Rozmowa z Katarzyną Dobiecką – laureatką konkursu „Linoleum od nowa”
W ubiegłym roku firma Forbo zorganizowała pierwszy w Polsce konkurs „Linoleum od nowa” na realizację z użyciem linoleum meblowego. Kilkadziesiąt zgłoszeń na bardzo wysokim poziomie spowodowało, że jurorzy – architekci, projektanci oraz przedstawiciele mediów o wnętrzach i designie – mieli twardy orzech do zgryzienia. Pierwsze miejsce w kategorii „Najlepszy projekt” przyznali kolekcji stołów Fi autorstwa Katarzyny Dobieckiej. Projekt ten otrzymał również wyróżnienie w kategorii „Najlepsze wykonanie” (firma Tarnopak Sp. z o. o.). Zapytaliśmy projektantkę o szczegóły powstania nagrodzonych mebli i jej wrażenia na temat pracy z linoleum.
Autor: MS
Ma pani w dorobku wiele nagród, zarówno za projekty z dziedziny architektury, jak i wzornictwa przemysłowego czy grafiki. Teraz dołączyła do nich nagroda za najlepszy projekt w konkursie Linoleum od nowa organizowanym przez markę Forbo. Czy nagrodzone stoły Fi powstały specjalnie na potrzeby konkursu?
Katarzyna Dobiecka: Był to splot różnych okoliczności. Rok temu szukałam stołu do kuchni do mojego nowego mieszkania. Szybko okazało się, że nie mogę znaleźć takiego, który mi odpowiada – nowego czy używanego. Zależało mi na niewielkim, okrągłym stole typu bistro, najlepiej na jednej nodze. Taki model jest ergonomiczny, nie definiuje sztywnego układu krzeseł i ułatwia zmywanie podłogi w kuchni, co przy moim pragmatycznym podejściu jest istotne. Postanowiłam zaprojektować stół, który spełni wszystkie moje oczekiwania. Słyszałam już wtedy o konkursie organizowanym przez Forbo i pomyślałam, że to dobra okazja, aby wykorzystać właśnie linoleum meblowe. Mój pomysł ewoluował głównie w zakresie podstawy i zamiast nogi pojawiła się kolumna. Kiedy projekt był gotowy, musiałam znaleźć wykonawcę, który go zrealizuje w odpowiednim budżecie. Trafiłam na producenta opakowań, m.in. z tektury, firmę Tarnopak. W trakcie rozmów i kalkulacji okazało się, że produkcja jednego egzemplarza prototypu jest możliwa, natomiast nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Wtedy zaczęłam myśleć szerzej, nie jak o stole do mojej kuchni, tylko jak o kolekcji stołów i stolików do innych mieszkań, domów, kawiarni czy restauracji. I tak jakoś się to potoczyło, od projektu do produktu, z tym że proces wdrożenia ciągle trwa.
Czy pracowała pani wcześniej z linoleum meblowym Forbo, czy sięgnęła po ten materiał na potrzeby konkursu?
K.D.: Wzornik Forbo Furniture mam od kilku lat, dostałam go przy okazji realizacji z użyciem klasycznego linoleum podłogowego Forbo z kolekcji Marmoleum Walton, która jest jednąz moich ulubionych. Mówiąc „klasyczne”, mam na myśli nową generację linoleum, które niewiele przypomina to znane nam z lat 70. ubiegłego wieku. Linoleum meblowe Forbo z kolekcji Furniture jest jeszcze bardziej eleganckie i nowoczesne, mnie osobiście zachwyciło.
Jakie, zarówno z punktu widzenia projektanta, jak i użytkownika, są atuty linoleum Forbo?
K.D.: Architekci intuicyjnie wybierają mat, wyrafinowane kolory, ciepłe, naturalne w dotyku powierzchnie – to jest pierwsze, ogólne wrażenie. Później zaczyna się dostrzegać elastyczną strukturę, kolorowy rdzeń i bardzo delikatną fakturę papieru. W zasadzie linoleum meblowe przypomina mi gruby karton barwiony w masie, który wygląda bardzo ekskluzywnie. Dla mnie to świetny materiał jako okładzina na blat, fronty, siedzisko, elementy gięte czy powierzchnie dekoracyjne typu relief. Linoleum sprawdziło się w moim projekcie i sprawdza się również w codziennym życiu. Materiał na szczęście jest zaskakująco odporny, również na pomysły mojego dwuletniego synka.
Linoleum meblowe to naturalny, ekologiczny materiał. Czy projektując zwraca pani uwagę na ten aspekt?
K.D.: Nie jest to moje pierwsze kryterium wyboru, bo najpierw musi mi się coś podobać. Najczęściej jednak materiały naturalne są najładniejsze, więc ekologia idzie w parze
z estetyką. Wybór materiału to jedno, ale równie istotne jest jego wykorzystanie. Projekt musi uwzględniać logiczny rozrys, czasami trzeba coś zmienić, np. średnicę blatu, żeby wykorzystać maksymalnie arkusz czy płytę.
Która z dziedzin jest pani najbliższa – architektura, projektowanie graficzne czy projektowanie szeroko pojętego wyposażenia wnętrz?
K.D.: Nigdy nie czułam się tylko architektem, a tym bardziej grafikiem. Jestem projektantem, lubię patrzeć i z daleka, i z bliska. Meble to działka, na którą nigdy nie miałam czasu, a zawsze chciałam ją uprawiać. Okoliczności życiowe i pandemia pozwoliły mi do tego wrócić.
Nad czym teraz pani pracuje? Jakich projektów możemy spodziewać się w niedalekiej przyszłości?
K.D.: Przekonałam do swoich stołów ludzi z branży i to jest dla mnie bardzo ważne. Teraz chciałabym zmierzyć się z rynkiem komercyjnym, gdzie panują trochę inne zasady. Aktualnie pracuję nad projektem i realizacją strony internetowej mojego nowego brandu Pasieka (https://mypasieka.com/). Tutaj będzie można zamówić stół Fi i zobaczyć inne autorskie meble, które udało mi się zrealizować w ostatnich latach.
Jeszcze raz gratulujemy wygranej w konkursie „Linoleum od nowa” i dziękujemy za rozmowę.