Nie przegap: Bruno Barbey był pionierem barwnego fotoreportażu. Jego prace można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie
Bruno Barbey był prawdziwym obywatelem świata. Często powtarzał: „Rzadko stoję w miejscu. Wciąż chodzę. Zawsze w ruchu”. Te trzy krótkie zdania na tyle dobrze oddają jego życie i podejście do fotografii, że jedno z nich stało się hasłem wystawy, którą do 3 marca 2024 roku można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Żeby zrozumieć twórczość Bruno Barbeya, trzeba przyjrzeć się jego korzeniom. Urodził się w Maroku w 1941 roku we francuskiej rodzinie. To w Afryce nauczył się szacunku dla innych kultur, ich współegzystowania i wzajemnych zależności. Jako fotograf-podróżnik pracował m.in. w takich krajach, jak Brazylia, Meksyk, Nigeria, Egipt, Wietnam, Indie, Japonia, Hiszpania. Dokumentował najważniejsze wydarzenia społeczne i polityczne na pięciu kontynentach, stając się świadkiem historii.
Na wystawie zgromadzono 130 prac fotografa, również te, które Bruno Barbey wykonał w latach 80. XX wieku, podczas wizyty w Polsce. Nad Wisłą podróżował on z przyczepą kempingową, by uniknąć inwigilacji służb specjalnych, które przyglądały się zagranicznym gościom hoteli. Jego fotoreportaż z Polski to portret kraju uwięzionego przez socjalistyczny reżim, w którym rozkręcała się solidarnościowa rewolucja. Podczas wizyty w tej części Europy, Barbey pojechał też na Ukrainę, która podobnie jak Polska, wkrótce miała wywalczyć niepodległość i uniezależnić się od ZSRR.
Na wystawie można oglądać też zdjęcia wykonane podczas protestów we Francji w 1968 roku. Większość z nich odbywała się w nocy, dlatego ówcześni fotoreporteży korzystali z flesza. Barbey postanowił przełamać ten schemat i portretować rewoltę przy świetle zastanym. Jego fotografie są ciemne i mroczne, co doskonale oddaje atmosferę tamtych dni.
Barbey znany jest jednak przede wszystkim dzięki wprowadzeniu barwy do fotografii fotoreportażowej. Jeszcze w latach 60. XX wieku większość takich materiałów przygotowywana była na czarno-białych filmach. Barbey w 1966 roku zaczął korzystać z filmu Kodachrome II, co dało jego pracom głębokie, nasycone kolory, dużą plastykę i intensywne kontrasty, które stały się jego znakiem rozpoznawczym.
W jego pracach można znaleźć wpływ mistrzów malarstwa - m.in. Delacroix czy Matisse’a. Inspirowało go również kino, do którego uciekał na wagary jako nastolatek. Jeden z jego najważniejszych cyklów fotografii - esej o mieszkańcach Włoch – powstał pod wpływem włoskiego neorealizmu i takich reżyserów, jak Roberto Rossellini, Vittorio De Sica czy Michelangelo Antonioni.
Jedną z ulubionych metod kompozycyjnych Barbeya były ciasne kadry. Podchodził on blisko fotografowanych postaci, a szerokokątny obiektyw, którego używał, dawał charakterystyczne zakrzywienie na obrzeżach fotografii.
Kuratorkami wystawy „Bruno Barbey. Zawsze w ruchu” są Caroline Thiénot Barbey, dr Weronika Kobylińska przy współpracy Katarzyny Mączewskiej (Muzeum Narodowe w Warszawie). Ekspozycję można oglądać do 3 marca 2024 roku.