Gdzie smacznie zjeść w Poznaniu? 7 sprawdzonych adresów
W Poznaniu można zjeść nie tylko wyśmienite pyry i rogale. To miasto oferuje tak różnorodną kuchnię, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Oto 7 naszych ulubionych miejsc, które zachwycają zarówno menu, jak i pięknymi wnętrzami!
Autor: Redakcja
1. ZEN ON
ul. Święty Marcin 21, Poznań
Zdjęcia: Hubert Górka, Agencja Heart Heart Agency
W 2023 roku ta poznańska restauracja została wyróżniona przez Przewodnik Michelin. Napisaliśmy „restauracja”, ale w zasadzie to prawdziwe wielkopolskie królestwo kuchni azjatyckiej. Pod wodzą szefa kuchni Dominika Narlocha codziennie przygotowywane są tu makaron udon, ramen, a także bułeczki bao, pierożki dim sum oraz azjatyckie kimchi burgery. Te ostanie kuszą maślaną bułką z serem cheddar, piklami, kimchi mayo, czerwoną cebulką, kimchi i marynowanym imbirem. Są w wersji mięsnej z ręcznie mieloną wołowiną i vege – z kotletem z ciecierzycy i batatów.
Żeby dokładnie opisać wszystkie specjały serwowane w Zen On, zabrakłoby miejsca. Może więc jedynie zwrócimy się do fanów ramenu z informacją, że zjecie go tu w bardzo wielu wersjach (np. w postaci kremowego bulionu wieprzowo-drobiowego lub kremowego bulionu homarowo-drobiowego) z wieloma pysznymi dodatkami – jak grillowany boczek chashu, grillowane papryczki padrón, marynowana cukinia w paście gochujang czy stek z kalmara.
Wszystkie dania zawierają świeże, wysokiej jakości składniki, które są produkowane lokalnie i importowane z Japonii. Wnętrze restauracji zaprojektowano w minimalistycznym i nowoczesnym stylu. Tworzy to spokojną atmosferę, która doskonale uzupełnia azjatyckie doświadczenie kulinarne.
2. Perełka
ul. Ratajczaka 31, Poznań
Zdjęcia: Bartłomiej Baran
Perełka to mała poznańska restauracja, którą stworzyli Lidia i Bartłomiej Baranowie. Jej nazwa kojarzy się z restauracjami popularnymi w dawnych kurortach, z wolnym czasem i relaksem. Wizję oryginalnego wnętrza pomogła założycielom Perełki zrealizować architektka Anna Sarnowska.
Zaczęło się od znalezienia lokalu z automatycznymi żółtymi drzwiami. Potem pojawił się pomysł połączenia szlachetnych materiałów z zabawnymi dodatkami w stylu postmodernizmu i grupy Memphis. W efekcie mamy tu inspiracje wyglądem dawnych restauracji sieciowych i centrów handlowych oraz wystrojem wnętrz z lat 80. i 90. ubiegłego wieku.
Szefową kuchni Perełki jest Lidia. Kuchnia jest sezonowa, używa się tu wyłącznie lokalnych składników. Dania czerpią z kuchni polskiej i francuskiej. Królują tu więc różnego rodzaju autorskie kluseczki oraz placki ziemniaczane w formie kulek chrupkich z zewnątrz i miękkich w środku. Dużą rolę odgrywają również własne zbiory dzikich ziół i przetwory używane w daniach. Jest też deser, który zawsze wywołuje uśmiech na twarzach gości – to ptyś w kształcie łabędzia z kremem lawendowym.
Za wyjątkową identyfikację graficzną lokalu odpowiada Bartek. Tworzy on minikampanie składające się z plakatów, grafik i krótkich wideoklipów. Przywołują one skojarzenia z reklamami z przeszłości.
