Łuki, kulki i apetyczne krągłości, czyli mieszkanie na warszawskiej Woli
Obłe, nieoczywiste motywy zagrały główną rolę w tej 65-metrowej przestrzeni. Wnętrze zaprojektowała architektka wnętrz Katarzyna Warchoł z pracowni WRHL Design. Stonowaną bazę złagodziła miękkimi formami i ożywiła energią mocnych kolorów. Efekt? Ponadczasowa klasyka z nowoczesnym twistem.
Autor: MG
Zdjęcia: Yassen Hristov
Projekt: Katarzyna Warchoł WRHL Design
Stylizacja sesji zdjęciowej: Magda Chudkiewicz
Warszawska Wola jeszcze niedawno nie cieszyła się najlepszą opinią. Dziś jest zupełnie inaczej – odnowione historyczne perełki kontrastują tu z lasem wieżowców, a świetna komunikacja sprawia, że dzielnica staje się coraz bardziej pożądanym miejscem do życia. To właśnie tu Asia i Bartek kupili swoje wymarzone mieszkanie – niewielkie, bo 65-metrowe, ale dla młodego małżeństwa prowadzącego intensywne życie zawodowe wprost idealne.
Choć mieli już dość sprecyzowaną wizję, podeszli do tematu otwarcie: jeśli ktoś przedstawi lepszy pomysł, dlaczego by go nie przyjąć? Z takim nastawieniem spotkali się z Katarzyną Warchoł.
Przemili ludzie, emanujący ciepłem i spokojem, już na pierwszą rozmowę przyszli przygotowani – wspomina projektantka. – Inspiracje, które pokazali na zdjęciach odzwierciedlały ich charakter. Jasne przestronne wnętrza, pełne światła i powietrza – w takim anturażu czuliby się wspaniale. Stonowane aranżacje gdzieniegdzie przełamywały kolorystyczne akcenty i sztukaterie jak w starej kamienicy.
Cel był jasny: stworzyć nowoczesne wnętrze, złagodzone elementami klasyki, które subtelnie nawiąże do przeszłości i nada deweloperskiej przestrzeni charakter. Architektka wnętrz, owszem, lubi klasyczne aranżacje, ale… z twistem. Przygotowała więc własny plan. Uwzględniał on oczywiście życzenia klientów, ale z tyłu głowy kiełkowała myśl o czymś bardziej szalonym. Zanim jednak przystąpiła do realizacji, zaproponowała drobne zmiany w układzie funkcjonalnym. Na pierwszy ogień poszła ściana oddzielająca kuchnię od salonu. Częściowe wyburzenie otworzyło przestrzeń, wpuszczając do pokoju mnóstwo światła. Fragmenty muru architektka wykończyła ogromnym łukiem, który amfiladowym przejściem połączył salon z częścią kuchenną.
Powstała spokojna, neutralna baza – jasne, bezpieczne kolory i parkiet w klasyczną jodełkę, który ocieplał aranżację odcieniem orzecha. Na takim tle miała stanąć kuchenna wyspa w tonacji beżu oraz fornirowane szafki komponujące się z podłogą.
Wszystko było gotowe, miałam już akcept klientów i szykowałam projekty zabudowy kuchennej dla stolarza. Ale coś mnie tchnęło – opowiada Katarzyna. – A co gdyby do tej spokojnej przestrzeni wpuścić odrobinę szaleństwa? – pomyślała, a pomysł ten skierował się ku wyspie: mebla, wokół którego kręci się życie w mieszkaniu. Jednym kliknięciem bezpieczny beż zamieniła na szlachetne rubinowe bordo, kanciastej bryle nadała apetycznych krągłości, a fronty ozdobiła kulkami. Ku zdziwieniu projektantki, klienci od razu zaakceptowali jej propozycję. Czerwone serce kuchni pięknie zgrało się z orzechowym fornirem i beżowymi szafkami. Za łukiem powstała zabudowa ukrywająca AGD i ekran projektora. Brak telewizora pozwolił ustawić część wypoczynkową tak, by gospodarze podczas gotowania mogli swobodnie rozmawiać z gośćmi.
Motyw zaokrągleń powraca w całym mieszkaniu. W salonie stanęły meble wypoczynkowe o miękkich kształtach. Designerskie stoliki polskiej marki Perler Design to prawdziwe perełki wyróżnione w prestiżowym konkursie Dobry Wzór – ich blaty o płynnych liniach rozlewają się jak kałuże na tle nieregularnego dywanu. Mocnym akcentem kolorystycznym w części wypoczynkowej jest obraz artystki Urszuli Teperek. Uproszczone sylwetki kobiet tworzą na płótnie rodzaj abstrakcji, a efekt wzmacnia oprawa ze sztukaterii.
Strefa wypoczynku płynnie przechodzi w jadalnię. Przy drewnianym stole stanęły tapicerowane foteliki i ażurowy regał na dekoracyjne drobiazgi, które w tym mieszkaniu pełnią niebagatelną rolę – ożywiają stonowaną przestrzeń nowoczesnymi formami i energetycznymi kolorami. Kolorowe totemy od Totem Studio Warsaw to prawdziwe obiekty kolekcjonerskie – każdy unikatowy, zrobiony ze szlachetnego drewna i w innym kolorze. Kadzielnica „Pies Fo” z kolei to replika porcelanowego naczynka na stożkowe kadzidełka, produkowana w niezmienionej od 130 lat formie przez manufakturę Majolika Nieborów.
Łazienka otrzymała bardziej naturalny charakter. Podwieszana szafka pod umywalkę została wykończona fornirem i marmurem. Architektka przekonała właścicieli, by zamiast cienkiego blatu położyć masywny slab Calacatta Viola o spektakularnym rysunku szaro-burgundowych żył. Biżuteryjny charakter nadają mosiężne uchwyty z kamiennymi oczkami i złote baterie. Ściany obłożono płytkami przypominającymi strukturę piaskowca. Łukowate lustro flankują nisko zawieszone lampki-kule. Dopełnieniem są detale – w glinianym wazonie od Paititi Studio właścicielka mieszkania ustawia świeże kwiaty, które dodają wnętrzu kobiecego charakteru.