Klimatyczne mieszkanie na warszawskim Mokotowie
Architektki Monika Michałowska i Kamila Palmowska z warszawskiego studia MORR starały się wprowadzić do tego mieszkania w bloku z 1961 roku XXI wiek, nie tracąc charakteru epoki. Na jego niewielkiej powierzchni 37 metrów połączyły estetykę z funkcjonalnością.
Vintage i sztuka
Mieszkanie, które dziś Wam prezentujemy, zostało zaprojektowane dla pary młodych i aktywnych osób. Bazą projektu jest biel, której towarzyszą stonowane zielenie oraz błękity przełamane akcentami czerni, szarości i brązu. Przepiękny, zachowany parkiet w jodełkę w salonie zestawiony został z niebieską lamperią na ścianie będącą genialnym tłem dla zieleni roślin. Pastelowy dywan vintage subtelnie koresponduje z ulubioną retro zdobyczą domowników – niską komodą z lat 70. pełniącą funkcję szafki telewizyjnej.
W mieszkaniu nie zabrakło również miejsca na sztukę. Oprócz wielu plakatów świetnie wkomponowała się w przestrzeń wisząca na ścianie w salonie maska Umasqu projektu izraelskiego artysty Tzachi Nevo, stanowiąca nietuzinkową dekorację przestrzeni. Wybrany model pochodzi z kolekcji Modern African zainspirowanej wielką tradycją masek afrykańskich i ich nieodłącznym brakiem realizmu. Wszystkie maski są ręcznie malowane i niepowtarzalne. Powstają w limitowanych edycjach, zaś każdej z nich autor nadaje indywidualnego charakteru. Blok, w którym zlokalizowane jest mieszkanie, skrywa różne pamiątki z przeszłości. Robotnicy znaleźli między innymi stronę z gazety z marca 1961 roku, którą właściciele postanowili zachować i oprawić.
Światło na oświetlenie
Dobrze dobrane oświetlenie jest elementem, który niewątpliwie tworzy charakter wnętrza. Wybrane przez projektantki lampy cieszą oko prostą formą i czarno-białą kolorystyką. Niesymetrycznie zawieszone nad stołem kule korespondują z okrągłą, minimalistyczną lampką nad sofą. Za miękkie, równomierne rozproszenie światła w pomieszczeniu odpowiada nastrojowe oświetlenie stołowe z półokrągłym kloszem o organicznym kształcie, śmiało nawiązujące do kultowego projektu słynnej lampy Panthella autorstwa Vernera Pantona z 1971.
Połączenie tradycji z nowoczesnością
Sypialnia ujmuje prostotą – biel oraz kojące, naturalne tekstylia i dodatki wprowadzają do wnętrza harmonię. Pojemna zabudowa nad łóżkiem jest lekka i nieprzytłaczająca. Jednocześnie pozwoliła na optymalne wykorzystanie przestrzeni.
Dużym wyzwaniem była łazienka, gdzie na dosłownie kilku metrach kwadratowych udało się zabudować pralkę oraz stworzyć wygodną kabinę prysznicową w intymnej wnęce. Zabieg ten powiódł się dzięki zastosowaniu ścianki „pomocniczej”. Stylistycznie postawiono na klasykę: prostokątne płytki połączono z czarno-białą szachownicą. Pomimo surowej, nieregularnej faktury płytek przestrzeń zachowuje przytulny charakter. Łazience szyku dodają eleganckie dodatki – lustro w cienkiej ramce, lekkie ażurowe półki czy ponadczasowa, czarna lampa łącząca w swojej formie tradycję z nowoczesnością.
Czarno-biała szachownica na podłodze w łazience płynnie przechodzi w większe podziały płytek o nieco przewrotnym ułożeniu w przedpokoju i kuchni. Projektantki nie po raz pierwszy udowodniły, ze tradycyjne, kwadratowe, gładkie płytki to ponadczasowy trend, który można powtarzać od nowa, na wiele sposobów z niezliczonymi możliwościami ułożenia czy łączenia formatów i kolorów. Płytki – inspirowane przedwojennym polskim wzornictwem – pochodzą z kolekcji „Modernizm” marki Paradyż stworzonej w kolaboracji z projektantką Mają Ganszyniec.
Serce mieszkania
Gotowanie jest ważnym elementem życia domowników, dlatego też część kuchenna stanowi istotną przestrzeń w mieszkaniu. Choć mały metraż na to nie wskazuje, kuchnia jest ulubionym miejscem spotkań i społecznych integracji. Przemyślane rozplanowanie i urządzenie tej niewielkiej strefy, sprawiło, że wydaje się ona przestronna.
Kuchnia zachwyca swoją prostotą i funkcjonalnością – szafki górne pozwalają pomieścić nie tylko niezbędne sprzęty, ale także pokaźną kolekcję ceramiki gospodarzy. Górna zabudowa w ponadczasowej, neutralnej bieli współgra z dolną, utrzymaną w stonowanej zielonej tonacji. Minimalistyczne uchwyty wraz z baterią stanowią swego rodzaju „biżuterię” kuchni. Uroku pomieszczenia dodaje również stary kafel zachowany w oryginalnym miejscu.
Oaza spokoju
W ciepłe dni komfortowe miejsce relaksu na świeżym powietrzu jest na wyciągnięcie ręki. Przytulnie urządzony balkon to oaza spokoju. Pełen zróżnicowanych tekstyliów, rattanu i rafii prezentuje pokaźną kolekcję roślin, które w towarzystwie zielonego ogrodu Mokotowa tworzą niezwykle zgrany duet.
Do tego mieszkania chce się wracać!
Więcej projektów MORR studio można znaleźć na stronie internetowej architektek.
Szukasz więcej inspiracji wnętrzarskich? Sprawdź & Living „W królestwie form, faktur i kolorów” oraz LABEL 47 „ZAKWITAMY!”!