3. Przyjemność
ul. Górna Wilda 82/84, Poznań
Zdjęcia: Artur Nowicki (AEN)
Przyjemność to lokal specjalizujący się w wyjątkowej pizzy na puszystym cieście. Klimatyczne wnętrze tego miejsca to projekt Adama Wiercińskiego z wiercinski-studio. Na zaledwie 30 m2 udało się architektowi zmieścić kuchnię, pomieszczenie magazynowe, toaletę i strefę dla gości z 18 miejscami siedzącymi i niewielkim barem.
Inspiracją dla wyglądu lokalu była włoska gościnność i kultura streetfoodu. Uwagę zwracają tu wspaniałe wyraziste kobaltowe akcenty kolorystyczne, a także szlachetne materiały wykończeniowe – granit, marmur i lastryko. Wnętrze ożywiają neony i rośliny, które ustawiono na specjalnej kratownicy zamocowanej do wysokiego sufitu.
W Przyjemności serwuje się pizzę w kalifornijskim stylu, na mocno napowietrzonym, długo dojrzewającym cieście. Danie to potrafi zaskoczyć wieloma, często bardzo ekstrawaganckimi dodatkami i niespotykanymi połączeniami smaków. Zjemy tu więc pizzę np. z młodymi ziemniakami, chrupkami orzechowymi, szarpaną wołowiną, krewetkami czy frytkami.
Są tu oczywiście i klasyczne włoskie smaki, które spotykamy w pizzach z takimi składnikami, jak mozzarella fior di latte, ricotta, włoskie pomidory San Marzano DOP czy surowa szynka. Do tego wszystkiego można zamówić jeden z autorskich sosów, np. Chipotle lub Mango Mayo, które są tak znakomite jak serwowana tu pizza.
Jeśli więc marzycie o zjedzeniu pizzy, jakiej nigdy jeszcze nie próbowaliście, gorąco polecamy to miejsce.
4. OT.Warta
ul. Piastowska 71, Poznań
Zdjęcia: MODE:LINA, OT.WARTA (materiały prasowe / press materials)
Lokal, którego właścicielem jest Michał Niemiec, znajduje się w wyjątkowym punkcie na mapie Poznania, czyli w zabytkowym budynku Łazienek Rzecznych. W ostatnim czasie dzięki rewitalizacji miejsce odzyskało przedwojenną formę. Projektanci z pracowni mode:linaTM – Paweł Garus, Jerzy Woźniak i Anna Kazecka-Włodarczyk – którzy zaaranżowali wnętrze tej 200-metrowej restauracji, sprawili, że lokal doskonale wpisał się w architektoniczny krajobraz.
„Ogólna kolorystyka oraz faktury dobrane do tej przestrzeni swoim klimatem nawiązują do płynącej za oknami rzeki Warty. Z kolei dobór dodatków oraz detale to ukłon w stronę przedwojennego ducha w nowoczesnym wydaniu, pełnym dobrego stylu” – mówi główna projektantka, Anna Kazecka-Włodarczyk.
Dominik Powstański – szef kuchni restauracji OT.Warta – stawia na balans i harmonię smaków, dokładając starań, aby dania były smaczne jak u mamy. W menu znajdziemy m.in. znakomite dania na bazie mięs, drobiu i ryb, a także zupy i pyszne desery. Każda serwowana tu potrawa to opowieść o tradycji, pasji, lokalnych smakach i naturze.
5. Grono
ul. Święty Marcin 49, Poznań
Zdjęcia: Maja Musznicka (Shine Studio Creative)
Właścicielami bistra Grono jest (co chyba nie zaskakuje) grono przyjaciół. Nazwa podpowiada także „winne” aspiracje twórców lokalu. I rzeczywiście, oprócz pysznych dań kuchni międzynarodowej serwowane są tu wyśmienite, starannie wyselekcjonowane wina.
Założyciele chcieli, „żeby było jak u przyjaciół za rogiem”. Żeby chciało się tu być i chciało się tu wracać. I to udało się poznańskiemu bistrze znakomicie.
Wystrój jest oryginalny i ponadczasowy, a jednocześnie przyjazny i bezpretensjonalny. Stworzyła go Agnieszka Szalbierz, założycielka pracowni Szalbierz Design. Jest tu duży wspólny stół, blacha falista na suficie, a za barem ściana z kontenera.
