Bezkompromisowy minimalizm we Wrocławiu. Projekt pracowni Na Antresoli zachwyca prostotą
Dziś przenosimy się do do Wrocławia, gdzie znajduje się przestronny apartament o powierzchni 93 metrów kwadratowych, który bez wątpienia zasługuje na uwagę. Największym atutem jego lokalizacji jest urzekający widok na Odrę. Wnętrze mieszkania projektu pracowni Na Antresoli wywołuje jednak równie pozytywne wrażenia. Zobaczcie sami!
Dla inwestorów – pary z pieskiem – ważne było, aby przestrzeń wyróżniała się minimalistyczną, monochromatyczną kompozycją. Projektantki z pracowni Na Antresoli oparły ją o naturalne materiały i subtelne faktury.
Dominującym materiałem na posadzkach stał się mikrocement. W łazienkach materiał zyskał dodatkową funkcję – pokryto nim całą strefę prysznica, uzyskując w ten sposób wizualnie spójną i łatwą w utrzymaniu czystości przestrzeń.
Ściany wraz z sufitem w części dziennej pokryto tynkiem glinianym Santerra. Ten naturalny, strukturalny materiał doskonale pracuje ze światłem, zmieniając odbiór wnętrza w zależności od jego natężenia.
Światło sztuczne pełni tak samo ważną rolę w projekcie jak światło naturalne. Zastosowano system KNX, który umożliwia kreowanie różnych scen świetlnych. W aranżacji znalazły się zarówno ukryte, subtelne źródła światła, jak i wyraziste, rzeźbiarskie formy. Wśród nich są lampy marek Flos, Vibia, Marset, Verpan czy charakterystyczna lampa Axolight, której podstawę stanowi obły element przypominający worek bokserski.
Zabudowy i meble zaprojektowano indywidualnie – z dbałością o detale i funkcjonalność. Wszystkie szafy i schowki zintegrowano z architekturą wnętrza.
Kuchnię celowo podzielono na dwie odrębne strefy funkcjonalne. Pierwsza, wykonana w zabudowie z frontami ze stali nierdzewnej, ukrywa sprzęty AGD i zlewozmywak. Druga część, wizualnie oddzielona otwartymi półkami z kamienia, to lekka, podwieszana szafka z szufladami wykonanymi ze szkła ornamentowego, w której znajduje się płyta indukcyjna z wbudowanym pochłaniaczem. Ścianę nad blatem pokryto kamieniem z zaobleniami do wysokości około 15 cm, a jej dalszą część – tynkiem glinianym, na którym zamontowano dwa kinkiety marki Marset. Ich światło wydobywa strukturę ściany, podkreślając jej szlachetny charakter.
W części dziennej zastosowano nietypowe oprawy okienne w postaci pionowych żaluzji. Choć zwykle kojarzone z przestrzeniami biurowymi, tu – dzięki starannie dobranemu materiałowi (we współpracy z Moniką ze Studio Decor) – zyskały miękkość odpowiednią dla strefy mieszkalnej. W ciągu dnia rozpraszają światło, które zmienia się wraz z porą dnia. Wieczorem, gdy okna zostają otwarte, żaluzje zsuwają się do minimum, co pozwala mieszkańcom w pełni cieszyć się widokiem oświetlonego nocą miasta.
Dużym wyzwaniem projektowym było zaprojektowanie schodów prowadzących na dachowy taras. Ze względu na ograniczoną przestrzeń i wysokość stropu zdecydowano się na schody typu kaczego (o naprzemiennie wyciętych stopniach), które wykonano ze stali nierdzewnej. Przestrzeń pod nimi została w pełni zagospodarowana – znalazło się tam miejsce na biurko dla inwestorki oraz zabudowaną szafkę.
Kolejnym nietypowym elementem projektu jest otwarta sypialnia połączona z łazienką, wydzielona jedynie częściowo przeszkloną ścianą. Prysznic w tej przestrzeni jest dwustanowiskowy i dopasowany do indywidualnych potrzeb użytkowników. Po stronie inwestorki znajduje się deszczownica, natomiast po stronie inwestora klasyczna słuchawka prysznicowa i podgrzewane lustro w ścianie, umożliwiające komfortowe golenie.