Wnętrze, które sprzyja dialogowi i koi zmysły. Nowa klinika Fundacji „Można Zwariować”
Zuzanna Gąsior z Thisispaper Studio zaprojektowała nową klinikę terapeutyczną dla Fundacji „Można Zwariować” w zabytkowym budynku w Warszawie. Założona przez Anię Cyklińską i Cleo Ćwiek, mieści się w sercu Warszawy, przy ul. Marszałkowskiej 140, w zabytkowej kamienicy.
Ze względu na ochronę konserwatorską budynku projekt wymagał szczególnej uwagi i precyzji. Lokal, przez ponad 40 lat zajmowany przez kancelarię prawniczą, został poddany gruntownemu oczyszczeniu z pozostałości po poprzednich najemcach. Ten proces, określony przez zespół jako „reset przestrzeni”, miał na celu otwarcie wnętrza na nową, terapeutyczną funkcję.
„Stan zastany był subtelnie mówiąc: wymagający. Mimo początkowego optymizmu zaskoczyła nas ilość ograniczeń, do których musiałyśmy się dostosować”.
- Cleo Ćwiek
Lokal zachował historyczny układ – cztery symetryczne pomieszczenia rozmieszczone wokół korytarza oraz toaletę. Adaptacja przestrzeni do funkcji kliniki terapeutycznej wymagała jednak innowacyjnego podejścia. Problemem stały się ślady wcześniejszych ingerencji, które wymagały dyskretnego ukrycia.
Jeden z elementów, centralny flar, przekształcono w najważniejszy punkt projektu – kolumnę o eliptycznym kształcie. Jej subtelna, rzeźbiarska forma nie tylko organizuje przestrzeń, ale także kieruje wzrok ku „salonowi” – głównemu miejscu spotkań. To element, który harmonijnie spaja wnętrze, wprowadzając do niego współczesną elegancję.
„Od początku chciałyśmy uniknąć skojarzeń z formalną poczekalnią – celem było stworzenie miejsca, które bardziej przypomina domowy salon niż sterylną i generyczną przestrzeń medyczną” – tłumaczy Ania Cyklińska.
Salon, pozbawiony naturalnego światła, wymagał szczególnego podejścia do oświetlenia. Centralnym punktem aranżacji stała się lampa Pebbles (And Light), której ręcznie dmuchane, organiczne klosze nadają wnętrzu unikalny charakter. Wybór mebli również nie był przypadkowy – miękka sofa Moss (Artu), o rzeźbiarskim kształcie, została zestawiona z klasycznym fotelem Corso (Lammhults), tworząc kontrast między miękkością a subtelną geometrią.
Jednym z najbardziej intrygujących rozwiązań projektu było zamaskowanie przejścia między pokojami przy użyciu luksferów. Te szklane bloki, kojarzone często z budowlaną estetyką lat 90., zostały użyte w sposób nowoczesny, nawiązując do minimalistycznej estetyki inspirowanej japońską architekturą.
„Luksfery to bardzo delikatny temat, materiał kompletnie niedoceniony. Często źle kojarzony w naszym kraju, natomiast dla mnie zawsze miały w sobie ogromny potencjał” – podkreśla Zuzanna Gąsior. „W swojej pracy często inspiruję się japońskimi realizacjami, gdzie architekci w pełni wykorzystują możliwości tego materiału. Siatka luksferów nadaje przestrzeni rytm, a ich struktura w poetycki sposób wprowadza światło. To ono pozwala nadać wnętrzu głębię”.
Wnętrze, choć w większości monochromatyczne, zostało wzbogacone o naturalne tony i tekstury. Fronty z dębu zaprojektowane przez FRØPT zostały dodane, aby subtelnie ocieplić przestrzeń i podkreślić jej naturalny charakter.
W projekcie położono także nacisk na warstwę artystyczną. Bartłomiej Stawiński stworzył rzeźbę inspirowaną formą ucha – delikatną, ale sugestywną metaforę empatii i uważności. „Ten projekt stara się uchwycić istotę słuchania – fundamentalnego aktu empatii, który tworzy przestrzeń dla zrozumienia i ukojenia” – wyjaśnia artysta.
Detale, takie jak minimalistyczne kadzidło od Obscure Objects czy ręcznie wykonane zestawy szklanek i karafek Aleksandry Zawistowskiej (Szkło Studio), podkreślają dbałość o atmosferę i zmysły. Na ścianach zawisły dywany Massimo Copenhagen, które pełnią funkcję akustyczną, jednocześnie wprowadzając wizualne ciepło. Ergonomiczne krzesła Crown Chair (Massproductions) oraz Snap Chair (Note Design for Profm) zapewniają komfort zarówno pacjentom, jak i terapeutom.
W korytarzu wita nas lustrzany obiekt wykonany przez Our Society, którego okrągłe kształty harmonizują z eliptyczną kolumną w salonie. Lustro nad aneksem kuchennym, zaprojektowane przez pracownię P55, dzięki przyciemnianym krawędziom i owalnej formie, optycznie powiększa przestrzeń, jednocześnie dodając jej charakteru.
Poradnia „Można Zwariować” to miejsce, które przełamuje stereotypy związane z przestrzeniami terapeutycznymi. Zamiast surowości – ciepło, zamiast formalności – sztuka i detale, które tworzą atmosferę intymności. Dbałość o każdy aspekt – od ergonomii mebli, przez światło, po artystyczne akcenty – sprawia, że ta przestrzeń jest gotowa, by przyjąć pacjentów w wyjątkowy sposób.