Dom „Świdernojer” projektu 77 Studio. To hołd dla stylu świdermajer
Projekt domu w warszawskiej Falenicy autorstwa 77 Studio Architektury wyróżnia się autorską interpretacją stylu świdermajer. Współczesna willa o nazwie „Świdernojer” nie stanowi wiernej kopii nadświdrzańskiej architektury, ale oddaje klimat tradycyjnej zabudowy wzdłuż linii otwockiej.
Dom należy do małżeństwa, które ma rodzinne korzenie w Zakopanem. Po przyjeździe do Warszawy młodzi ludzie zaczęli szukać spokojnego miejsca do życia w pobliżu stolicy – własnej enklawy, z dala od miejskiego zgiełku.
Wybór padł na Falenicę, dawną miejscowość wypoczynkową, położoną w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, która obecnie jest willowym osiedlem w dzielnicy Wawer. Zafascynowały ich historia tej wielokulturowej miejscowości, przed II wojną światową zamieszkiwanej głównie przez ludność żydowską, oraz jej unikalna tożsamość. Charakterystycznym elementem miejsca były wznoszone na przełomie XIX i XX wieku świdermajery – bogato zdobione drewniane domy letniskowe, inspirowane alpejskimi schroniskami oraz rosyjskimi daczami. Ten styl przywodził im na myśl rodzinne Podhale.
Działka, na której miał powstać dom dla czteroosobowej rodziny, była gęsto porośnięta brzozami i sosnami. Właściciele chcieli zachować jej naturalny charakter. Aby to osiągnąć, konieczne było umiejętne wkomponowanie budynku w istniejący ekosystem i już ukształtowany drzewostan. Próbę twórczego połączenia architektury z otoczeniem podjęła pracownia 77 Studio Architektury.
„To wyjątkowa okolica, którą wyznacza linia otwocka. Jest ona jednym z niewielu miejsc w Polsce o tak wyraźnej, lokalnej tożsamości architektonicznej” – opowiada autor projektu, architekt Paweł Naduk, właściciel 77 Studio architektury. „Jednak wjazd i wejście na zastaną przez nas działkę oraz jej niewielka szerokość uniemożliwiały stworzenie funkcjonalnego budynku w formie zbliżonej do klasycznego świdermajera” – dodaje. Skłoniło to pracownię do poszukiwania innych sposobów nawiązania do lokalnej architektury historycznej. „Zaproponowaliśmy własną, współczesną interpretację tego stylu” – mówi architekt. „Naszą ideą było odtworzenie nie tyle formy świdermajera, ile klimatu i charakterystyki przestrzeni tradycyjnej zabudowy współczesnymi środkami wyrazu – bez powielania i naśladownictwa”.
Jednocześnie ważne było dopasowanie domu do układu działki i skomponowanie budynku z nowopowstającymi w sąsiedztwie domami. Tak zrodził się pomysł „Świdernojera” – autorskiego projektu, stanowiącego zarazem kontrapunkt do powstających coraz częściej w tym rejonie neoświdermajerów, czyli współczesnych domów stylizowanych na podobieństwo świdermajerów.
Ostatecznie powstał dwukondygnacyjny budynek ukształtowany na rzucie w kształcie dwóch stykających się ze sobą prostokątów. Lekkie, ozdobne loggie, drewniane struktury tworzące światłocień, różne kierunki układania desek na elewacji i inne wyróżniające świdermajery detale znalazły się w zaprojektowanym budynku w nowej formie. „Aby uniknąć przesadnej dekoracyjności, postanowiliśmy sprowadzić dizajn do minimum. Stąd w projekcie pojawiły się wykończenia w postaci prostych stężeń, kratownic czy perforacji w kształcie małych kwadratów” – dodaje Paweł Naduk.
Uporządkowana struktura sześcianów, z których składa się budynek, kontrastuje z miękkimi liniami otaczających drzew, symbolicznie oddzielając ingerencję człowieka od naturalnego krajobrazu. Aby dodać bryłom lekkości i przestrzenności, wprowadzono ażurowe elementy konstrukcyjne, m.in. na głównym tarasie, nawiązujące do ażurowych ganków sprzed stu lat. Dzięki temu udało się zwiększyć powierzchnię kontaktu domu z otoczeniem i stworzyć dodatkowe przestrzenie zewnętrzne. W ciepłe dni stają się one naturalnym przedłużeniem strefy mieszkalnej. Ustawione w tych miejscach ławy, siedziska, stoły oraz kwiaty w donicach nadają przestrzeni przed domem sielski charakter.
„Wrażenie to potęgują pachnące, wykonane ze świerkowego drewna, elementy domu. Przyjemny zapach iglastego lasu, wydzielany przez świerkową żywicę, wyczuwalny jest zwłaszcza latem” – mówi Daniel, właściciel domu. „A że drewno na budowę domu specjalnie sprowadziliśmy z Podhala, to mamy poczucie, że jego część jest teraz z nami”.
Z uwagi na gęste zadrzewienie, architekt zaprojektował duże przeszklenia, które maksymalnie doświetlają wnętrza naturalnym światłem, zacierając granicę między przestrzenią wewnętrzną a zewnętrzną. Naturalnie patynujące drewno na elewacji budynku i ogrodzeniu sprawia, że bryła domu niemal zanika wśród drzew, harmonijnie wtapiając się w otaczający go krajobraz parku krajobrazowego.
„Świdernojer ma czerpać z dziedzictwa, będąc jednocześnie zupełnie niezależnym i współczesnym całorocznym domem, stając się niejako przedstawicielem kolejnego architektonicznego pokolenia rejonu nadświdrzańskiego” – podsumowuje architekt Paweł Naduk.