Meble z drugiej ręki i zabytkowe sztukaterie. Odwiedzamy mieszkanie Kamili Potockiej z Madde Studio
Budynek, w którym znajduje się mieszkanie architektki wnętrz Kamili Potockiej z Madde Studio i jej partnera, powstał w 1910 roku w Brochowie (dawniej w miasteczku, obecnie w dzielnicy Wrocławia) jako część osiedla robotniczego przeznaczonego dla kolejarzy. Pozostałością z tych czasów są delikatne kwiatowe sztukaterie, łączące sufit ze ścianami. Projektantka skomponowała z nimi zabytkowe meble, uzyskując w ten sposób urzekającą przestrzeń z duszą.
W momencie zakupu mieszkanie wymagało generalnego remontu, widać było w nim jednak potencjał. Jego atutem były duża powierzchnia (lokal ma 100 m 2, a na jego układ składają się trzy pokoje, kuchnia i łazienka), a także południowa ekspozycja okien, przez które wpada do niego bardzo dużo światła. W mieszkaniu nie zachowało się niestety wiele oryginalnych elementów. Wyjątek stanowią sztukaterie w dwóch pomieszczeniach oraz drewniana stolarka prowadząca na loggię.
„Cała praca polegała na »wyczyszczeniu« przestrzeni – dosłownie i w przenośni. Chcieliśmy uzyskać jasne, jednolite powierzchnie” – opowiada Kamila Potocka.
Ostatecznie w niemal całym mieszkaniu zastosowano deski sosnowe na podłogach oraz kolor złamanej bieli na ścianach. W ten osób wizualnie połączono pomieszczenia w jedną spójną przestrzeń. Jedynie łazienka wyróżnia się pod względem materiałowym, bo na jej na podłodze i ścianach położono płytki. Wszędzie dominują biel, ciepłe szarości oraz duża ilość drewna. Drewno w mieszkaniu pojawia się w wielu rodzajach – przewijają się tu takie gatunki, jak sosna, dąb, teak, a także fornir jabłoniowy.
„Lubimy atmosferę kamienicznych mieszkań. Nie chcieliśmy jednak, żeby nasze było zbyt retro, zbyt przestylizowane. Lubimy proste i funkcjonalne rozwiązania, a także jasne wnętrza i naturalne materiały” – podkreśla architektka wnętrz. „Pragnęliśmy, żeby mieszkanie żyło i rozwijało się razem z nami, dostosowując się do naszych potrzeb” – dodaje.
Z tego względu najwięcej uwagi poświęcono aranżacji łazienki i kuchni, gdzie zamontowano stałe elementy i zabudowy meblowe, wykonane na wymiar u stolarza. Pozostałe pomieszczenia składają się głównie z mebli wolnostojących z drugiej ręki, które można dowolnie wymieniać czy przestawiać.
„Projektowanie mieszkania dla siebie wiązało się z wieloma wyzwaniami. Z jednej strony praca była przyjemna, ponieważ znałam dokładnie wszystkie potrzeby użytkowników – wiedziałam, w jaki sposób żyjemy i wykorzystujemy rzeczy. Ta wiedza pomogła mi zaplanować wszystkie funkcje w mieszkaniu i dostosować je do naszego stylu życia. Z drugiej strony momentami trudno było mi się zdecydować się na dany materiał albo rozwiązanie, bo wraz z partnerem znamy ich tak dużo i tak wiele rzeczy nam się podoba. Trzeba było się zastanowić, jaki styl jest nam najbliższy oraz jaki styl pasuje do mieszkania i całej architektury budynku” – zaznacza Kamila Potocka.