5 pytań do… ilustratora Pawła Mildnera
„5 pytań do…” to nasz nowy cykl, w którym będziemy prezentować najciekawszych przedstawicieli zawodów kreatywnych. Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda przeciętny dzień fotografa? Skąd inspiracje czerpią projektanci wnętrz? Jak zaczęła się droga twórcza znanego ilustratora? Odpowiedzi na te pytania szukamy u źródła, pytając o to twórców. Zaczynamy od Pawła Mildnera – niezwykle uzdolnionego polskiego ilustratora, grafika i projektanta.
1. W jaki sposób zaczęła się Twoja droga twórcza?
Dziecięca zabawa z kredkami nigdy mi się nie znudziła, przybierając po prostu z czasem kolejne formy. Ilustracją i projektowaniem zacząłem się zajmować właściwie przez przypadek, dzięki książkom obrazkowym mojej córki. Po uzupełnieniu braków w teorii przez parę lat pracowałem jeszcze na etacie jako grafik, a teraz działam samodzielnie.
2. Jak wygląda Twój przeciętny dzień pracy?
Po wstaniu z łóżka spaceruję z psem po pobliskim polu. Pracuję w domu, więc kiedy zjem śniadanie, tylko kilka kroków dzieli mnie od studio. Na start sprawdzam pocztę i odpisuję na nią, co pozwala mi na określenie mniej więcej, czym powinienem się dzisiaj zająć. W miarę możliwości staram się wplatać w rozkład dnia projekty własne, takie jak zin czy książka obrazkowa, którą kiedyś zaproponuję wydawcom. Pracuję różnymi metodami, przed komputerem, na podłodze z nożyczkami, w parku - zwłaszcza nad koncepcją projektu mogę myśleć w zasadzie wszędzie i w dowolnej pozycji. W przerwach ćwiczę coś w rodzaju jogi albo wychodzę na krótkie spacery.
3. Skąd czerpiesz inspiracje?
Z żadnego konkretnego miejsca – posiadam mnóstwo notatek, screenshotów, zdjęć, które gorliwie gromadzę na każdym etapie dnia, ale nie zaglądam do nich później często. Motywuje mnie prawdopodobnie wszystko, co dziwne, śmieszne, absurdalne, napastliwe w wyrazie... lubię też, kiedy taki opis pasuje do mojej pracy.
4. Jak byś opisał swoje idealne miejsce pracy?
Dużo miejsca, duże okna, dobre ogrzewanie i balkon nad ruchliwą ulicą.
5. Jakie masz plany na przyszłość?
W najbliższym czasie chciałbym wrócić do malowania murali i obrazów, ukończyć rozpoczęty jakiś czas temu koncept picture booka, pracować więcej nad własnym liternictwem. Moja praca to w ogólnej zasadzie nieskomplikowany proces – zestawiam ze sobą kształty, kolory, tekstury i sprawdzam, czy efekt jest ciekawy i czy udaje mu się przekazać mniej lub bardziej konkretne treści. To się raczej nie zmieni, ale co do technik, materiałów, formatów czy przeznaczenia projektów – cenię sobie różnorodność.
