ogrodzeniach, na dachach, nawet na niektórych elewacjach. Raz była to płytka klinkierowa, innym razem farba lub zwykła skorodowana blacha stalowa. Tworząc tą szarą bazę z koralowym zwieńczeniem wpisaliśmy dom w otaczający krajobraz” - opowiadają architekci z pracowni xystudio.
Centralnym punktem i sercem budynku jest kaplica – konstrukcja z drewna o kształcie chatki z dwuspadowym dachem - archetyp domu, którego tak bardzo brakuje mieszkańcom tego miejsca. „Przestrzeń kaplicy łączy się ze świetlicą i jadalnią. To było jedno z ważniejszych założeń, takiej przestrzeni brakowało w poprzednich warszawskich schroniskach” - wyjaśniają architekci.
Wokół wewnętrznego dziedzińca na dwóch kondygnacjach znajdują się 6-osobowe pokoje, oddzielne dla kobiet i mężczyzn. Na piętrze znajduje się również mieszkanie dla pracowników – każdy ma malutką sypialnię z prywatną łazienką oraz wspólny salon z aneksem kuchennym.
Od ogrodu wydzielony został duży słoneczny taras. Nie zabrakło oczywiście palarni, po jednej na każdej kondygnacji, które dla mieszkańców tego miejsca mają ważny aspekt integracyjny.
Wnętrza są proste i utrzymane w jasnej kolorystyce. Białe ściany skontrastowano na dolnej kondygnacji z ciemną podłogą. Jedynym dekoracyjnym detalem jest mural z roślinnym motywem autorstwa Marcina Czai.
Uwagę zwraca też konstrukcja sufitu. Chcąc zminimalizować koszty wykonania dachu, architekci zastosowali belki ze sprężonego betonu wypełnione kształtkami z płyty wiórowej.
Dzięki świetlikom w suficie do wnętrza wpada dużo naturalnego światła, co zmniejsza koszty zużycia energii elektrycznej. Okna w tym projekcie mają też ważny dekoracyjny aspekt – kompozycja małych i dużych otworów okiennych dodaje elewacji rytmu i dynamiki.
Architekci z pracowni projektowej xystudio na koncie mają liczne projekty budynków o dużym społecznym znaczeniu. Za projekt Domu dla Bezdomnych w Jankowicach otrzymali Grand Prix Nagrody Architektonicznej POLITYKI za 2019 rok, z kolei budynek przedszkola publicznego Kido w Aleksandrowie Łódzkim otrzymał nagrodę roku SARP 2022.