Mieszkanie dla kobiety. Subtelne wnętrze na warszawskiej Pradze
W 70-metrowym mieszkaniu duet Bran&Pine stworzył przestrzeń, która jest czymś znacznie więcej niż eleganckim lokum. To osobista opowieść o kobiecości, harmonii i potrzebie spokoju – portret właścicielki, młodej prawniczki, podróżującej po świecie i szukającej balansu między intensywnym rytmem życia a domowym ukojeniem.
Architektki stworzyły przestrzeń, która nie powstała na bazie trendów, a życiorysu. Ich klientka, podróżująca zawodowo po całym świecie, potrzebowała miejsca zakorzenienia – takiego, które zapewni jej oddech, wyciszenie i kontakt ze sztuką, którą ceni równie mocno jak porządek i proporcje. Projekt narodził się z wzajemnego zaufania i zrozumienia potrzeb inwestorki, która powierzyła projektantkom pełną swobodę twórczą.
Efektem jest mieszkanie, które również podróżuje – między stylami i epokami, emocją a racjonalnością. Znajdziemy tu współczesne formy polskich projektantów, meble vintage z duńskich targów, prace artystów z Austrii i Polski oraz detale, które tworzą spójną narrację o subtelności i sile kobiecości.
Układ mieszkania wymagał jedynie subtelnych zmian – nieznacznie pomniejszono sypialnię, by otworzyć część dzienną i dodać miejsce na niewielki barek.
Kuchnia, stworzona z myślą o właścicielce, która rzadko gotuje, została zaprojektowana bez górnych szafek, z ukrytym okapem i efektownym blatem z kwarcytu o subtelnie różowym i szarym rysunku. Ciepła paleta barw płynnie łączy się z naturalnym fornirem o pionowym usłojeniu.
Część dzienna to hołd dla świadomego eklektyzmu. W jadalni uwagę przyciąga okrągły stół z palisandru i klasyczne duńskie krzesła vintage z lat 60. Obok, w salonie, znalazł się fotel Martina Vissera z końca lat 60., lekki stolik projektu Achille Castiglioniego oraz współczesna sofa o miękkiej, organicznej formie.
Każdy mebel ma tu swoją opowieść – żadnego nie wybrano przypadkiem. Dla właścicielki piękno nie zna metki ani czasu powstania. Wnętrze łączy przeszłość z teraźniejszością w sposób naturalny.
Łazienka, mimo niewielkiego metrażu, zachwyca elegancją. Ciepły kamień, prosta zabudowa z drewna i lustro o miękkiej, nieregularnej linii tworzą spójną, przytulną kompozycję.
Sypialnia emanuje spokojem i wyważoną elegancją. Autorskie łóżko projektu Bran&Pine z drewnianym zagłówkiem i kamienną obudową komody stało się głównym bohaterem tego pomieszczenia. Całość dopełniają miękkie tekstylia, m.in. kilim autorstwa Beaty Momot, oraz nastrojowe oświetlenie – od minimalistycznych kinkietów po szklane lampy Foscarini i klasyczną lampę Artemide projektu Mario Belliniego z lat 70.
Całe wnętrze wypełniają dzieła sztuki – obraz Rini Spiel nad sofą odwołuje się do barw całej aranżacji i przywołuje wspomnienia właścicielki z Wiednia. W holu zawisła praca Tomka Opalińskiego, a zaprojektowane przez Sylwię Biegaj siedzisko subtelnie łączy strefy mieszkania, wprowadzając wrażenie ciągłości i spokoju.