Nie przegap: „St Ives, i gdzie indziej” – wystawa Muzeum Sztuki w Łodzi
Portowa kornwalijska wieś i modernistyczne polskie miasta. Dwa różne światy, które łączy inaugurująca kolejny sezon polsko-brytyjskiej wymiany artystycznej wystawa „St Ives, i gdzie indziej”. To opowieść o sztuce, której nie sposób oddzielić od miejsca, w którym powstała. Wystawa potrwa do 7 czerwca.
Na samym skraju Półwyspu Kornwalijskiego, gdzie ląd znika w morzu, leży St Ives – niewielka rybacka miejscowość, która w XX wieku masowo przyciągała artystów. Nie było to środowisko uformowane wokół manifestu, nie łączył ich wspólny program. W centrum tej opowieści znajduje się natomiast „doświadczenie miejsca”. Dla środowiska St Ives pejzaż nie był tematem, ale źródłem formy. Z relacji z konkretną przestrzenią wyłaniała się abstrakcja oparta na doświadczaniu krajobrazu.
Trwająca do 7 czerwca w Muzeum Sztuki w Łodzi wystawa „St Ives, i gdzie indziej”, skupia się na fenomenie twórczym, który narodził się właśnie tam, ale też wychodzi daleko poza brzegi Kornwalii. Prace brytyjskich artystek i artystów, m.in. Wilhelminy Barns-Graham, Sandry Blow, Terry’ego Frosta, Petera Lanyona, Rogera Hiltona, Margaret Mellis, Patricka Herona, Williama Scotta, Bena Nicholsona, Barbary Hepworth czy Alfreda Wallisa – zestawione zostały z dziełami twórców działających w Polsce: Saszy Blondera, Katarzyny Kobro, Leopolda Lewickiego, Władysława Strzemińskiego czy Adama Marczyńskiego. Spotkanie tych dwóch światów, choć pozornie nieoczywiste, ukazuje próbę odnalezienia równowagi w niepewnych realiach tamtej rzeczywistości. Bowiem zorientowanie na pejzaż ujawniało się w sztuce nowoczesnej w momentach kryzysów historycznych.
Podobną wrażliwość – choć wynikającą z zupełnie innych warunków historycznych i kulturowych – odnaleźć można w polskiej sztuce lat 30. i powojennych dekad. W realiach gospodarczej niestabilności, politycznych napięć i społecznych przemian, krajobraz stał się dla polskich artystów przestrzenią rekonstrukcji równowagi, poszukiwaniem formy, która oddałaby niestabilność świata, ale nie rezygnowałaby z porządku.
Postacią spinającą oba światy jest Piotr Potworowski – artysta, który przez długi czas działał w Wielkiej Brytanii, a w 1958 roku powrócił na kilka lat do Polski. Ten okres był okazją do zastosowania idei wypracowanych przez niego w Wielkiej Brytanii, w artystycznym dialogu ze środowiskiem brytyjskim, w kontekście polskim.
Wystawa „St Ives, i gdzie indziej” podkreśla wymiar performatywny sztuki nowoczesnej, niejako komplementarny wobec formalnego. Prace zgromadzone na wystawie nie tyle odsyłają do konkretnych miejsc, co pozwalają je poczuć – wyrastają z bezpośredniego kontaktu z krajobrazem, z uważnego bycia w nim i z nim.
Ekspozycja nie tylko przybliża historię brytyjskiej awangardy i jej polskich odpowiedników, ale niejako podejmuje na nowo pytanie: czym jest dziś pejzaż? W okresie powojennym doświadczenie krajobrazu było traktowane przez artystów brytyjskich jako stymulant moralnej i społecznej regeneracji; wydaje się, że ekologiczny wymiar prezentowanych na tej wystawie prac mógłby odgrywać podobną rolę w świecie współczesnym.
W ramach organizowanej przez British Council, Instytut Adama Mickiewicza oraz Polski Instytut Kultury w Londynie wystawy z projektu UK/Poland Season 2025 zobaczyć można 39 prac z kolekcji British Council oraz trzy dzieła z galerii Tate, a także wybrane prace z kolekcji Muzeum Sztuki w Łodzi i innych czołowych instytucji w Polsce: Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku, Muzeum Częstochowskiego oraz kolekcji prywatnych. Wystawie towarzyszy dwujęzyczny katalog z esejami Michaela Birda, Rachel R. Smith i Pawła Polita.