Z wyobraźnią, czyli najpiękniej ilustrowane polskie książki dla dzieci
Dzięki ambitnym oficynom wydawniczym ponownie polskie książki dla dzieci zachwycają nie tylko treścią. Niezrównany styl polskich ilustratorów oczaruje każdego kreatywnością i artystycznym polotem.
Autor: MC
Zdjęcia: materiały prasowe
Małe dzieła sztuki — tak najlepiej opisać współcześnie powstające książki dla dzieci produkowane w małych i ambitnych wydawnictwach w kraju. Po wielu dekadach dominowania na półkach niezbyt ciekawych i fatalnie ilustrowanych utworów dla najmłodszych, polscy artyści powracają do rodzimych tradycji. Młode pokolenie ilustratorów nie dość, że chętnie czerpie z doświadczeń poprzedników, to także nie boi się eksperymentować i łączyć różnorodne techniki do stworzenia fascynujących i niezwykle wciągających światów literackich. Zabawy z formą wizualną i sposobami prowadzenia narracji (przeczytaj więcej o jednej z polskich ilustratorek, która tworzy obrazy do książek i gier planszowych) spowodowały, że na rynku pojawiły się wartościowe pozycje, o których jakości świadczą licznie otrzymywane nagrody nie tylko w kraju, ale także zagranicą.
„Nić Ariadny. Mity i labirynty”
tekst i il. Jan Bajtlik
Nici, tajemne przejścia i labirynty — wszystko przeplata się tutaj zgrabnie z treścią książki, która skupia się na najbardziej znanych mitach greckich. By dowiedzieć się więcej o antycznych motywach, najważniejszych wydarzeniach i postaciach boskiego Olimpu trzeba wprawnie lawirować przez niekoniecznie utarte ścieżki z jednej strony na drugą. Bardzo pomysłowa forma, która angażuje czytelnika i sprawia, że poznawanie, wydałoby się już oczytanych mitów, staje się ponownie ekscytujące i niezwykle zajmujące. Nic dziwnego, że książka była nominowana przez polską sekcję IBBY za ilustracje i koncepcję graficzną.
„Kłopot”
tekst i il. Joanna Chmielewska
Autorka tworzy jedne z najlepszych picture booków w Polsce. Oszczędna ilość tekstu połączona ze pełnowymiarowymi ilustracjami rozpala wyobraźnie nie tylko najmłodszych czytelników. Co zrobić z dziurą po żelazku wypaloną w pamiątkowym obrusie rodzinnym? Propozycje Chmielewskiej i jej pastelowe, pełne wdzięku obrazy to prawdziwy majstersztyk. A także świetny punkt odniesienia do dyskusji z dziećmi i sposób na kreatywne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość.
„Elementarz polskiej kultury”
Ewa Solarz, Karol Szafraniec, Małgorzata Miśkowiec, il. Basia Flores, Ola Jasionowska, Igor Kubik i inni
Ta wyjątkowa książka otrzymała w 2020 roku wyróżnienia graficzne przyznane przez Polską Sekcję IBBY. Jedenastu polskich artystów i artystek współpracowało z autorami, by stworzyć własne, oryginalne interpretacje 44 dzieł, powstałych po 1918 roku i które, według pisarzy, są do dziś znaczącym elementem światowej kultury.
Książka została podzielona na kilkanaście rozdziałów, w których prezentowane są niesamowite osiągnięcia Polaków. Choć zwykle się sądzi, że gustujemy raczej w klasycznych formach i stylach, to właśnie awangardowe, nietuzinkowe i innowacyjne podejście rodaków do sztuki oczarowało międzynarodową publiczność. Podobnie jak ilustracje i opracowanie graficzne tej książki. Każda z nich przepięknie i efektownie prezentuje polską sztukę, a z drugiej strony — zachęca do dyskusji o jej formach i dokonaniach.
„Turonie, żandary, herody”
tekst i il. Anna Kaźmierak
Kolejna rewelacyjna pozycja od Wydawnictwa Dwie Siostry, tym razem idealna na prezent pod… choinkę. Choć tradycja kolędowania w dużych miastach nie jest tak popularna ani dobrze znana, na wsiach wraz z przyjściem zimy i Gwiazdki pojawiają się między innymi jukacom baty, rajmaks i śmierguśników.
Wszyscy są trochę straszni, trochę zabawni, a do tego z pewnością fascynujący. I właśnie do tego świata — pełnego kolorów, magii i odrobiny szału zaprasza Anna Kaźmierak. Jej autorska książka obrazkowa w zeszłym roku otrzymała pierwsze miejsce w konkursie na Książkę Roku Polskiej Sekcji IBBY w kategorii ilustratorzy. Świetna pozycja, która aktywizuje najmłodszych czytelników i zachęca do chwycenia za kredki i dołączenia do ludowej zabawy.
„Wszystko widzę jako sztukę”
Ewa Solarz, opr. graficzne: Robert Czajka
Sztuka współczesna wcale nie jest trudna. I co więcej, nie jest wyłącznie przeznaczona dla wąskiej grupy ekspertów. Można ją dostrzec w każdej sferze życia, trzeba być tylko uważnym.
Na te akty mniejszej i większej sztuki zwraca uwagę autorka tekstu, która stara się zachęcić czytelnika do wypatrywania i analizowania choćby najmniejszych działań artystycznych. Doskonale pomaga jej w tym projekt graficzny Roberta Czajki, znanego artysty, który tworzy niezrównane książki dla dzieci. Wspólnie przedstawiają oni największe nazwiska twórców polskiej sztuki i zapraszają do poszukiwania śladów ich działalności w przestrzeni miejskiej — w parku, na ulicy, w galerii. Bo sztuka nie mieści się jedynie za zamkniętymi drzwiami muzeum.
„Daj gryza”
tekst i il. Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Prace tego małżeństwa cieszą się niesłabnącą popularnością zarówno w kraju, jak i za granicą. Ich wcześniejsze utwory „Którędy do Yellowstone?” oraz ponadczasowa seria „Mapy” to jedne z najchętniej tłumaczonych i przedrukowywanych polskich utworów w ostatnich latach.
Tym razem artyści zabierają czytelników w kolorową i dowcipną podróż śladami najróżniejszych potraw z całego świata. Dzięki efektownym i precyzyjnym ilustracjom szybko można odwiedzić aż 26 krajów i dowiedzieć się między innymi, skąd pochodzą ziemniaki i czym charakteryzują się brazylijskie praliny. Apetyczna treść doskonale koresponduje z wysmakowanymi ilustracjami.
„13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych”
Leszek Kołakowski, il. Paweł Pawlak
Jak wygląda polska Nibylandia? Niestety większość do Lailonii już nigdy nie trafi, ale na szczęście obraz tajemniczego świata przekazuje Paweł Pawlak. Odrobinę pokraczne wilki, nieproporcjonalni ludzie przypominający duchy i mocne kolorystyczne kontrasty bieli i czerni — tak rysuje się królestwo Lailonii. Kto ma ochotę dowiedzieć się więcej i spróbować odnaleźć kwiat nasturcji, niech rusza w podróż za humorystycznymi i metafizycznymi opowieściami jednego z najwybitniejszych polskich filozofów, Leszka Kołakowskiego. Po drodze i małym, i dużym czytelnikom polecamy zwrócić uwagę nie tylko na ilustracje, ale również niezwykłą typografię książki. Pod każdym względem wybitna publikacja.
„Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci”
Heinrich Hoffmann, il. Justyna Sokołowska
Jak współcześnie opowiedzieć makabryczne wierszyki, w których w niewybredny sposób są karane dzieci? Na przykład przez ucięcie palców albo zagłodzenie na śmierć?
Najlepiej wprawnymi ilustracjami, które podkreślą nie tyle warstwę fabularną, ile zawarty w tekście purnosens. Tego niezwykłego wysiłku udaje się dokonać Justynie Sokołowskiej, dzięki której książka, zamiast przerażać, bardziej bawi. Za sprawą artystki klasyka literatury niemieckiej i jedna z bardziej kontrowersyjnych książek w historii zyskuje zupełnie inne oblicze. I można ją czytać bez obaw, że nocą będą nam się śnić jedynie koszmary.
„Brzuchem do góry”
tekst i il. Urszula Palusińska
W domu ziemniaczki dochodzą na obiad, stolarz reperuje dach, a ptaki leniwie obserwują świat ze szczytu drzew. Nikomu się nie spieszy — wakacje trwają w najlepsze, panuje duchota, a słońce nieustannie świeci.
Cudowną, niepowtarzalną atmosferę lata Urszula Palusińska zatrzymała na kartach swojej książki za pomocą sugestywnych ilustracji i minimalnej ilości tekstu. Dzięki prostemu zabiegowi — uchwycenia i wyeksponowania świata z perspektywy leniących się bohaterów, autorka w pomysłowy sposób opowiedziała o lecie. I tęsknocie za patrzeniem w niebo.
Kto już nie może się doczekać lata, niech koniecznie sprawdzi, co tam widzą i kogo spotykają bohaterowie w upalny, wakacyjny dzień.
„Mały Książę”
Antoine de Saint- Exupéry, il. Paweł Pawlak
Wyblakłe, nieco nieporadne i uproszczone ilustracje Exupery’ego kojarzy niemal każdy. Co, jednak gdyby klasykę literatury dziecięcej oraz trzecią najchętniej czytaną książkę świata nieco odświeżyć i nadać jej zupełnie innego wyrazu? Tego trudnego i niemalże niemożliwego zadania podjął się znany, polski ilustrator Paweł Pawlak. Jego barwne i abstrakcyjne rysunki pozwalają na nowo odkryć związane z książką emocje oraz poznać ukryte w niej symbole. Część oryginalnych ilustracji została „powtórzona”, ale nawet im Pawlak nadaje nowego sznytu — dodaje soczyste barwy i poprawia kreskę. Czytając „Małego Księcia” w tym wydaniu, ma się nieodparte wrażenie, jakby trzymało się książkę w rękach po raz pierwszy.