Dom szeregowy w Kępnie dla pary fotografów. Wykusz stał się atutem salonu
Odwiedzamy Kępno, miasto położone niecałe 90 kilometrów na wschód od Wrocławia. W szeregowym domu zamieszkało tu młode małżeństwo, zajmujące się fotografią reportażową. O pomoc w urządzaniu ich nowego lokum poprosili Roberta Gruszewskiego, założyciela pracowni RG Studio. Współpracowali już z nim przy aranżacji poprzedniego mieszkania, dlatego wybór projektanta był dla nich oczywisty.
To jeden z takich projektów, w których trudny element wnętrza stał inspiracją do kreatywnej pracy i impulsem do poszukiwania nietypowych rozwiązań. W przypadku tej aranżacji problematyczny okazał się podciąg wychodzący poza strefę wykusza w salonie. „Pierwszą decyzją, która ukształtowała całą koncepcję, a finalnie zdefiniowała wnętrze, było ukrycie niefortunnie wprowadzonego podciągu. Stąd decyzja o zabudowaniu tego elementu, a następnie przekształceniu tej sytuacji w coś pozytywnego” - wspomina Robert Gruszewski.
Wykusz stał się sercem strefy dziennej domu. Architekt podkreślił go, wykańczając jego ściany i sufit fornirem dębowym, drewno pojawiło się także na podłodze. W tej części wnętrza zaaranżowano kącik wypoczynkowy i domową strefę relaksu. Z drewnem harmonijnie łączy się zielona tapicerka mebli z kolekcji „Manta” polskiej marki Noti.
Ukrycie niefortunnego podciągu obniżyło sufit, dlatego architekt zdecydował się wyjść w stronę jadalni fornirowaną zabudową. To stworzyło ramę, która jeszcze bardziej podkreśliła wykusz i jego odznaczającą się na jasnym tle aranżację.
Architekt kontynuuje fornirowaną zabudowę w kuchni, tuż nad blatem. Pozostała część szafek zyskała minimalistyczny look – to białe, proste fronty bez uchwytów uzupełnione jasnym blatem. W ten sposób zabudowa meblowa spaja salon, jadalnię oraz kuchnię.
Regał z szafkami stał się tłem dla salonu, a fornir dębowy subtelnie wnika w strefę kuchni, tym samym integrując całą przestrzeń. "Wprowadzona zabudowa meblowa, mająca na samym początku tylko rozwiązać problem podciągu, okazała się najistotniejszym elementem w projekcie. Dominantą, która po kolei zaczęła definiować przestrzeń i ustawiać poszczególne strefy. Po raz kolejny okazało się, że problem w projektowaniu zamienił się w źródło idei, generujące nietypowe rozwiązania" - mówi architekt.
Strefa salonu została utrzymana w jasnej tonacji. Biały regał zaprojektowany na wymiar mieści nie tylko odkryte półki, ale i zamknięte szafki. Ta kompozycja wprowadza rytmiczny element do aranżacji. Jasną bazę tworzą także szare płytki podłogowe, które przechodzą płynnie do aneksu kuchennego. Na tym tle dobrze czują się jasnoszara sofa od BoConcept, fotel „366” projektu Józefa Chierowskiego oraz drewniane krzesła „Merano” od marki Ton.
Schody z drewnianymi stopnicami prowadzą na górę, gdzie mieści się część prywatna domu. Fornir powraca w sypialni właścicieli – wykończono nim jedną ze ścian, w którą wkomponowano blat z szufladami, pełniący również rolę toaletki.
“Moja praca przy tym projekcie polegała przede wszystkim na przeanalizowaniu zastanej przestrzeni - podkreśleniu jej atutów i ukryciu niedoskonałości. Ważna dla mnie była w pierwszym etapie rozmowa z klientami na temat wad i zalet wnętrza, w którym zamieszkają” - wspomina Robert Gruszewski.
Zobacz także:
Szukasz inspiracji?
Sprawdź LABEL 64 „Stal, kamień i drewno. Na tropie ponadczasowych trendów w dizajnie i architekturze” oraz „& Living” 30 „Małe wnętrza z wielką duszą”