Są ciepłe kolory z bielą w śmietankowym odcieniu, przyjemne oświetlenie, sporo drewna, ceglane ściany i neony. Naszym faworytem jest neon z napisem: „Riesling like no other is listening”, co można przetłumaczyć: „Riesling słucha jak nikt inny”.
Wszystko w bistrze Grono wydaje się mieć naturalny, swobodny urok i sens, a wszystkie elementy zgodnie pracują na przyjazną atmosferę miejsca. Niedawno lokal świętował swoje trzecie urodziny. Świętował długo i w wielkim gronie, bo ludzi, którzy lubią to miejsce jest wielu, a grono przyjaciół Grona stale się powiększa.
6. Pitagoras
ul. Wawrzyniaka 19, Poznań
Zdjęcia: Piotr Błażejczyk, Tomasz Dąbrowski
Pitagoras to restauracja z kuchnią grecką położona w sercu poznańskich Jeżyc. „Sercem naszej kuchni jest grill, a klimat budujemy greckim luzem w duchu siga, siga!” – mówią właściciele tego miejsca.
Serwuje się tu klasyczne dania prosto z Grecji i autorskie wariacje inspirowane podróżami po kraju Pitagorasa. Zjemy więc znakomite tzatziki, souvlaki, halloumi i moussakę. W ofercie lokalu znajdziemy także specjalną selekcję greckich win. Wszystko po to, abyśmy w kilka chwil przenieśli się do kraju słońca, oliwek i błękitnego morza.
Atmosfera tego miejsca jest iście wakacyjna – dużo bieli, błękitu i uśmiechnięta obsługa. Wiosną i latem można swobodnie rozgościć się w restauracyjnym ogródku, również na wygodnych leżakach.
Porcje w Pitagorasie, jak na greckie jedzenie są słuszne, a menu zachęca do urządzenia sobie tutaj biesiady z przyjaciółmi (kuchnia w tygodniu wydaje dania do godziny 22:00, a w soboty do 23:00). Menu aktualizowane jest sezonowo, chociaż wydaje nam się, że nawet zimą na stołach w Pitagorasie da się poczuć lato.
7. Tonari
ul. Jackowskiego 37, Poznań
Zdjęcia: ADDBOX, Kuba Tepper
„Tonari” po japońsku oznacza: sąsiad, sąsiedztwo. Fani japońskich animacji pewnie kojarzą to słowo z tytułem jednego z najsłynniejszych filmów Studia Ghibli, czyli „Tonari no Totoro” („Mój sąsiad Totoro”). I właśnie sąsiedzką atmosferę wykreowano w nowym punkcie na gastronomicznej mapie Poznania, czyli restauracji Tonari. Jest tu przytulnie, nieco ciasno, domowo.
Estetyka lokalu inspirowana jest japońskimi wnętrzami z okresu Shōwa. Nawiązują do niej takie elementy, jak ciemne drewno, maty tatami, japońskie dekoracje i przytłumione oświetlenie. Za projekt przestrzeni odpowiada Studio Uzarowicz.
Lokal znajduje się w jednej z jeżyckich kamienic w Poznaniu. Ta niezwykła restauracja, stworzona przez Jakuba Teppera i Min, przenosi swoich gości zarówno w czasie, jak i miejscu. Po przekroczeniu jej progu odwiedzamy bowiem Japonię z lat 80. XX wieku.
Sercem lokalu jest bar nawiązujący do domowej japońskiej kuchni. Bryłę z dużej mozaiki w kolorze mięty uzupełniono kuchennymi schowkami i półkami, na których piętrzą się japońskie naczynia. Tę nostalgiczną scenerię doskonale dopełniają sprzęty i dodatki vintage oraz dekoracje i plakaty przywiezione z Japonii.
Restauracja Tonari ma w menu autentyczne japońskie dania, takie jak ramen, pierożki gyoza, karaage, onigiri i tonkatsu. To prawdziwa japońska kuchnia, tyle że po sąsiedzku!