Kuchnia w kadrze. Café Tondo według projektu Aunt Studio
Tuż przy linii A metra w Los Angeles, w skromnym budynku podświetlonym neonem, działa Café Tondo. Lokal wciśnięty w trójkątny klin przy zbiegu głównych ulic od początku narzucał dylemat. Można było zacząć od zera albo potraktować zastane warunki i historię miejsca jako punkt wyjścia. Projektanci z Aunt Studio zdecydowali się na tę drugą strategię.
Zanim pojawiły się nowe elementy projektanci przeprowadzili rekonesans. Wnętrze stanowiło sześć osobnych pomieszczeń i każde nosiło ślady wcześniejszych wcieleń lokalu. Od francuskiego baru, przez gabinet akupunktury, po warsztat mechaniczny. Projektanci postanowili nie odcinać się od tego, co było. Zdecydowali natomiast co zostaje, co znika i gdzie interwencja ma sens. Uratowane zostały m.in. wytarte posadzki, malowana cegła oraz odsłonięte stropy z drewna i metalu.
Nowe rozwiązania pojawiają się w roli łączników. Najbardziej czytelnym jest pas tynku w odcieniu ziemistej czerwieni prowadzony przez kolejne strefy. To on wyznacza progi, ramy okien i wycina nisze na kolekcję dzieł oraz obiektów należących do właściciela. W kluczowych punktach został wzmocniony tradycyjnymi meksykańskimi płytkami. Ten detal współtworzy opowieść o miejscu i wyznacza przejścia między kolejnymi pomieszczeniami.
W strefie barowej uwagę przyciąga ciemna drewniana ekspozycja umieszczona pomiędzy dwoma słupami konstrukcyjnymi. Po bokach pojawiają się lustra. Zabieg prosty, ale precyzyjnie użyty. Rozmywa krawędzie, powiększa pole widzenia, poprawia proporcje. Lustra wracają też przy kuchni, która celowo nie została całkiem odseparowana od sali. Poziomy otwór na wysokości wzroku pozwala na utrzymanie kontaktu z gośćmi, a stalowe drzwi wahadłowe z okrągłymi przeszkleniami podkreślają energię i tempo pracy zaplecza.
Jak podkreślają projektanci z pracowni Aunt Studio, kolejne warstwy budują elementy wykonywane na zamówienie. Zaokrąglona zasłona z czerwonego aksamitu wprowadza możliwość wydzielenia strefy na prywatne wydarzenia. Na ścianach umieszczone zostały stożkowe lampy ze stali oksydowanej. Miękkość do wnętrza wnoszą zasłony z widocznym przeszyciem.
Wyposażenie rozwija też wątek odniesień kulturowych. Meble z Ombia Studio przywołują tradycję meksykańskich kantyn przez rozwiązania użytkowe, jak sprytnie wbudowane w nogi stołu uchwyty na butelki, czy hokery pokryte białą tkaniną kojarzące się z tradycyjną, restauracyjną oprawą. Jak mówią projektanci, oświetlenie we wnętrzu jest też jednym z najważniejszych aspektów. Tutaj to lampy stołowe, podświetlenie półek barowych, czy kinkiety z papierowymi kloszami sprawiają, że lokal nabiera odpowiedniej atmosfery.
W łazience projekt nabiera innego tonu. Strefę umywalek otacza tynk w odcieniu gorzkiej czekolady. Poza lustrem naściennym zamontowane zostały także regulowane lustra, a spód umywalek ukryty został za połyskującą kurtyną z metalicznych koralików. To wnętrze ma w sobie więcej teatralności niż reszta lokalu, ale nadal opiera się na konsekwencji materiału i detalu.
Ważne jest też, jak Café Tondo zmienia się po zmroku. Czerwone światło nie tylko jest zabiegiem estetycznym. Pełni rolę sygnału, że miejsce przestawia się z porannego trybu kawiarni na bar i zaprasza gości już w zupełnie innym wymiarze.