Berlińskie mieszkanie w duchu techno
Na berlińskim Kreuzbergu powstało mieszkanie czerpiące inspirację z jednej z najbardziej rozpoznawalnych świątyń muzyki elektronicznej na świecie. W projekcie autorstwa pracowni Studio Karhard, znanej z zaprojektowania wnętrz legendarnego klubu Berghain, udało się przełożyć surową estetykę klubową na prywatną przestrzeń o zaskakująco przytulnym charakterze.
Amerykańska para, która od lat odwiedza Berlin, zwróciła się do Alexandry Erhard i Thomasa Karstena, właścicieli Studio Karhard, z prośbą o stworzenie miejskiego azylu. Wybór był nieprzypadkowy – to właśnie ten duet architektów odpowiada za industrialny klimat słynnego klubu, który stał się punktem odniesienia dla właścicieli.
Architekci stanęli przed nie lada wyzwaniem – by przenieść atmosferę miejsca kojarzonego z ciężką muzyką techno i intensywnymi imprezami do codziennego życia, nie rezygnując przy tym z komfortu i domowego ciepła.
Zamiast adaptować zastany układ, Studio Karhard zaproponowało całkowity remont wnętrza. Dwupokojowe mieszkanie miało zyskać funkcjonalność trzech pomieszczeń, w tym osobnej sypialni i przestrzeni do pracy. Nowy plan zakładał także stworzenie większej kuchni, przystosowanej do spotkań towarzyskich oraz wprowadzenie licznych rozwiązań do przechowywania.
Najbardziej charakterystycznym elementem realizacji jest zakrzywiona ściana z luksferów, oddzielająca strefę wejściową od salonu. Dzięki podświetleniu od wewnątrz pełni rolę instalacji architektonicznej, która nadaje mieszkaniu futurystyczny ton.
Jak mówią projektanci, gra światłem i nastrojem stała się osią całego projektu – od jasnych, otwartych przestrzeni po tajemnicze, niemal sceniczne zakątki.
Jednym z nich jest toaleta gościnna, przypominająca taką, którą można by spotkać w klubie techno. Metalowy sufit i ściany, geometryczna forma umywalki oraz ostre, pionowe światła przypominające stroboskopy, tworzą we wnętrzu atmosferę nawiozującą do berlińskiej sceny muzycznej.
Materiały użyte w inwestycji łączą chłód i elegancję ze zmysłową miękkością. Stal nierdzewna i surowy mosiądz w kuchni zestawione zostały z tynkiem strukturalnym, lastryko i welurowymi tkaninami. W efekcie wnętrze balansuje pomiędzy berlińskim brutalizmem a elegancją Mediolanu z lat 60.
Architekci podkreślają, że projekt był owocem intensywnej współpracy z inwestorami, którzy brali udział w wyborze każdego detalu. Otwarty dialog sprawił, że przestrzeń stała się unikatową interpretacją estetyki klubowej i jednocześnie pełnym ciepła mieszkaniem.
Alexandra Erhard i Thomas Karsten od lat pozostają wierni swojej filozofii pracy – nie powtarzają schematów, a każde zlecenie traktują jako okazję do eksperymentu z materiałem, światłem i kontekstem. Nie bez powodu, obok mieszkań, na ich koncie znajdują się nieoczywiste realizacje, takie jak gabinet stomatologiczny inspirowany sceną klubową. Na próżno szukać w nim typowej, sterylnej bieli.
Więcej: